Читать книгу Ludzkie działanie - Ludwig Von Mises - Страница 28

Część pierwsza
Ludzkie działanie
III. EKONOMIA I BUNT PRZECIW ROZUMOWI
6. W obronie rozumu

Оглавление

Rozsądni racjonaliści nie utrzymują, że dzięki rozumowi człowiek może osiągnąć wszechwiedzę. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że choć wiedzę można poszerzać, to zawsze pozostaną pewne dane ostateczne, których nie da się wyjaśnić. Jednak – powiadają – w takim zakresie, w jakim człowiek może osiągnąć poznanie, musi polegać na rozumie. Dane ostateczne znajdują się poza racjonalnością. To, co poznawalne, o ile już zostało poznane, jest z konieczności racjonalne. Nie istnieje ani nieracjonalna metoda poznania, ani nauka dotycząca irracjonalności.

W wypadku pytań, na które nie znaleziono jeszcze odpowiedzi, dopuszczalne jest stawianie różnych hipotez, o ile nie są one sprzeczne z logiką i niepodważalnymi danymi empirycznymi. To jednak są tylko hipotezy.

Nie wiemy, co sprawia, że ludzie mają różne wrodzone zdolności. Nauka nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Newton i Mozart byli obdarzeni twórczym geniuszem, którego większości ludzi brak. Z pewnością jednak nie można uznać za wystarczające wyjaśnienia, że człowiek genialny zawdzięcza swoje niezwykłe uzdolnienia przodkom lub pochodzeniu rasowemu. Problem polega właśnie na tym, żeby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego taki człowiek różni się od swoich braci i innych przedstawicieli swojej rasy.

Nieco mniejszym błędem obarczony jest pogląd, że wielkie osiągnięcia białej rasy należy przypisać jej wyższości nad innymi rasami. Jest to jednak tylko niejasna hipoteza, która nie bierze pod uwagę, że podwaliny cywilizacji zbudowały ludy należące do innych ras. Nie możemy przewidzieć, czy w przyszłości inne rasy nie przejmą roli, którą teraz odgrywa cywilizacja Zachodu.

Hipotezę tę trzeba jednak ocenić w świetle jej własnych założeń. Nie wolno jej z góry odrzucać tylko dlatego, że rasiści wyprowadzają z niej wniosek, iż między różnymi grupami ras istnieje nierozwiązywalny konflikt i niższe rasy muszą być niewolnikami wyższych. Prawo asocjacji Ricarda dawno już podważyło tę błędną interpretację nierówności między ludźmi60. Absurdem byłoby zwalczanie rasistowskich hipotez przez zaprzeczanie oczywistym faktom. A jest niezaprzeczalnym faktem, że jak dotąd do rozwoju cywilizacji niektóre rasy nie wniosły nic lub wniosły niewiele i że z tego względu można je nazywać gorszymi.

Gdyby ktoś koniecznie chciał doszukać się jakiegoś ziarna prawdy w tym, co pisze Marks, mógłby powiedzieć, że emocje mają olbrzymi wpływ na rozumowanie człowieka. Nikt nigdy temu nie przeczył, a marksizmowi nie można przypisywać zasługi odkrycia tej prawdy. Jednakże dla epistemologii nie ma to żadnego znaczenia. Zarówno sukcesy, jak i porażki mogą mieć wiele różnych przyczyn. Sporządzaniem ich wykazu i klasyfikowaniem zajmuje się psychologia.

Zawiść jest powszechną słabością. Nie ulega wątpliwości, że wielu intelektualistów zazdrości wyższych dochodów ludziom interesu, którym dobrze się powodzi, i że te emocje popychają ich w kierunku socjalizmu. Sądzą oni, że w państwie socjalistycznym otrzymają od rządzących wyższe wynagrodzenia niż te, które uzyskują w kapitalizmie. Jednakże wykazanie istnienia takiej zawiści nie zwalnia nauki z obowiązku skrupulatnej analizy doktryn socjalistycznych. Naukowcy muszą traktować każdą doktrynę tak, jakby jej zwolennicy głosili ją, kierując się wyłącznie czystym pragnieniem poznania prawdy. Różne odmiany polilogizmu zamiast poddać doktryny przeciwników teoretycznej analizie, zajmują się demaskowaniem pochodzenia autorów i ich motywów. Jest to metoda sprzeczna z podstawowymi zasadami racjonalnego rozumowania.

Rozprawianie się z teorią przez odwoływanie się do jej historycznego tła, „ducha” jej czasów, warunków materialnych panujących w kraju jej pochodzenia i jakichkolwiek cech osobistych jej autorów jest tanim chwytem. Teoria podlega wyłącznie osądowi rozumu. Jedynym miernikiem jej wartości jest kryterium rozumu. Teoria jest albo prawdziwa, albo fałszywa. Może się zdarzyć, że przy obecnym stanie wiedzy nie będziemy mogli orzec, czy jest ona prawdziwa, czy fałszywa. Nie jest jednak możliwe, żeby teoria była prawdziwa w stosunku do przedstawiciela burżuazji lub Amerykanina, jeśli nie jest prawdziwa w odniesieniu do robotnika lub Chińczyka.

Gdyby marksiści i rasiści mieli rację, to nie sposób byłoby wyjaśnić, dlaczego rządzący z taką determinacją zwalczają odmienne teorie i prześladują ich zwolenników. To, że istnieją nietolerancyjne rządy i partie polityczne, które dążą do zdelegalizowania i eliminacji przeciwników, stanowi właśnie dowód potęgi rozumu. Jeśli przeciwnicy jakiejś teorii uciekają się do pomocy policji, kata czy bojówek w celu jej zwalczenia, nie stanowi to jeszcze rozstrzygającego dowodu jej poprawności. Dowodzi to jednak, że ci, którzy posługują się prześladowaniami, są podświadomie przekonani o bezpodstawności głoszonych przez siebie doktryn.

Nie da się wykazać poprawności apriorycznych podstaw logiki i prakseologii, nie odwołując się do tychże podstaw. Rozum należy do danych ostatecznych i nie może analizować ani kwestionować sam siebie. Samo istnienie ludzkiego rozumu jest faktem wykraczającym poza racjonalność. O rozumie można powiedzieć jedynie to, że stanowi cechę odróżniającą człowieka od zwierząt i że przyczynił się do powstania niemal wszystkiego, co specyficznie ludzkie.

Tym, którzy uważają, że człowiek byłby szczęśliwszy, gdyby przestał używać rozumu i zdał się wyłącznie na intuicję oraz instynkty, warto uprzytomnić, jakie są osiągnięcia ludzkości. Ekonomia, opisując pochodzenie i funkcjonowanie współpracy społecznej, dostarcza wszystkich informacji niezbędnych do opowiedzenia się za rozumem lub przeciwko niemu. Jeśli człowiek rozważa, czy ma wyzwolić się spod panowania rozumu, to musi pamiętać, z jakimi stratami wiązałby się taki krok.

60

Zob. s. 136–141.

Ludzkie działanie

Подняться наверх