Читать книгу Wybierz szczęście - Sonja Lubomirsky - Страница 35
Genetycznie zaprogramowana norma szczęścia
ОглавлениеCzy zdołałam cię przekonać, że sytuacja życiowa nie decyduje o tym, na ile jesteś szczęśliwy? Liczę, że tak (chyba że żyjesz w naprawdę surowych warunkach). Jeśli jesteś nieszczęśliwy z powodu pracy, przyjaciół, małżeństwa, zarobków czy też swojego wyglądu, to proponuję, abyś zrobił pierwszy krok na drodze do trwałego szczęścia: odłóż te sprawy na bok i nie myśl o nich przez jakiś czas. Być może przyjdzie ci to z trudem, ale postaraj się tym nie zamartwiać. Przypominaj sobie, że to nie są rzeczy, które odcinają cię od szczęścia. To będzie wymagało dużej dyscypliny i samokontroli i być może nieraz nie dotrzymasz tego postanowienia, ale wierz mi, że naprawdę warto wykorzenić z siebie fałszywe rozumienie szczęścia jako czegoś, co wynika z uwarunkowań życiowych.
Przyznaję się bez bicia, że jednym z moich hobby jest czytanie porad prasowych. Parę miesięcy temu przeczytałam w lokalnej gazecie list kobiety żalącej się na każdą pracę, jaką w życiu wykonywała. W jej pierwszej pracy dręczyły ją złośliwe plotki współpracowników. W drugiej pracy trafiła na okropnego szefa. Trzecia praca była nieznośnie monotonna itd. Autorka listu prosiła, aby polecić jej pracę, która jej się spodoba. Doradca odpisał mądrze, mniej więcej tak: „Problemem nie są współpracownicy, szef ani specyfika pracy. To coś, co ty sama sobie robisz”.
Powiedzmy, że wyzwoliłeś się z pierwszego mitu i już wiesz, że to nie sytuacja życiowa odpowiada za brak twojego szczęścia. Myślisz więc: „Po prostu urodziłem się nieszczęśliwy”. To przekonanie także jest powszechnym mitem. To mit mówiący, że szczęście albo się ma, albo nie. Niełatwo jest odrzucić to przekonanie, ponieważ ono jest w części prawdziwe. Jak pokazuje wykres kołowy, nasza genetycznie zaprogramowana norma szczęścia(albo nieszczęścia) wyjaśnia 50 procent różnic poziomu odczuwalnego szczęścia pomiędzy tobą i wszystkimi innymi ludźmi. Co więcej, stwierdzono, że podatność na kliniczną depresję także jest w części zaprogramowana genetycznie. Zanim jednak wpadniemy w depresję z powodu depresji, pozwól, że przypomnę o drugiej stronie tego medalu: ci z nas, którzy chcieliby być dużo szczęśliwsi, niż są obecnie, nie powinni zwalać winy na kod genetyczny. W końcu każdy z nas w pewnym stopniu zmaga się ze swoim przeznaczeniem. Poza tym, jeśli chcemy budować szczęście, musimy uznać fakt, że 50 procent to dużo mniej niż 100 procent, a różnica pomiędzy jednym i drugim pozostawia wiele miejsca na doskonalenie. No dobrze, ale skąd wiadomo, że genetycznie zaprogramowana norma odpowiada za odczuwany poziom szczęścia w 50 procentach?