Читать книгу Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich - Wojciech Lipoński - Страница 6

Rozdział I
W KRĘGU STONEHENGE I TARY
Taniec kamiennych olbrzymów

Оглавление

W drugiej połowie epoki neolitycznej poczęły powstawać na Wyspach Brytyjskich najbardziej tajemnicze z tutejszych budowli – wielkie kamienne centra kultowe mające kształt kręgów ustawianych z dużych głazów. Ich konstrukcja, doskonalona upływem czasu, kontynuowana była w epoce brązu. Powstawały z ogromnych, często wielotonowych głazów, ustawianych w kręgi o średnicy od kilkudziesięciu do kilkuset metrów.

Często kręgi te pozostają w związku architektonicznym z innymi, sąsiednimi budowlami. Są to niekiedy wspomniane już długie kopce i cairns, zdarzają się jednak i inne, o przeznaczeniu dziś niejasnym.

Najbardziej intrygujący jest oczywiście kompleks głazów, jaki znajduje się w Stonehenge w południowej Anglii na Równinie Salisburskiej (Salisbury Plain), najlepiej zachowany, choć do niedawna nie był uważany za największy, bo przyznawano to kręgowi w Avebury, mającemu 412 m. Najnowsze wykopaliska dokonane po 2011 r. w Stonehenge wykazały jednak, że choć jego centralna część, uważana dotychczas za samoistną, ma mniejszą średnicę niż krąg z Avebury, to skojarzone z nią konstrukcje, długo nieodkryte i pozostające pod ziemią, czynią z zabytku na równinie Salisbury największy znany kompleks neolityczny tak Wysp Brytyjskich jak Europy.

Etymologia obecnej nazwy tego niezwykłego miejsca nie sięga oczywiście czasów prehistorycznych: uformowała się w okresie staroangielskim. Jej pierwszy człon nie budzi wątpliwości: staroang. stān, obecnie stone, to po prostu kamień, głaz. Mniej jasna jest natomiast druga część wyrazu -henge. Przypuszczalnie wywodzi się ze staroang. hencg lub hen(c)gene, z czego powstało średnioang. henge i współcz. ang. hinge, co oznacza m.in. zawisnąć, zwieszać się, mocować na zawiasach. W oparciu o ten element powstała w ang. nazwa henge-cliff oznaczająca zwisającą, obrywającą się skałę. Zatem w Stonehenge cząstka -henge odnosiła się z pewnością do głazów ułożonych wysoko jedne na drugich, co sprawia wrażenie, iż „zwisają” lub wręcz „wiszą” w górze, wspierając się o inne.

Niektórzy ze średniowiecznych kronikarzy brytyjskich usiłowali wywieść nazwę Stonehenge od imienia Hengesta, przywódcy Sasów, który wedle legendy miał w pobliżu dokonać rzezi celtyckiej arystokracji. Stąd w niektórych dawnych tekstach znajdujemy nazwę Stonhengest. W świetle współczesnych analiz językoznawczych taki domysł jest jednak nie do przyjęcia, a Oxford English Dictionary określa go mianem „spurious”, czyli fałszywego lub domniemanego.

Pierwszym źródłem pisanym wspominającym Stonehenge, zapisanym w formie Stanenges, jest dwunastowieczna Historia Anglorum, której autorem jest Henry of Huntingdon. Natomiast pierwszy dłuższy opis tego miejsca dał nam Geoffrey of Monmouth (Gaufridus Monemutensis) w swej Historii królów Brytanii (Historia regum Britanniae), napisanej ok. 1130–1136. Samo Stonehenge jest tu wspomniane jako miejsce pochówku Konstantyna, rzekomego króla Brytanii, mającego panować po legendarnym Arturze:

został pochowany… wśród budowli z kamieni ustawionych ze wspaniałym znawstwem nieopodal Salisbury, które to miejsce w języku angielskim nazywane jest Stonehenge (Anglorum lingua Stanheng nuncupatur)10.

