Читать книгу Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich - Wojciech Lipoński - Страница 20
Rozdział II
NA OBRZEŻU ŚRÓDZIEMNOMORSKIEGO ŚWIATA
Część pierwsza – PRETANIKÉ
Dlaczego Wyspy Brytyjskie a nie… Krutyjskie?
ОглавлениеPojawienie się dzięki Pyteaszowi nazwy Pretaniké i w konsekwencji wywodzącej się z niej Brytanii i Wysp Brytyjskich, w połączeniu ze stosunkowo dokładną wiedzą o tym rejonie geograficznym, jaką przywiózł ze swej sławnej podróży, oznaczało raptowną przemianę w postrzeganiu wysp przez świat śródziemnomorski. To, że nazwa ta, jeśli nie liczyć przemian jej językowego kształtu, przetrwała do dziś – potwierdza raz jeszcze ogromny wpływ czasów antycznych na epoki późniejsze. Od wyprawy Pyteasza na północ Europy, Wyspy Brytyjskie będą znane już nie tylko garstce kupców cynowych, zazdrosnych o swą tajemnicę, lecz staną się cząstką świadomości europejskiej, zrazu co prawda greckiej i rzymskiej, przez jakiś czas pozostając jeszcze we mgle niejasności, ale już nieodwołalnie, choć powoli, dryfując ku swemu miejscu w biegu rzeczy europejskich, a w dalszej perspektywie światowych.
Pyteasz z Massalii jest jedną z bardziej zagadkowych postaci starożytności. Poza tym, co sam napisał o swojej podróży i co się zachowało w kilkudziesięciu urywkach, nie wiemy o nim prawie nic. Nie znamy przede wszystkim daty jego podróży, podczas której dopłynął m.in. do Wysp Brytyjskich i doprawdy mało które wydarzenie z tamtych czasów spowodowało tak ogromną liczbę różnych hipotez, często całkowicie sprzecznych. Polski badacz losów Pyteasza, Roch Knapowski, przytacza w swym opracowaniu 39 różnych hipotez dotyczących wyprawy greckiego podróżnika, w tym i taką, która mówi nie o jednej, a o dwu ekspedycjach139.
Nie wiemy nawet, kim właściwie był Pyteasz. Badacze, wykorzystując różne poszlaki (bo jakichkolwiek „żelaznych” dowodów brak), czynią go to miłośnikiem nauki i odkryć, działającym we współpracy z Arystotelesem, to zwiadowcą kolonialnym, przecierającym szlaki przyszłej, a niedoszłej do skutku wyprawy Aleksandra Wielkiego, to kupcem massalskim, wreszcie nawet kapłanem w służbie fenickiego boga Baala (!), co miałoby tłumaczyć fakt, iż zdołał przepłynąć Cieśninę Gibraltarską tak starannie strzeżoną przez Kartagińczyków. I nie wyczerpuje to bynajmniej wszystkich możliwych przypuszczeń, które tu pomijamy, gdyż nie ma sensu zastanawiać się w książce o Wyspach Brytyjskich nad słusznością takiej czy innej motywacji podróży owego greckiego Kolumba. Uwikłanie się w te kwestie groziłoby bowiem koniecznością napisania oddzielnej obszernej pracy tylko na ten temat, bez gwarancji odkrycia czegokolwiek istotnego, nie mówiąc o odejściu od właściwego zagadnienia.
Nie będziemy więc tu wydłużali i tak wyjątkowo długiej listy badaczy podróży Pyteasza, na której zresztą nie brak i wybitnych Polaków z Joachimem Lelewelem na czele, jednym z najczęściej do dziś cytowanych znawców pogranicza antycznej historii i geografii. Poprzestańmy na możliwie mało wątpliwych faktach, ustalonych przez budzące najmniej wątpliwości autorytety.
