Читать книгу Podstawy ekonomii - Группа авторов - Страница 24
Część I
Wprowadzenie do ekonomii
Rozdział 3
Systemy gospodarcze. Transformacja polskiej gospodarki
3.2. Charakterystyka dwóch systemów: rynkowego i nakazowo-rozdzielczego
3.2.2. Ewolucja systemu gospodarki rynkowej
ОглавлениеSystem gospodarki rynkowej w fazie ekspansji i umacniania swojej pozycji jednostronnie faworyzował:
• właścicieli kapitału kosztem pracowników najemnych,
• interesy partykularne,
• wąsko ujmowany rachunek ekonomicznych oparty na dążeniu do maksymalizacji zysku.
Spotkało się to z bardzo ostrą krytyką K. Marksa. Stopniowo kapitalizm „łagodniał” i coraz bardziej wpisywał się w demokratyczne systemy polityczne, uwzględniał oczekiwania, a często także stanowcze żądania pracowników najemnych. Złagodzenie systemu wymuszane było przez coraz silniejsze związki zawodowe oraz działania państwa, zwłaszcza w miarę demokratyzacji systemów politycznych.
Najdalej posunięta ewolucja systemu rynkowego dokonała się w Europie Zachodniej, a jej symbolem stały się państwa skandynawskie, które w połowie XX w. zaczęły realizować idee „państwa dobrobytu”. Oznaczało to uwzględnianie w znacznie większym niż dotychczas stopniu aspektów społecznych, stabilności socjalnej, zmniejszenie różnic majątkowo-dochodowych, rozszerzanie podaży dóbr publicznych.
Jako cechy tej polityki można traktować:
1. Wysoki udział wydatków państwa w produkcie krajowym brutto (PKB) – ponad 50%; około 60% w niektórych latach.
2. Wyższy niż w innych krajach Europy udział wydatków na cele socjalne w PKB.
3. Wysokie podatki dochodowe z dużą progresją. Górne stawki podatku od dochodów osobistych sięgnęły nawet 80% (w Szwecji przez wiele lat).
4. Wysokie wydatki państwa na ochronę zdrowia, dostępną dla wszystkich grup społecznych.
5. Wysokie wydatki państwa na edukację na wszystkich poziomach, co zapewniło dobry poziom wykształcenia, także młodzieży o niskich dochodach. Państwo ma w zasadzie monopol na edukację, zwłaszcza w Finlandii, która jest uznawana za kraj o najlepszym systemie szkolnictwa na świecie.
6. Dobrze rozwiniętą opiekę socjalną, czego świadectwem są m.in. wysokie emerytury i renty oraz zasiłki dla bezrobotnych. W Szwecji zasiłek dla bezrobotnych kształtował się przez wiele lat na poziomie 85% wynagrodzenia w ostatnim miejscu pracy, w 2017 r. stanowił 80%.
7. Duży udział państwa w finansowaniu infrastruktury technicznej. Wydatki na badania i rozwój (B+R), liczone jako procentowy udział w PKB, należą do najwyższych w Europie i na świecie. Stanowią one podstawę rozwoju rodzimej techniki i nowoczesnych sektorów gospodarki (np. Nokia w Finlandii).
8. Dobrze rozwinięty jest sektor publiczny w gospodarce. Daje on co najmniej kilkanaście procent produkcji ogółem. Skupiony jest zwłaszcza w gałęziach strategicznych i nowoczesnych (np. ropa i gaz w Norwegii, energetyka i przemysł zbrojeniowy w Szwecji, elektronika w Finlandii) oraz w sektorach użyteczności publicznej.
9. Zróżnicowanie dochodów należy do najniższych na świecie, przede wszystkim z powodu wyraźnie redystrybucyjnej polityki państwa.
Mimo tak silnej ingerencji państwa, dużej redystrybucji dochodów (bardzo progresywne opodatkowanie) i obciążenia wydatkami socjalnymi kraje skandynawskie znajdują się wśród państw, które zapewniają najlepsze warunki do prowadzenia działalności gospodarczej, sprzyjają rozwojowi przedsiębiorczości i skutecznie zachęcają do aktywności innowacyjnej. Potwierdzają to liczne opinie, raporty i rankingi instytucji międzynarodowych.