Ta krótka notka z księgi XI dzieła Geoffreya, gdzie Stonehenge wymienia się literalnie z nazwy, jest oczywiście interesująca dla onomastyków. Natomiast dla historyka kultury ciekawsza jest księga VIII, gdzie aż w kilku rozdziałach opisane są legendarne dzieje tego miejsca, choć tym razem autor nie wymienia nazwy. Te obszerne ustępy są swoistym hołdem złożonym człowiekowi neolitu przez umysłowość Średniowiecza, epoki potężnych katedr i zamków, a więc nieskorej do łatwych zachwytów nad architektonicznymi dokonaniami czasów wcześniejszych. Hołd ten ma co prawda poetykę baśniową, ale oddaje w sposób klarowny podziw średniowiecznego kronikarza w formie typowej dla jego epoki. Ideę budowy monumentu przypisuje Geoffrey Aureliuszowi Ambrozjuszowi, przywódcy Brytów w ich walce przeciw Anglosasom. Przyzywa on najlepszych budowniczych, zapoznając ich ze swymi planami. Ci, przerażeni skalą pomysłów króla – odmawiają. Jedynym, który może w tej sytuacji pomóc, jest legendarny wieszczbiarz Merlin. Ten radzi, by przenieść do Brytanii skały i góry Killaraus w Irlandii, zwane Tańcem Olbrzymów (rozdz. X). Król wybucha śmiechem: „Jak to mogłoby być, że głazy takiej wielkości z kraju tak odległego miałyby być przyniesione tutaj, jak gdyby Brytania nie miała sama skał wystarczających na dokonanie tej rzeczy?”. Merlin opowiada, iż owe głazy z Irlandii nie są czymś po prostu wielkim, lecz że są to skały o mocy czarnoksięskiej, przyniesione tam przez afrykańskie Olbrzymy Przeszłości. Król wyznacza wówczas 15 tys. mężczyzn, by sprowadzili głazy do Brytanii, co się nie udaje, gdyż wielkość skał przekracza siły ludzkie i dopiero zaklęcie Merlina przenosi je na równinę Salisbury (rozdz. XII), gdzie też pod koniec pochowany zostaje sam Aureliusz (rozdz. XVI).

Skala przestrzenna i pełna tajemniczości ekspresja Stonehenge fascynowała nie tylko umysły Średniowiecza, ale i późniejszych badaczy przeszłości, a także artystów.

Pierwszy znany nam rysunek Stonehenge wykonał flamandzki rysownik i kartograf Lucas de Heere, przebywający w Anglii ok. 1573–1575. Z bardziej znanych osobistości i pisarzy angielskich opisywali to miejsce John Evelyn (1620–1706) w swym Pamiętniku (Memoirs), a także Celia Fiennes (1662–1741) w pionierskiej pracy pamiętnikarsko-etnograficznej Poprzez Anglię w damskim siodle w czasach Williama i Marii (Through England on a Side Saddle in the Time of William and Mary), napisanej między 1685 a 1703 r., ale opublikowanej po raz pierwszy dopiero w 1888 r.

Z artystów Stonehenge malowali m.in. Moses Griffiths (ok. 1780 r.), Thomas Jones (1774 r.), James Malton (1800 r.). Już w XX w. znalazł tu inspirację do cyklu rzeźb pt. Stonehenge wielki artysta angielski Henry Moore (1975 r.). Stonehenge służy też współcześnie jako żywy argument na rzecz obrony tradycji i zabytków, by przypomnieć głośny przed paru laty fotomontaż, przedstawiający na tle prehistorycznych głazów nowoczesną altankę rekreacyjną z podpisem: „Właśnie zostawiliśmy tu trwały ślad”11.

O ile teksty literackie i dzieła sztuki umacniały legendę Stonehenge, o tyle badania naukowe, zrazu amatorskie, usiłowały wyjaśnić tajemnicę kamiennej konstrukcji i jej dawne cele. W 1620 r. Stonehenge odwiedził król Jakub I, który był pod takim wrażeniem tego, co zobaczył, że rozkazał swemu architektowi Inigo Jonesowi sporządzenie specjalnego studium, pierwszej poważnej analizy monumentu. Studium to 35 lat później opublikował z rękopisu i rysunków uczeń i przyjaciel Jonesa, John Webb pt. Stonehenge przywrócone (Stone-heng Restored). Stonehenge intrygowało następnie angielskiego antykwariusza Johna Aubreya, który opisał zabytek w swej książce Naturalna historia Wiltshire (Natural History of Wiltshire, napisana ok. 1720 r., opubl. w 1847 r.). Inny sławny antykwariusz, William Stukeley (1687–1765) poświęcił temu miejscu całą książkę Stonehenge świątynia przywrócona brytyjskim druidom (Stonehenge: a Tempie Restor’d to the British Druids, 1740 r.).