Jak pisze badacz starożytnego podróżnictwa Lionel Casson, „Pyteasz wyruszył z Marsylii przez Cieśninę Gibraltarską (jakoś udało mu się prześliznąć przez blokadę kartagińską) i wypłynął na otwarty Atlantyk, kierując się na północ. Nie wiemy dlaczego tak uczynił. Być może była to ciekawość naukowa. Może chciał odsłonić sekret, który kartagińscy kupcy tak starannie zachowali dla siebie – źródło cyny, którą wysyłali statkami na Morze Śródziemne. W rezultacie osiągnął obydwa cele: poczynił pewną ilość obserwacji Słońca, co później umożliwiło geografom obliczenie kilku szerokości geograficznych, określił właściwe położenie Gwiazdy Polarnej, a także zbadał kopalnie cyny w Kornwalii i złożył o nich sprawozdanie. Nie tylko odwiedził Brytanię, ale opłynął ją dookoła i określił położenie Irlandii. Z Wysp Brytyjskich wyruszył do wyspy Thule o sześć dni drogi na północ od Brytanii i jeden dzień na południe od »zamarzniętego« morza, gdzie słońce zachodzi jedynie na dwie lub trzy godziny w nocy. Dyskutowano zawzięcie na temat, gdzie znajduje się ta odległa Thule. Czy Pyteasz rzeczywiście dotarł aż do Islandii? Czy widział tylko część Norwegii, którą błędnie uznał za wyspę? Z tej penetracji dalekiej północy powrócił do Brytanii, ponownie przepłynął kanał do Bretanii i zwrócił się na lewo, by badać północne wybrzeża Europy w kierunku wschodnim…”140.
Wiele wskazuje na to, że dzieło Pyteasza powstało jako seria trzech raportów, które dopiero potem łącznie zostały zatytułowane Perì toû Okeanoû, krócej Perì Okeanoû, czyli O oceanie141. Z poznawczego punktu widzenia Pyteasz dokonał istotnej przemiany w antycznej świadomości, rozszerzając granicę ówczesnego świata i dowodząc za pomocą argumentacji ściśle naukowej, tak geograficznej jak matematyczno-astronomicznej, istnienia nieznanej dotąd, z wyjątkiem pogłosek i przypuszczeń, części Europy Północnej. Natomiast w zachowanych cytatach, z jakich znamy raporty Pyteasza, nie znajdujemy szerszej wiedzy o kulturze tego regionu, w tym Wysp Brytyjskich. Przytłaczająca część zachowanych urywków dotyczy ich lokalizacji geograficznej, kształtu i rozmiarów, obliczeń stosunków czasowych między dniem i nocą itd. Są oczywiście sporadyczne wyjątki, jak przytoczona już przy porównaniu z Odyseją wzmianka o ludożerstwie czy informacja o obyczajach seksualnych mieszkańców Hiernu, czyli Irlandii:
Jawnie też obcują cieleśnie z (cudzymi) żonami oraz (własnymi) matkami i siostrami142.
Takie fragmenty są jednak nad wyraz rzadkie. Nie ma w zachowanych urywkach szerszej wiedzy o obyczajach Albionów czy Hiernów, o ich religii, mitach, rolnictwie czy pasterstwie, technice stosowanej w kopalniach cyny itd. Być może Pyteasz w oryginalnych raportach zawarł takie wiadomości. Wiemy na przykład, że był w kopalni na dzisiejszej wyspie St. Michael. Tyle że z punktu widzenia starożytnych, dla których Wyspy Brytyjskie jeszcze długo po pojawieniu się Perì Okeanoû pozostawały wciąż ziemią odległą, już nie mityczną, ale dostępną zaledwie nielicznym śmiałkom, najważniejszą sprawą było wyjaśnienie ich lokalizacji, instrukcja, jak dostać się tam drogą morską, jakimi gwiazdami się kierować, jakie wybrzeża i wyspy mijać, jakich wiatrów i przeszkód się spodziewać. Stąd też znajdujemy tu głównie wiadomości praktyczne z zakresu geografii, astronomii i sztuki żeglowania. Gdy śledzimy losy cytatów z Pyteasza, jakie znalazły się w dziełach Eratostenesa, Hipparcha, Polibiusza, Strabona i wielu innych – uderza nas przede wszystkim ich zainteresowanie czynnikiem astronomicznym i geograficznym. Wielu z nich usiłuje te wiadomości weryfikować, niektórzy Pyteasza po prostu zwalczają, zarzucając mu fantazję i wymysły. To dążenie do ustalenia geograficznej prawdy o nieznanych dotąd ziemiach z całą pewnością przesądziło o jednostronności zachowanych cytatów, a przecież tylko z nich znamy to dzieło.
