Читать книгу Zamek kaniowski - Goszczyński Seweryn - Страница 5

Część pierwsza
5

Оглавление

Resztę rozmowy utaja milczenie.

A i na wieży miłe posiedzenie,

Gdy rozkochane zlecą się puszczyki.7


Puszczyk pierwszy

Skąd ci ten pośpiech i wesołe krzyki?


Puszczyk drugi

      Patrzaj no, patrzaj, miluchna,

      Oczkiem żywym jak blask próchna;

Patrz no i śmiej się: bo twe śmiechy miłe,

      Jak tej matki wrzask przestrachu,

Którą niedawno ostrzegałem z dachu,

Że chory jej pieszczoszek zalegnie mogiłę!

Jak diabli przy wisielcu snują się orszakiem,

Co oni wyrabiają z tym biednym Kozakiem!

                        Cha, cha, cha!

      Ten zmaczanym snopem trzciny

      Jak na wszystkie strony macha,

            Jakie grube mgły rozsiéwa!

      A ten obudza8 wiatry dębiny,

      Jak biega wkoło, gałęziami smaga;

                              A ów mu pomaga,

Jak skrzypi szubienicą! Aż prawie wyrywa.


Puszczyk pierwszy

Cóż to znaczy?


Puszczyk drugi

Czekaj! Widzisz, pod krzakiem coś białe majaczy.

To kochanka Kozaka widzieć go przychodzi;

      I Kozak wie o niej, lecz go diabeł zwodzi;

            Co tu kobiecych snuje się postaci,

            Głosów podobnych co tu z każdej strony!

Patrz! Posłyszał ją, ujrzał, bieży rozpędzony

                  I z oka traci!

                        Cha, cha, cha!


Puszczyk pierwszy

Cóż to znaczy?


Puszczyk drugi

A tam znowu, na górze, patrz! Jeździec majaczy:

      Podjeżdża ku szubienicy.

            Szyldwach do rusznicy:

      Krzemień klasnął, proch wybuchnął,

                  Diabeł dmuchnął,

      Wszystko z wiatrem uleciało:

      A przed oczami szyldwacha

      Pożółciało, pociemniało

I tysiąc jezdnych dokoła majaczy!

                        Cha, cha, cha!


Puszczyk pierwszy

Cóż to znaczy?


Puszczyk drugi

Aha! Już Kozak znalazł dziewicę.

                  Jeździec pod szubienicę.

Patrz! Trup się urwał; patrz, wisi drugi;

            Diabeł skory do posługi.

                  W jakiej się pysze

            Wesoły diabeł kołysze,

            Jak zabawia towarzysze!

Jakie skoki, jakie śmiechy!

                        Cha-cha! Chy-chy!


Puszczyk pierwszy

Cóż to znaczy?


Puszczyk drugi

Patrz: jeździec ukradł trupa i pędzi przez błonia,

            Aż mgła wstaje z konia;

      Już ledwie, ledwie majaczy!


Puszczyk pierwszy

Cóż to znaczy?


Puszczyk drugi

            Otumanili9 Kozaka,

                  Poziera spod krzaka:

I szubienica stoi, i diabeł się chwieje;

      Kozak spokojny, a diabeł się śmieje!


Puszczyk pierwszy

Cóż się stanie z wisielcem, jak kogut zapieje?


Puszczyk drugi

                  Parą się rozwieje.


Puszczyk pierwszy

A jak trupa nie znajdzie, co szyldwacha spotka?


Puszczyk drugi

                  Zmienić diabła raczy.


Puszczyk pierwszy

Cóż to wszystko znaczy?


Puszczyk drugi

                  Szatańska pustotka!

                        Cha, cha, cha!

Szyldwach trupa nie ustrzegł, powieszą szyldwacha.


7

Gdy rozkochane zlecą się puszczyki – rozmowa puszczyków, jak i cała myśl prologu, jest osnuta na wyobrażeniu gminu, iż diabli wybierają noce ciemne i burzliwe do wyprawiania swych pustot i że puszczyki dlatego się śmieją, iż widzą wszystkie harce i dokazywania tych istot, które nasza mitologia gminna wpółstrasznymi, wpółkomicznymi wystawia. Prócz poetyczności pomysłu autor miał i tę pobudkę wprowadzić rozmowę puszczyków w swój czarodziejski prolog, że takowe pożyczania mowy ptakom często się natrafia w pieśniach i dumach ukraińskich, a właśnie jego zamiarem było korzystać ze wszystkich skarbów gminnej poezji naszej. [przypis autorski]

8

obudzać – dziś popr.: budzić. [przypis edytorski]

9

otumanić – obłąkać, zaćmić zmysły; coś podobnego. Prowincjalizm. [przypis autorski]

Zamek kaniowski

Подняться наверх