Tak Aubrey jak Stukeley usiłowali udowodnić w swych pracach, że Stonehenge jest budowlą wzniesioną przez Celtów w celu odbywania tu druidystycznych obrzędów religijnych. Ponadto Stukeley próbował wyjaśnić z technicznego punktu widzenia, w jaki sposób ogromne, wielotonowe głazy znalazły się w Stonehenge i jak dawny człowiek potrafił je układać jedne na drugich.

Ta ostatnia kwestia, częściowo tylko i niejednoznacznie wyjaśniona, budzi wątpliwości do dziś. Problem sprowadza się do tego, iż okolice Stonehenge mają charakterystykę geologiczną wykluczającą pozyskanie głazów z tamtejszych złóż. Nasuwał się więc automatyczny wniosek, że musiano je tu przetransportować z terenów, gdzie znajdują się kamieniołomy lub naturalne zwaliska skał odpowiadających tym ze Stonehenge.

W 1923 r. brytyjski geolog Herbert Henry Thomas udowodnił, że głazy wewnętrznego kręgu, pokryte charakterystycznym błękitnawym nalotem siarczanu miedzi (bluestones), pochodzą ze złóż skalnych Wzgórz Prescyleńskich (wal. Mynydd Prescelly, ang. Prescelly Hills), położonych ok. 280 km od Stonehenge. Co więcej, Thomas zawęził występowanie trzech typów głazów – doleritów, rhytolitów i skał powulkanicznych do wyjątkowo małego terenu wspomnianych wzgórz wokół Carn Menyn. Wzmocniło to przypuszczenie wyrażone niegdyś przez Stukeleya i dało asumpt do powstania tzw. bluestone theory, której rzecznicy starali się udowodnić, że głazy prescyleńskie transportowano stamtąd drogą mieszaną – najpierw lądową, metodą toczenia na drewnianych pniakach i ciągnięcia za pomocą lin, potem na płaskodennych łodziach przez zatokę morską Carmarthen i Kanał Bristolski, a następnie ponownie lądem na równiny Salisbury. W 1954 r. z inicjatywy BBC przeprowadzono praktyczny eksperyment, który polegał na przetransportowaniu zbliżonego rozmiarami głazu opisaną wyżej, hipotetyczną drogą i to przy użyciu prymitywnych technik, jakimi mogli się ewentualnie posługiwać mieszkańcy prehistorycznej Brytanii. Próba ta zakończyła się pełnym powodzeniem, stanowiąc silny argument na rzecz bluestone theory. Istnieje też hipoteza, że głazów nie transportowano na drewnianych rolkach, ale owijano je wikliną i gałęziami, tak grubo, że całość tworzyła okrągłą bryłę. Miałoby to umożliwiać jej toczenie tak, jak toczy się walec.

W 1972 r. Geoffrey Kellaway, z brytyjskiego Instytutu Nauk Geologicznych, zakwestionował jednak tę teorię, sugerując, iż możliwe było inne rozwiązanie. Według Kellawaya lodowiec, jaki zsunął się z terenu dzisiejszego Morza Irlandzkiego ok. 100 000 lat p.n.e., przechodząc przez hrabstwo Pembroke i Wzgórza Prescyleńskie, zabrał stamtąd m.in. złom skalny, donosząc go aż do hrabstwa Somerset, skąd do Wyżyny Salisburskiej jest już tylko kilkadziesiąt kilometrów stosunkowo łatwej drogi lądowej. Ten sam lodowiec niósł ze sobą skały zabrane z innych terenów, co pełniej tłumaczy ich różnorodność w Stonehenge, gdzie poszczególne kręgi zbudowane są z kamieni nie pochodzących ani ze Wzgórz Prescyleńskich, ani z Salisbury. Tymczasem bluestone theory tłumaczy obecność w Stonehenge tylko jednego z wielu typów głazów.