Zachowało się z niego ok. 60 urywków i parafraz, rozrzuconych po dziełach innych autorów143. Z tego blisko 30, a według naszego wyliczenia 29 fragmentów dotyczy Wysp Brytyjskich144. Jest jednak paradoksem, że choć w tych wszystkich zachowanych fragmentach nazwa Brytanii pojawia się wielokrotnie, to nie wiemy, jak ją pisał sam Pyteasz! Co więcej, nie wiemy również, jak zapisywali ją pierwsi cytujący go autorzy, np. Eratostenes, którego dzieła się nie zachowały i również znane są tylko z cytatów i omówień, w tym na szczęście i takich, które zawierają „wewnętrzny” cytat z Pyteasza. Stąd wiele urywków Perì Okeanoû znamy tylko z takich podwójnie, a niekiedy wręcz potrójnie „piętrowych” przytoczeń, gdzie dzieło pierwotne cytuje autor, którego tekst zaginął, ale nim to nastąpiło, został szczęśliwie zacytowany przez trzeciego z kolei pisarza, dzięki któremu takie szczątki z drugiej czy trzeciej ręki w ogóle dotrwały do naszych czasów.
Jest rzeczą jasną, że fragmenty Pyteaszowego dzieła, po takim przejściu przez dwu lub niekiedy trzech pośrednich autorów, zatracały wiele cech oryginału, i że cierpiała na tym pierwotna pisownia używanych przezeń nazw geograficznych. Jak zatem mógł pisać nazwę Brytania?
Prawdopodobnie w sposób zbliżony do nazwy zachowanej w najstarszych cytatach z jego dzieła. Taką najstarszą formą jest Pretaniké. Trzeba tu jednak od razu wyjaśnić (o czym wstępnie napomknęliśmy wcześniej), iż nazwa Brytania, jakkolwiek pisana w dziełach tych, którzy cytują Perì Okeanoû, oznacza tam ogół Wysp Brytyjskich, a nie Brytanię jako pojedynczą wyspę. W zachowanym urywku, przytoczonym po wiekach przez Pliniusza, czytamy wyraźnie: „ona sama (tj. Brytania) nazywała się wcześniej Albionem, ponieważ nazwa Brytania określała wszystkie wyspy, o których wkrótce będziemy mówić”145. We wszystkich zachowanych fragmentach Pyteasza mamy do czynienia z takim właśnie rozumieniem pojęcia Brytania i jest to nawet swoisty znak rozpoznawczy jego tekstu. Ilekroć natomiast Pyteasz pisze o pojedynczych wyspach, jak w cytacie zachowanym w omawianym już dziele Avienusa Ora Maritima, mamy zawsze do czynienia z Albionem i wyspą Hiernów bądź mniej tu istotnymi nazwami pomniejszych wysepek brytyjskich. Zatem dopiero po Pyteaszu pojawia się sens nazwy Brytania w dzisiejszym rozumieniu, podobnie jak określenie Wysp Brytyjskich w liczbie mnogiej – nêsoi Prettanikaí lub Pretanides (νῆσοι Πρεττανικαί; Πρετανίδες), pisane w dalszym ciągu przez „p”, nie zaś przez „b”. Dopiero z biegiem czasu, tuż przed początkiem naszej ery, obserwujemy proces udźwięcznienia „p” w „b” (niektórzy badacze tłumaczą go najzwyklejszym lenistwem wymowy Greków) i nazwa Wysp Brytyjskich zaczyna być zapisywana w formie coraz bliższej dzisiejszej, spotykanej w większości języków europejskich: Bretanikaì nêsoi lub Brettanídes, następnie Bretanídes (Βρεττανικαί νῆσοι; Βρεττανίδες; Βρετανίδες).
Natomiast w liczbie pojedynczej, coraz częściej oznaczającej już tylko jedną, największą wyspę archipelagu, jest Prettaniké (Βρεττανίκῆ), nieco później Brittaneia (Βριττανεία), Brittania (Βριττανία), wreszcie Brettania (Βρεττανεία), przy czym ta ostatnia forma istnieje do dziś we współczesnym języku greckim.
Z biegiem czasu nazwy Wysp Brytyjskich i Brytanii pojawiają się również w tekstach łacińskich jako insulae Brittanniae bądź Brittannia. W pierwszych dwu stuleciach naszej ery zanika podwójne „t”, dając insulae Britanniae i Britannia.
