Читать книгу Ludzkie działanie - Ludwig Von Mises - Страница 36
Część pierwsza
Ludzkie działanie
V. CZAS
4. Związki czasowe między działaniami
ОглавлениеDwa działania tej samej osoby nigdy nie są synchroniczne. Ich wzajemna relacja w czasie ma charakter „wcześniej–później”. Działania różnych osób można uważać za synchroniczne wyłącznie z punktu widzenia fizycznych metod pomiaru czasu. Jednoczesność jest pojęciem prakseologicznym tylko w odniesieniu do uzgodnionych działań różnych jednostek66.
Poszczególne działania jednego człowieka następują jedno po drugim. Nigdy nie mogą być wykonywane w tej samej chwili; zawsze występują w kolejności, w mniejszych lub większych odstępach czasowych. Istnieją działania, które służą osiągnięciu kilku celów naraz. Byłoby błędem, gdybyśmy uznali je za przykład jednoczesności różnych działań.
Ludzie często nie rozumieją znaczenia terminu „skala wartości” i lekceważą znaczenie czynników, które sprawiają, że nie można mówić o jednoczesności różnych działań tego samego człowieka. Uważają, że różne działania tej samej osoby są odzwierciedleniem pewnej skali wartości, bez względu na to, o jakie działania chodzi i jakie działania je poprzedzały oraz według jakiego planu miały przebiegać. Skala wartości i plan, którym przypisano trwałość i niezmienność w pewnym okresie, zostały błędnie zinterpretowane jako przyczyna i motyw różnych pojedynczych działań. Jednoczesność, której nie można było stwierdzić w wypadku różnych działań, wykryto bez trudu w skali wartości i w planie. Przeoczono jednak to, że skala wartości jest tylko pewną myślową konstrukcją. Skala wartości przejawia się jedynie w działaniu. Można ją wykryć tylko na postawie obserwacji rzeczywistych działań. Stąd też nie wolno jej zestawiać z rzeczywistym działaniem i używać jako kryterium oceny rzeczywistych działań.
Niedopuszczalne jest również dokonywanie podziału na działania racjonalne i rzekomo nieracjonalne na podstawie porównania rzeczywistego działania z wcześniejszymi planami i zamierzeniami dotyczącymi przyszłych działań. To, że cele, które wczoraj zaplanowałem na dzisiaj, odbiegają od celów, do których rzeczywiście dziś zmierzam, może być interesujące. Wczorajsze plany nie stanowią jednak bardziej obiektywnego i niearbitralnego kryterium oceny dzisiejszych rzeczywistych działań niż jakiekolwiek inne pojęcia i normy.
Próbowano wyjaśnić pojęcie działania nieracjonalnego, posługując się następującym rozumowaniem: jeśli ktoś woli a od b oraz b od c, to z logicznego punktu widzenia powinien woleć a od c. Jeśli jednak w rzeczywistości woli c od a, to mamy do czynienia z działaniem, któremu nie możemy przypisać spójności ani racjonalności67. Rozumowanie to nie uwzględnia tego, że dwa działania tego samego człowieka nigdy nie mogą być jednoczesne. Jeśli w jednym działaniu ktoś woli a od b, a w innym woli b od c, to choćby odstęp czasowy między tymi działaniami był bardzo mały, nie wolno konstruować jednej skali wartości, na której a stoi wyżej niż b, a b wyżej niż c. Niedopuszczalne jest także traktowanie kolejnego, trzeciego działania jako równoczesnego z dwoma poprzednimi. Przytoczone rozumowanie dowodzi tylko, że sądy wartościujące nie są niezmienne i w związku z tym skala wartości, która powstaje na podstawie różnych, z konieczności niejednoczesnych działań jednostki, może być wewnętrznie sprzeczna68.
Nie należy mylić logicznego pojęcia spójności (tzn. braku sprzeczności) z prakseologicznym pojęciem spójności (tzn. stałością lub wiernością tym samym zasadom). Spójność logiczna istnieje tylko w myśleniu, stałość zaś tylko w działaniu.