Uzupełniające badania geologiczne potwierdzają raczej tezę Kellawaya. W promieniu ok. 40 km od Stonehenge odnaleziono ślady głazów narzutowych, będących odpowiednikami praktycznie wszystkich typów kamieni, z jakich zbudowano poszczególne kręgi. Niemniej głazy takie musiały być transportowane wiele mil, niezależnie od tego, jaką teorię uznamy za słuszną. Natomiast eksperyment BBC wspiera obie hipotezy, wyjaśnia bowiem możliwość takiego transportu w czasach prehistorycznych.

Mniej wiarygodne wydają się natomiast dawne pomysły Stukeleya, dotyczące techniki montowania głazów na wzgórzu, zwłaszcza zaś układania głazów poprzecznych na kamiennych kolumnach. Jego rysunki przedstawiają ogromne żurawie, zmontowane z wielu pni drewnianych w długie dźwignie. Taki montaż raczej przekraczał możliwości mieszkańców Brytanii sprzed trzech tysięcy lat, choć teoretycznie nie można go wykluczyć. Archeologowie, badając grunt wokół głazów, wysunęli zresztą inną, o wiele bardziej prawdopodobną hipotezę.

Otóż naruszenia naturalnych warstw gruntu sugerują, że głazy wciągano na drewnianych rolkach lub saniach na szczyt wzgórza. Leżący płasko głaz podkopywano z jednej strony tak, że gdy otwór był dostatecznie głęboki, tracił równowagę i zsuwał się w głąb. Podkop kontynuowano tak długo, aż głaz uzyskał pozycję pionową, a jego wierzchołek stawał się równy z powierzchnią ziemi dookoła. Podobnie postępowano z innymi głazami, mającymi pełnić w kręgu rolę pionowych kolumn. Wówczas dopiero nasuwano na nie głazy poprzeczne, następnie ziemię wokół kolumn wybierano, spłaszczając wzgórze. W ten sposób powstawało złudne wrażenie, któremu uległ Stukeley, iż głazy poprzeczne nakładano na pionowe ogromnymi dźwigarami.

Innym efektem prac kolejnych generacji archeologów i badaczy, najpierw Richarda Holta Hoare’go i Johna Lubbocka, a w czasach nowszych Stuarta Piggotta, Richarda Atkinsona i wreszcie Colina Renfrew, było ustalenie chronologii budowy Stonehenge.

Historię budowy monumentu można podzielić na trzy zasadnicze okresy. Pierwszy trwał od ok. 1900 do 1700 lat p.n.e., w okresie przejściowym między epoką neolitu a brązu. Sama budowa była z pewnością szczytowym osiągnięciem tej epoki. Powstał wówczas rodzaj okrągłej fosy lub głębszego rowu o średnicy 97 m i nasyp od wewnętrznej strony z wejściem od strony północnej. W obrębie tego koła badacze zlokalizowali 56 głębokich otworów, tworzących obok fosy i nasypu trzecie, wewnętrzne koło. Otwory te w tradycji archeologii brytyjskiej nazwano „otworami Aubreya” („Aubrey Holes”), na pamiątkę siedemnastowiecznego badacza Stonehenge. Znaleziono w nich złom wapienny, a w niektórych spalone szczątki ludzkie, które dzięki radiochemicznemu badaniu cyklu rozpadu węgla określono jako pochodzące z ok. 1848 r. p.n.e. W środku obwodu ustawiony został głaz wysoki na 4,9 m, który ma tradycyjną nazwę „Kamiennej Pięty” („Heel Stone”).

Nie zachowały się struktury kamienne wzniesione w okresie drugim, 1700–1500 lat p.n.e., ale ich istnienie można odtworzyć z pozostałych po nich otworów, ułożonych w dwa dalsze kręgi, po 38 każdy. Z braku takich otworów od strony zachodniej obu kręgów można wnioskować, że z jakichś powodów nie ukończono drugiego etapu tej budowy. Wielu badaczy uważa, iż ten etap jest dziełem ludu, który w tradycji archeologicznej znany jest jako Beaker People lub Beaker Folk od charakterystycznych naczyń, jakie po sobie zostawił, a które przypominają kształtem odwrócony dzwon z odwiniętą na zewnątrz krawędzią górną (ang. beaker). W polskiej terminologii archeologicznej zyskał nazwę Ludu Kultury Pucharów (w codziennym żargonie fachowym – „Pucharowcy”), także Lud Kultury Naczyń Dzwonowatych, natomiast w literaturze historycznej określany jest niekiedy mniej dokładnie jako Lud Garncarzy.