Najstarsze greckie formy nazwy Brytanii, pisane przez „p” mówią nam sporo o przemianach językowych zachodzących na wyspach w czasie wizyty Pyteasza, a także o tym, z jakimi grupami ludności celtyckiej się kontaktował. Jeśli pamiętamy o opisanym w rozdziale poprzednim podziale języków celtyckich na grupy „P” i „Q”, to jasne się staje, iż Pyteasz zapożyczył swą Pretanikę z języka tej pierwszej, która zamieszkiwała głównie Brytanię południową, zachodnią i środkową. Potwierdza to porównanie najstarszej greckiej formy nêsoi Prettanikaí i walijskiego ynys Prydein. Na podobnej zasadzie najstarszą zapisaną przez Greków nazwę ludności Brytanii – Pretanoí, można odnosić do walijskiego Prydyn, Pridein lub Pryden, zależnie od epoki i pisowni. Wszystkie te nazwy wywodziły się lub pozostawały w związku z charakterystycznym malowaniem twarzy przez mieszkańców Brytanii; oznaczały tyle, co „malowani”, „pokryci farbą”.
Ten sam źródłosłów w obrębie Celtów grupy „Q” utrzymał swój odmienny i dawniejszy kształt. Nazwę ludności znanej nam z greckiego zapisu jako Pretanoi, rekonstruowaną jako celt. *Priteni, w języku grupy „Q” różni badacze rekonstruują jako *Quriteni, Quritenii bądź Qurtani146. Ponieważ w goidelskiej (gaelickiej) grupie językowej „q” stawało się „c”, „k” lub „ch”, najstarsza znana nam już z zapisów nazwa dała staroirlandzkie Cruithni oraz Cruithin. Nazwę tę odnoszono w dawnej Irlandii do dwu ludów: przybyszów z Brytanii i Piktów (ten ostatni lud omawiamy w oddzielnym podrozdziale).
Gdyby zatem Pyteasz znalazł się nie wśród Celtów grupy „P”, lecz grupy „Q”, zapożyczając swą nazwę nie z języków brytońskich lecz gaelickich, utworzyłby prawdopodobnie jej grecki odpowiednik, związany z krainą ludu o nazwie Quritenii, w spolszczeniu – Kurytenów bądź Krutenów, co dałoby w greckiej wersji prawdopodobną nazwę Krutheniké zamiast Pretaniké, nêsoi Kruthenikai zamiast nêsoi Pretanikaí itd. W konsekwencji mielibyśmy dziś w tradycji języków europejskich (jeśli uznać za decydującą popularyzację tej nazwy przez Greków) jakąś Krutanię czy Krutenię, w pisowni języków zachodnich byłaby to zapewne zlatynizowana Cruthenia, a dalej – Wyspy Kruteńskie bądź Krutyjskie itd.147.
Ostatecznie jednak zwyciężyła nazwa utworzona przez Pyteasza, wykorzystująca język Celtów grupy „P”. Poczęła ona z czasem określać nie tylko plemiona uważające się za Prytanów – Priteni, z jakimi zetknął się grecki podróżnik, ale i wszystkich mieszkańców wyspy, bez względu na to czy stanowili ten sam etnos, czy nie. Nie ulega też wątpliwości, że to uogólnienie było pomysłem Greków i Rzymian, a wiele ludów Brytanii środkowej i północnej dopiero w czasach okupacji rzymskiej dowiedziało się, iż stanowią jeden lud Brytonów – gens Britannorum.
139
R. Knapowski, op. cit., s. 11–12, przyp. 2.
140
L. Casson, Podróże w starożytnym świecie (Travel in the Ancient World), tłum. A. Flasińska i M. Radlińska-Karaś, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1981, s. 82.
141
R. Knapowski, op. cit, s. 7.
142
Strabon, Chrestomatheiai – IV, 20 w. GGM, s. 547 (paralelny tekst grecki i łaciński); z grec. tłum. R. Lipońska.
143
Używam tu określenia „ok. 60 urywków i parafraz”, gdyż niektóre z nich są wątpliwe i dyskusyjne. Np. D. Stichtenoth, w swym zestawieniu przytacza 58 cytatów i parafraz, ale nie uwzględnia dwu urywków zawartych w dziele R.F. Avienusa Descriptio orbis terme.
144
PMS, s. 43–72. Zob. też zestawienie cytatów poświęconych Brytanii w zachowanych fragmentach Erastotenesa w: H. Berger, Die geographischen Fragmente des Eratosthenes, op. cit., podrozdział Brittannien, s. 372–382.
145
Plinius, Historia naturalis IV, 102 w: PMS, s. 49.
146
Zob. Ch. Oman, England before the Norman Conquest, London 1929, s. 15; F.T. Wainwright, The Problem of the Picts, London 1955, s. 158–159.
147
Por. podobny, choć różny w szczegółach wywód Ch. Omana, op. cit, s. 15–16. Mój pogląd w tej sprawie cytuje N. Davies w: The Isles. A History, London 1999, s. 57 i 1061.