Читать книгу Slow life. Japoński sposób na życie w zdrowiu i długowieczność - Maciej Kozakiewicz - Страница 18
ОглавлениеTAJEMNICE ZDROWEGO STARZENIA SIĘ I DŁUGOWIECZNA OKINAWA
Dbanie o swoje ciało i o procesy w nim zachodzące, przekłada się bezpośrednio na jakość i długość naszego życia. Tematyką odmładzania czy raczej powstrzymania procesu starzenia zainteresowałem się, gdy zbliżałem się do czterdziestki. Lekturami pobudzającymi moją wyobraźnię i motywację stały się wówczas publikacje Rosjanina Michała Tombaka oraz Amerykanina hinduskiego pochodzenia Deepaka Chopry. O ile podpowiedzi i sugestie pierwszego odnośnie możliwości życia 150 lat wyglądają jedynie na triki marketingowe, o tyle wydanie 45 książek w 35 krajach i pozyskanie 20 milionów czytelników przez amerykańskiego propagatora ajurwedyjskiej ścieżki zdrowia, prawdziwie inspiruje. Opisane przez Choprę procesy starzenia się w wydanej w 2009 roku polskiej edycji Zatrzymaj czas zostały docenione przez wielu ludzi, a dr Wayne Dyer, autor bestsellera motywacyjnego Pokochaj siebie, uznał tę książkę za rewolucyjną. Warto nadmienić, iż pierwotne wydanie na rynku amerykańskim pojawiło się w 1993 roku, a więc blisko 30 lat temu. Była to wówczas jedna z pierwszych pozycji, która zwracała uwagę, że starzenie się jest bardziej stanem umysłu, niż ma związek z metryką.
Szkielety ludzkie znajdowane w wykopaliskach w Biskupinie wskazują, że około VIII wieku p.n.e. ludzie żyli zazwyczaj jedynie do 35. roku życia. Podobnie było w średniowieczu. Nawet jeszcze nieco ponad sto lat temu średnia długość życia oscylowała wokół 40 lat. Obecnie światowa średnia to już 7131. Naukowcy wciąż się spierają o realną graniczną długość życia naszego gatunku. W październiku 2016 roku dyskusja o tym rozgorzała na łamach prestiżowego pisma naukowego „Nature”. Genetycy Xian Dong, Brandon Milholland i Jan Vijg – reprezentujący nowojorski Albert Einstein College of Medicine w swoim artykule przekonywali, że od połowy lat 90. granica długości ludzkiego życia przestała się przesuwać. Maksymalny limit ustanowiony został w roku 1994 i określono go na 115 lat. Według autorów artykułu, poza nielicznymi wyjątkami, to właśnie kres ludzkich możliwości w zakresie długości życia. Szansę na tak długie życie ma co najwyżej jeden osobnik na 10 tys. Jednak rok później również na łamach „Nature” naukowcy z pięciu innych ośrodków, w tym przede wszystkim z kanadyjskiego Uniwersytetu McGill podważyli wyniki wspomnianych badań. Po przeanalizowaniu średniej długości życia najdłużej żyjących ludzi z USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Japonii – dla każdego rocznika – aż od 1968 roku (dane z tych samych krajów analizowali naukowcy z Albert Einstein College of Medicine), biolodzy Bryan G. Hughes i Siegfried Hekimi uznali, że dotychczas zgromadzone dowody na to, że istnieje granica ludzkiego życia, są niewystarczające. A jeżeli nawet ona istnieje, to jeszcze jej nie osiągnęliśmy i nie zidentyfikowaliśmy. Niezależnie od tych naukowych sporów długość życia na świecie z każdą dekadą rośnie. Przeciętny mieszkaniec Kanady urodzony w roku 1920 mógł liczyć na to, że dożyje sześćdziesiątki. Kanadyjczyk lub Kanadyjka, którzy przyszli na świat w latach 80., mogli już mieć nadzieję, że będą świętować 76. urodziny. Dziś średnia długość życia mieszkańca kraju klonowego liścia to 82 lata32 i jest porównywalna z kilkudziesięcioma innymi krajami na świecie.