Pozytywnie przedstawia się długookresowa ocena stanu gospodarek państw skandynawskich. Osiągają one:
• tempo wzrostu PKB zbliżone do występującego w innych krajach wysoko rozwiniętych. Wszystkie kraje skandynawskie mają wysoki poziom PKB na jednego mieszkańca;
• stabilny rynek pracy, o względnie niskim bezrobociu;
• stabilne finanse publiczne, bez dużych deficytów budżetowych i wysokiego długu publicznego;
• niewielkie zanieczyszczenie środowiska naturalnego;
• wysoką jakość życia.
W czasie ostatniego kryzysu (po 2007 r.) obraz ten zakłóca nieco destabilizacja gospodarki fińskiej, powiązanej silnie z Rosją, w której dominuje surowcowa struktura i która gwałtownie reaguje na wahania cen surowców (np. ropy i gazu).
W krajach skandynawskich przywiązuje się dużą wagę do kształtowania i upowszechniania takich wartości i postaw, które powinny powodować, że ludzie będą coraz silniej traktować pracę jako wewnętrzną potrzebę i podstawową powinność wobec najbliższego otoczenia i społeczeństwa. I to pracę świadczoną w coraz większym stopniu bez oczekiwania na sowitą rekompensatę dla siebie. Praca ma być coraz bardziej treścią i sensem życia, decydować, czy będzie ono ciekawe i godne. Z takim podejściem wiąże się preferowany model konsumpcji, w którym nie powinno być miejsca na demonstrowanie bogactwa. Rzeczywiście, skromna konsumpcja bogatych (np. Szwedów) jest zjawiskiem widocznym coraz częściej.
Symboliczną postacią jest właściciel Ikei, najbogatszy Szwed i jeden z najbogatszych ludzi na świecie, Ingvar Kamprad (kilkadziesiąt mld USD). Mieszka on w skromnym domu, nie ma luksusowych samochodów, podróże biznesowe odbywa rejsowymi liniami lotniczymi w klasie ekonomicznej, twierdzi, że nigdy nie kupił koszuli w cenie wyższej niż kilka dolarów (chętnie w Wietnamie). Wszystkie zarobione pieniądze przeznacza na rozwój firmy, aby mogła jak najlepiej służyć klientom.
Jednak przełomowe znaczenie (dla przyszłości systemu rynkowego) o trudnych do przewidzenia skutkach może mieć realizacja coraz częściej zgłaszanych w niektórych krajach (skandynawskich, Szwajcarii, Australii) postulatów wprowadzenia tzw. dochodu obywatelskiego. Obywatele mieliby otrzymywać go powszechnie niezależnie od tego, czy pracują i niezależnie od ich statusu majątkowo-dochodowego. Jego wysokość powinna zapewnić godne życie. Rozwiązanie to ma być odpowiedzią na przewidywany w przyszłości szybki wzrost wydajności pracy, oparty na gwałtownym postępie techniki i organizacji. W takiej gospodarce nieuchronny będzie coraz mniejszy popyt na pracę. Państwo powinno wtedy zapewnić środki na konsumpcję bez uzależnienia tego od uczestniczenia w działalności gospodarczej. Powinna to być konsumpcja na względnie wysokim poziomie, aby zapobiec wybuchowi niezadowolenia niepracujących obywateli. Byłoby to jednak drastycznym osłabieniem podstaw motywacji w systemie rynkowym i pozbawieniem go siły wynikającej z dążenia do uzyskania indywidualnych korzyści w postaci płacy czy zysku. Byłoby zarazem tworzeniem konstrukcji systemowej, która może zawierać coraz więcej elementów podziału według potrzeb, czyli pominięciem (wyeliminowaniem) etapu podziału według pracy. Dochód będzie można bowiem otrzymywać bez pracy. Nasuwa się pytanie: czy jest to realna perspektywa, czy też utopia, którą trudno traktować poważnie?