Читать книгу Mądrość psychopatów - Kevin Dutton - Страница 13
JEDEN
Oto nadchodzi skorpion
Co kieruje saperami?
ОглавлениеTa niezwykła relacja o niesamowitej kosmicznej beztrosce pokazuje dobitnie, jak żyje się na krawędzi, gdzie tylko cienka linia oddziela triumf od klęski, a każdy ruch może nas przenieść na jedną lub drugą jej stronę. Tym razem droga do katastrofy została odcięta. Chłód Neila Armstronga w napiętej sytuacji ocalił jedno z największych przedsięwzięć człowieka. Ale to nie wszystko. Jak ujawniono później, jego puls ledwie uległ przyspieszeniu. Sadzał lądownik na Księżycu z równie wielkim zaangażowaniem, jakby tankował samochód na stacji paliw. Czyżby to była dziwna wada układu krążenia? Badania naukowe dowodzą, że nie.
Jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku badacz z University Harvard, Stanley Rachman30, zauważył podobne zjawisko u saperów. Zapragnął dowiedzieć się, co w tej ryzykownej profesji odróżnia weteranów od amatorów. Wszyscy saperzy są dobrzy w tym, co robią, inaczej już by nie żyli. Ale co takiego mają w sobie ci najlepsi?
W swoim badaniu podzielił doświadczonych saperów – takich, którzy przepracowali w tej profesji ponad dziesięć lat – na dwie podgrupy. Tych, którzy zostali odznaczeni, i tych, którzy nie otrzymali nagrody. Potem zbadał pracę ich serca podczas rozbrajania bomby, zadania, które wymagało bardzo dużej koncentracji.
To, co odkrył, okazało się zaskakujące. Choć serca wszystkich biły równo, u odznaczonych działo się coś dziwnego. Ich puls stawał się wolniejszy. Gdy tylko weszli w strefę zagrożenia (czyli „na lądowisko”, jak to określił facet, z którym rozmawiałem), koncentrowali się jak podczas medytacji: osiągali stopień świadomości pozwalający im stać się jednością z tym, nad czym właśnie pracowali.
Kolejne analizy sięgnęły głębiej i ujawniły przyczynę tego zjawiska, a mianowicie pewność siebie. Saperzy, którzy otrzymali odznaczenie, uzyskiwali wyższe wyniki w testach badających wiarę w siebie niż ich koledzy.
To właśnie dzięki niej stawali się tacy.
Zadziwiające ustalenia Stanleya Rachmana zmuszały do postawienia zasadniczego pytania: czy nie powinniśmy przypadkiem baczniej obserwować saperów? Jego odpowiedź była jednoznaczna: „ci, którzy zostali odznaczeni za odwagę, nie wykazywali psychicznych anomalii czy zachowań antyspołecznych”. Przypomniał też, że u żadnego z badanych nie pojawiły się cechy typowe dla psychopatii, takie jak nieodpowiedzialność czy impulsywność.
Jednakże w świetle badania Belindy Board i Katariny Fritzon z 2005 roku – ono wykazało, jeśli pamiętacie, że cechy psychopatyczne bardziej rozpowszechnione są wśród biznesmenów niż wśród zdiagnozowanych psychopatów kryminalistów – i komentarza Rachmana dookreślenia wymaga, co dokładnie mamy na myśli, kiedy używamy słowa „psychopata”. Nie wszyscy psychopaci są tak niebezpieczni i nieodpowiedzialni, jak nam się wydaje. Według badań Board i Fritzon to antyspołeczny wymiar zaburzenia, obejmujący takie cechy jak impulsywność i nieodpowiedzialność, tworzy lub niszczy psychopatów – koduje ich, w zależności od tego, jak wysoko suwaki przesunięte są ku dysfunkcjonalności lub sukcesowi.
Na dodatek okazuje się – i to kolejny kamyk wrzucony w tryby metodologiczne badań naukowych – że saperzy to niejedyne osoby, których puls zwalnia, kiedy zabierają się do dzieła. Specjaliści od terapii par, Neil Jacobson i John Gottman31, autorzy popularnej książki When Men Batter Women, zaobserwowali identyczny profil kardiologiczny u pewnego typu domowych oprawców. U tych, którzy, jak pokazały badania, relaksują się bardziej, kiedy biją swe partnerki, niż kiedy wyciągają się wygodnie w fotelu i zamykają oczy.
W swej typologii domowych oprawców, często cytowanej, Jacobson i Gottman określają osoby o takim profilu mianem kobry. Kobra, odwrotnie niż pitbull, jej przeciwieństwo, atakuje szybko i zajadle, a mimo to zachowuje pełną kontrolę nad sytuacją. Jest głęboko przekonana, że wolno jej robić wszystko, na co ma ochotę, kiedy tylko chce. Jak sugeruje ten opis, kiedy szykuje się do ataku, staje się spokojna i skupiona. Pitbulle są bardziej niestabilne emocjonalnie, czekają, aż sytuacja się zaogni i wyrwie spod kontroli. Dalsze porównanie obu tych typów to interesująca lektura.
Nieustraszoność może wywodzić się z odwagi – jak zdaniem Rachmana dzieje się u saperów. Może też powstać w wyniku ciągłego wystawiania się na niebezpieczeństwo. Ale są i tacy ludzie, u których jest to cecha przyrodzona, a ich biologia tak zasadniczo różni się od naszej, że pozostają, świadomie i nieświadomie, całkowicie odporni na zarazki niepokoju. Wiem to, ponieważ ich badałem.
30
Więcej informacji o pracach Rachmana patrz: Stanley J. Rachman, Fear and Courage: A Psychological Perspective, „Social Research” 71, nr 1 (2004): s. 149–76. Rachman mówi wyraźnie w tym artykule, że saperzy nie są psychopatami – pogląd, który wyrażam i tutaj – ale podkreśla, że pewność siebie i spokój w sytuacji presji to dwie cechy, które mają wspólne.
31
Patrz: Neil Jacobson i John Gottman, When Men Batter Women: New Insights into Ending Abusive Relationships, Simon & Schuster, New York, 1998.