Co ważne, dzisiejsi staruszkowie cieszą się często doskonałą kondycją. Co i raz też słychać o osobach w podeszłym wieku, dokonujących rzeczy mocno poruszających wyobraźnię. Kilka inspirujących przykładów przedstawił Dan Buettner w swojej opartej na badaniach publikacji Niebieskie strefy, rekomendującej dziewięć lekcji długowieczności. Wspomina w niej między innymi o chirurgu Ellsworcie Warehamie, który w wieku 91 lat poirytowany zbyt drogą ofertą postawienia ogrodzenia wokół jego posiadłości, sam je zbudował. Jest też historia stutrzylatka Giovanniego Sannai, krzepkiego i siwowłosego Sardyńczyka, który miał wciąż tyle mocy, iż pokonał o połowę młodszego sportowca w siłowaniu się „na rękę”. Osiągnięcia tych wybrańców losu poszerzają granice ludzkich wyobrażeń o sprawności u schyłku życia. Zmarła w tym roku najstarsza nauczycielka jogi Tao Porchon-Lynch, osiągnęła wiek 101 lat, do końca pozostając aktywną. A Henriette Thompson? W 2015 roku w wieku 92 lat została najstarszą na świecie kobietą, która ukończyła maraton w San Diego w Kalifornii. Pokonała liczącą ponad 42 km trasę w 7 godzin i 24 minuty. Najstarszy maratończyk świata Fauja Singh miał ponad 100 lat, kiedy ukończył maraton w Toronto w roku 201133. Dwa lata później wziął jeszcze udział w biegu na 10 km w trakcie Hong Kong Marathon, który ukończył z czasem 1:23:2834. Przy okazji warto nadmienić, iż Singh jest wegetarianinem, czyli nie spożywa produktów pochodzenia zwierzęcego, co z pewnością nie jest bez znaczenia dla jego tak znakomitej kondycji.
Wśród starszych bohaterów są również Polacy. W ostatnich latach zachwyt naszych rodaków wzbudził „dziarski dziadek” Antoni Huczyński35 (rocznik 1922), którego filmiki z codziennymi ćwiczeniami oraz książka dla wielu osób stały się inspiracją. Jest także blisko 110-letni świdniczanin Stanisław Kowalski, który w wieku 108 lat został mistrzem świata i najstarszym biegaczem na Ziemi36.
Jakość i długość życia motywują wielkie nazwiska i instytucje do odkrywania tajemnic długowieczności. W świecie nauki oraz biznesu w kwestię zdrowego starzenia się i ludzkiej długowieczności inwestuje się coraz większe środki. Firma Google powołała w 2013 roku do życia spółkę Calico, której głównym celem jest „rozwiązanie problemu śmierci”. Od 2015 roku Calico współpracuje z wiodącymi ośrodkami naukowymi specjalizującymi się w genetyce i badaniu procesów starzenia – Broad Institute of MIT and Harvard oraz California Institute for Quantitative Biosciences oraz AncestryDNA37.
W ostatnich latach duży wpływ na propagowanie zasad wydłużających życie ma także Valter Longo, profesor gerontologii i nauk biologicznych, dyrektor Instytutu Długowieczności przy Szkole Gerontologii na Uniwersytecie Południowej Kalifornii w Los Angeles. W 2018 roku w rankingu magazynu „Time” uznano go za jedną z 50 najbardziej wpływowych osób w dziedzinie poprawy zdrowia38. Zasady, będące efektem wielu lat badań, naukowiec ten zawarł w wydanej niedawno po polsku fascynującej książce Dieta długowieczności. Longo pochodzi z włoskiego miasteczka Molochio na południu Kalabrii, gdzie żyje wielu stulatków (w pewnym momencie żył tam najstarszy człowiek we Włoszech). Jako dziecko profesor spędzał u dziadków wakacje, a potem już jako dorosły wielokrotnie prowadził badania w regionie swojego dzieciństwa. Przemierzył cały świat, badając społeczeństwa słynące z nieprzeciętnie długiego życia, tzw. niebieskie strefy (Blue Zones) opisane przez Dana Buettnera. Koncentrował się jednak nie tylko na długości życia tych ludzi, ale także na jakości tego życia. Można bowiem być schorowanym, niesamodzielnym, zależnym od innych, zażywającym duże dawki leków staruszkiem, bądź energiczną, samodzielną starszą osobą, która do późnych lat cieszy się życiem, kontaktem z rodziną i przyjaciółmi. Wnioski, jakie Valter Longo uzyskał ze swoich lat badań i obserwacji, wykazały, że w przełomowym podejściu do spowolnienia procesu starzenia się chodzi tak naprawdę o to, aby „umierać w zdrowiu”, a to co służy długowieczności, to... dieta wzbogacona okresowymi postami. Wrócimy do tego w dalszej części książki.