Stałość i racjonalność to dwa zupełnie różne pojęcia. Jeśli czyjeś oceny dotyczące wartości zmieniły się, to niezłomne trwanie przy dotychczasowych zasadach działania tylko po to, żeby zachować ich spójność, nie byłoby przejawem racjonalności, lecz uporu. Działanie może być stałe tylko w jednym znaczeniu: zawsze oznacza wybór czegoś, co uważa się za bardziej wartościowe, kosztem czegoś, co uznaje się za mniej wartościowe. Gdy ocena wartości ulegnie zmianie, działanie również musi się zmienić. W zmienionych okolicznościach wierność staremu planowi nie będzie miała sensu. System logiczny musi być spójny i wolny od sprzeczności, ponieważ zakłada on współistnienie wszystkich jego elementów i twierdzeń. Tymczasem w działaniu, które z konieczności należy do porządku czasowego, nie może być mowy o tego rodzaju spójności. Działanie musi być dostosowane do celu, a celowość wymaga, żeby modyfikować sposób działania w zależności od zmieniających się warunków.
Rozumność jest uznawana za zaletę człowieka. Człowiek ma rozum, jeśli jest zdolny do myślenia i na tyle szybkiego modyfikowania swoich działań, żeby czas, jaki upływa między pojawieniem się nowych okoliczności a modyfikacją, był jak najkrótszy. Jeśli przez stałość rozumielibyśmy wierność raz powziętemu planowi, bez względu na zmiany warunków, to rozumność i szybkość reakcji byłyby jej dokładnym przeciwieństwem.
Spekulant giełdowy może opracować dokładny plan swoich operacji finansowych. Bez względu na to, czy będzie się trzymał tego planu, jego działania są racjonalne także w znaczeniu, jakie przypisują określeniu „racjonalny” ci, którzy chcą dzielić działania na racjonalne i nieracjonalne. Spekulant może w ciągu jednego dnia dokonać transakcji, których postronny obserwator – niebiorący pod uwagę zmian zachodzących na rynku – nie będzie w stanie uznać za rezultat spójnego zachowania. Jednak spekulant stale dąży do osiągnięcia zysku i uniknięcia straty. Musi więc dostosować sposób postępowania do zmian warunków na rynku oraz do zmian we własnych ocenach dotyczących przyszłych ruchów cen69.
Choćbyśmy nie wiem jak się starali, nie uda nam się stworzyć takiego pojęcia „irracjonalnego” działania, w którym „irracjonalność” nie byłaby związana z jakąś arbitralną oceną wartości. Przypuśćmy, że ktoś postanowił działać w sposób niestały tylko po to, żeby obalić prakseologiczne twierdzenie, że nie istnieje działanie irracjonalne. Człowiek ten dąży do specyficznego celu, a mianowicie do podważenia twierdzenia prakseologicznego, i działa inaczej, niż działałby, gdyby takiego celu sobie nie postawił. Wybrał niewłaściwe środki mające służyć obaleniu prakseologii. I nic ponad to.
66
Dla uniknięcia nieporozumień dodajmy, że to twierdzenie nie ma nic wspólnego z twierdzeniem Einsteina dotyczącym związków czasowych między zdarzeniami odległymi w przestrzeni.
67
Zob. Feliks Kaufmann, On the Subject Matter of Economic Science, „Economica”, R. 13, s. 390.
68
Zob. Philip H. Wicksteed, The Common Sense of Political Economy, red. Robbins, London 1933, t. 1, s. 32 i n.; Lionel Robbins, An Essay on the Nature and Significance of Economic Science, wyd. 2, London 1935, s. 91 i n.
69
Oczywiście, plany mogą być również wewnętrznie sprzeczne. Czasami ich niespójność może wynikać z niewłaściwego osądu. Zdarza się jednak, że sprzeczności te są wynikiem rozmyślnych działań i służą określonemu celowi. Jeśli na przykład podany do wiadomości publicznej program rządu lub partii politycznej obiecuje wysokie ceny dla producentów a jednocześnie niskie ceny dla konsumentów, to cel połączenia takich niedających się pogodzić projektów jest zapewne demagogiczny. Wówczas program, czyli podany do wiadomości plan, jest wewnętrznie sprzeczny, ale w zamiarach jego autorów, którzy głoszą sprzeczne hasła po to, żeby osiągnąć określony cel, nie ma żadnej sprzeczności.