Читать книгу Wybierz szczęście - Sonja Lubomirsky - Страница 42
Potęga celowych działań
Оглавление„Szczęście przekłada się na działanie. To rwący potok, a nie basen z wodą stojącą”.
John Mason Good
Amerykański filozof Reinhold Niebuhr napisał utwór modlitewny Serenity Prayer (dosłownie: modlitwa o pogodę ducha), który ma znaczne odniesienie do naszych dwunastu działań budujących szczęście. Oto fragment: „Boże, daj nam pogodę ducha, abyśmy pogodzili się z rzeczami, których nie możemy zmienić, odwagę, abyśmy zmieniali te rzeczy, które zmienić możemy, i mądrość, abyśmy potrafili odróżniać jedne rzeczy od drugich”. No dobrze, tylko jak odróżnisz te rzeczy, które możesz zmienić, od tych, na które nie masz wpływu?
Wiemy już, co nie jest kluczem do szczęścia. Budowanie szczęścia nie polega na zmienianiu genetycznie zaprogramowanej normy, ponieważ jest ona z definicji niezmienna, poza naszą kontrolą. Jest również mało prawdopodobne, abyśmy odnaleźli szczęście, zmieniając nasze uwarunkowania życiowe. Owszem, możemy czasowo podnieść nasz poziom szczęścia, przeprowadzając się do innej części kraju, zabezpieczając sobie podwyżkę bądź poprawiając nasz wygląd zewnętrzny, ale taki zastrzyk dobrego samopoczucia nie będzie trwały. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że - jak pisałam - ludzie szybko przywykają do pozytywnych zmian w otoczeniu. Ale byłoby z mojej strony niedbalstwem, gdybym nie podała też innego ważnego powodu, dla którego zmiany sytuacji życiowej nie uszczęśliwiają nas na długo. Ten powód jest następujący: poprawianie uwarunkowań życiowych może być bardzo kosztowne. To często niepraktyczny - a niekiedy wręcz niewykonalny - sposób sprawiania sobie radości. Zresztą odpowiedz sobie na pytanie: Czy każdy z nas ma pieniądze, czas i wszelkie inne zasoby potrzebne do zmienienia swojej sytuacji życiowej, np. pracy, współmałżonka czy wyglądu fizycznego?
Skoro kluczem do szczęścia nie jest podnoszenie genetycznej normy ani poprawianie sytuacji życiowej, to co nam pozostaje?Jest faktem, że większość z nas staje się szczęśliwsza na którymś etapie życia. Wbrew powszechnej opinii, ludzie są tym szczęśliwsi, im dłużej żyją. W trwającym 22 lata projekcie badawczym mierzono poziom zadowolenia z życia wśród około dwóch tysięcy weteranów drugiej wojny światowej i wojny koreańskiej. Okazało się, że badani odczuwali z wiekiem coraz większą radość życia. Okres szczytowej satysfakcji przypadał na wiek 65 lat i nie spadał znacząco aż do wieku 75 lat (zob. wykres poniżej).
To bardzo dobra wiadomość, tylko co dokładnie powinniśmy zrobić, żeby przyspieszyć wzrost tempa budowania szczęścia z wiekiem? Odpowiedź leży w wykresie kołowym. Jak pamiętamy, 50 procent indywidualnych różnic w poczuciu szczęścia można wyjaśnić genami, 10 procent - uwarunkowaniami życiowymi, a pozostałe 40 procent tym, co robimy i jak myślimy, czyli naszymi celowymi działaniami i strategiami. Zatem klucz do szczęścia jest ukryty w tych 40 procentach. Zacznij obserwować ludzi, którzy są autentycznie szczęśliwi, a odkryjesz, że nie siedzą bezczynnie i dywagują o tym, jak być szczęśliwym, tylko robią to, co daje szczęście. Poszerzają swoje horyzonty wiedzy, dążą do nowych osiągnięć i kontrolują swoje myśli oraz uczucia. Nasze celowe działania mają przemożny wpływ na to, czy wznosimy się ponad naszą zaprogramowaną normę szczęścia i oczywiście wpływają też na nasze uwarunkowania życiowe. Jeśli człowiek, który jest nieszczęśliwy, chce znaleźć coś, w czym odnajdzie spokój oraz pogodę ducha i co będzie robić z zaangażowaniem, entuzjazmem oraz radością, to jak najbardziej może to zrobić, jeśli tylko przyjmie nawyki szczęśliwych ludzi.