Читать книгу Antykomunizm, czyli upadek Polski - Andrzej Romanowski - Страница 19

Czy moja partia ma jeszcze sens?

Оглавление

Poniższy tekst jest w tym zbiorze jedynym, który – dwadzieścia lat po jego napisaniu – muszę opatrzyć komentarzem. Unia Wolności – partia polskiej niepod­ległości, ugrupowanie, którego dawno już nie ma – z pewnością nie zasługuje na taki atak. Nie zasługuje zwłaszcza pod piórem niżej podpisanego, wchodzącego od początku w skład władz krajowych zarówno Unii Wolności, jak i jej poprzedniczki, Unii Demokratycznej, a wcześniej Ruchu Obywatelskiego Akcji Demokratycznej (ROAD). A jednak musiałem w niniejszej książce artykuł ten przedrukować, bo współudział Unii Wolności w utworzeniu Instytutu Pamięci Narodowej był jednym z pierwszych sygnałów zjawiska, które nazwałem „zdradą centrum”. Był to też mój pierwszy „ostrzał twierdzy IPN”. I chyba drugi w polskiej przestrzeni publicznej – po Profesorze Janie Widackim.

Konsekwentne opowiadanie się posłów Unii Wolności za ustawą lustracyjną i ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej jest sprawą na tyle poważną, że domaga się publicznego zabrania głosu – nawet kosztem złamania lojalności wobec własnego ugrupowania. Milczeć jednak nie sposób. Lustracja – zwłaszcza ta spod znaku Instytutu Pamięci Narodowej – jest niebezpieczna dla państwa i jego porządku prawnego, zagraża demokracji. Wbrew bowiem tylu złudzeniom, nie ma lustracji cywilizowanej.

Antykomunizm, czyli upadek Polski

Подняться наверх