Okres trzeci, 1500–1400 lat p.n.e., przyniósł ostatni, najbardziej spektakularny etap budowy. To wówczas wzniesiono największy krąg głazów, stanowiących dziś główną atrakcję Stonehenge. Każdy głaz pionowy waży ok. 25 ton przy wysokości ok. 4 m. Na nich ułożone są głazy poprzeczne, utrzymujące swoją pozycję za pomocą przemyślnych, choć niewidocznych z zewnątrz czopów. Dodać do tego należy ogromny kamień zwany „ołtarzowym” („Altar Stone”), którego dokładnego położenia nie sposób dziś ustalić, gdyż przewrócił się, przygnieciony dwoma innymi. Oprócz tego w obrębie kręgu wewnętrznego znajdują się kamienie o mniejszych rozmiarach, tworzące kształt podkowy.

Architektoniczny opis Stonehenge nie wyjaśnia dawnych funkcji tego miejsca. Istnieje na ten temat spora liczba hipotez – od mówiących o centrum religijnym po fantastyczne, dopuszczające, iż było to lądowisko przybyszów z innej planety! Specyficzne ustawienie głazów, które wykazuje podobieństwa do układów astronomicznych, poczęło skłaniać badaczy do zajęcia się i tą kwestią. Głośne było tu zwłaszcza wystąpienie amerykańskiego astronoma Geralda Hawkinsa, który w 1963 r. wyliczył za pomocą komputera, że pozycje kamieni Stonehenge odpowiadają cyklowi słonecznemu i księżycowemu, a także mogą służyć do oceny ekliptycznego odchylenia kuli ziemskiej. Wnioski wynikające z tych obserwacji Hawkins opublikował na łamach czasopisma „Nature” w artykule Stonehenge Decoded (Stonehenge rozszyfrowane), a następnie w książce o identycznym tytule12. Nie znalazł jednak poparcia wśród archeologów. Na łamach czasopisma „Antiquity” skrytykował go wyjątkowo ostro Richard Atkinson. Nazwał książkę Hawkinsa „tendencyjną, arogancką, napisaną niechlujnie i nieprzekonującą”13.

Budowniczowie Stonehenge uwzględniali jednak zjawiska astronomiczne, choć zapewne dalecy byli od wyrafinowanych kombinacji matematycznych, jakie sugerował Hawkins. Wyliczył on po prostu post factum prawidłowości w ustawieniu głazów, choć pierwotnie ich konfiguracje powstawały raczej w wyniku intuicyjnego naśladowania przyrody niż świadomych, abstrakcyjnych wyliczeń. Zwiększanie respektu wobec bóstw przez umiejętne rozgrywanie tego, co zachodziło na nieboskłonie, znane jest w najstarszych religiach, toteż nie ma nic rewelacyjnego w tym, że ślady podobnych manipulacji można dostrzec w założeniach Stonehenge. Najbardziej rzuca się w oczy taki układ kamieni, że pierwsze i ostatnie promienie słońca w dniu przesilenia letniego przebiegają od znajdującego się na zewnątrz Heel Stone do centrum środkowego kręgu. Uzyskane tą drogą efekty świetlne z pewnością wywoływały w ówczesnych ludziach wrażenie, że oto słoneczne bóstwo lub słońce na usługach nieznanego nam dziś bożka wchodzi w symbiozę z poczynaniami kapłanów, „schodzi” w miejsce przez nich wskazane, potwierdzając tym samym siłę sprawczą ich zaklęć.

Lecz ani centralny krąg złożony z charakterystycznych, potężnych głazów, ani otaczające go mniejsze kamienie i kręgi tworzone przez pozostałości nie stanowiły, jak do niedawna uważano, samoistnej całości. Wykopaliska prowadzone pod nazwą The Stonehenge River Project, którym kieruje Vince Gaffney, a którego członkami są m.in. Colin Richards, Joshua Pollard, Kate Welham i Scott Pike wykazały, że Stonehenge nie jest bynajmniej kręgiem osamotnionym. W pobliżu bowiem badacze natrafili na cały kompleks co najmniej 90 dotąd odnalezionych głazów o podobnych wymiarach, jak te tworzące cantralny krąg Stonehenge, niekiedy jednak nieco większych, bo sięgających 4,5–5 m wysokości. Głazy te znajdują się jednak ok. metra pod ziemią w pozycji poziomej. Jak dotąd nie wiadomo, jaka była ich funkcja. Ułożone są w układzie wyraźnie półkolistym, jakby tworząc amfiteatr ze „sceną” skierowaną ku rzece Avon. Nie wiadomo, dlaczego znajdują się pod ziemią, a nie w pozycji wertykalnej. Być może zostały celowo obalone, np. przez najeźdźców i przeciwników kultury, która je wzniosła, być może przygotowane były dopiero do wzniesienia, w opisanej wyżej technice podkopywania do pozycji pionowej i późniejszego usuwania spośród nich ziemi, ale z powodu jakichś wydarzeń, np. wojennych, budowniczy amfiteatru nie zdążyli tego zrobić. Całą konstrukcję skrytą przez wieki pod ziemią odkryto dzięki czułemu georadarowi. Stąd też zespół archeologów, którzy dokonali tego odkrycia i prowadzą obecnie intensywne badania, określany jest żartobliwie w mediach brytyjskich jako Zespół Ukrytego Krajobrazu Stonehenge (The Stonehenge Hidden Landscapes Team). Zdaniem jego kierownika, Gaffneya „amfiteatr” był razem z centralnym kręgiem Stonehenge częścią ogromnego centrum, najprawdopodobniej religijnego, o czym mogłyby świadczyć inne znalezione w okolicy obiekty kamienne, szczególnie długi rząd mniejszych głazów, wyznaczająych jakby drogę nazwaną przez archeologów „Aleją Pielgrzymów”. Wszystkie te obiekty tworzyły kompleks związany z osadą znaną dziś jako Durrington Walls, której początki sięgają ery neolitu. Niezależnie od hipotez, co do funkcji nowo odkrytych obiektów i ich związku ze znanym dotychczas kręgiem Stonehenge, mamy do czynienia z nowym rozdziałem w dziejach tego kompleksu. Nie jest przecież wykluczone, że całość stanowiąca kompleks religijny dla pielgrzymów, zawierająca strukturę o wyraźnym kształcie amfiteatralnym, była najstarszym w historii ludzkości miejscem publicznych ceremonii religijnych, odbywanych np. w formie zorganizowanego widowiska. Przypomnijmy, że historia teatru greckiego wywodzi się właśnie z podobnych ceremonii religijnych. Tyle że „amfiteatr” w pobliżu Stonehenge jest co najmniej 1000 lat starszy od podobnych budowli greckich, przynajmniej w zarysie (bo nie w strukturze np. siedzeń dla widzów, których tu nie odkryto).

Drugi z najbardziej znanych kamiennych kręgów, Avebury Cycle, czterokrotnie większy niż centralny krąg Stonehenge, jest niestety bez porównania gorzej zachowany. Pierwsza wzmianka o Avebury pojawiła się w angielskiej wersji dziełka antykwarycznego Williama Camdena Britannia, choć nie było jeszcze łacińskiej publikacji tego tytułu, wydrukowanego w1586 r. Camden uważał archeologiczne głazy Avebury za „stary obóz wojskowy”, nie precyzując, przez kogo założony. Nazwa Avebury użyta została potem w pracy Johna Aubreya Monumenta Britannica (1695), po jego odkryciu i wizycie do tego miejsca w 1649 r. W 1663 r. oprowadzał po Avebury Jakuba II na specjalne życzenie monarchy. Do szerszej świadomości Brytyjczyków trafiło to miejsce w 1743 r., z momentem opublikowania pracy Stukeleya Opisanie Avebury (Abury Described; Stukeley użył w tytule lokalnej nazwy Avebury)14.

Krąg Avebury obejmuje łącznie 11 ha i zlokalizowany jest na terenie wsi o tej samej nazwie, ok. 120 km na zachód od Londynu. W obrębie głównego kręgu o średnicy 33,166 m, znajdują się dwa mniejsze, a w pobliżu sztucznie usypany kopiec ziemny (Silbury Hill) wysokości 39,3 m, który uchodzi za najwyższy w Europie kopiec usypany ręką człowieka, ale jest nieznacznie tylko wyższy od Kopca Kościuszki (wys.) 34,1 m. Ze średnicą u podstaw mierzącą 167 m jest jednak nieporównanie szerszy u podstaw od polskiego, który mierzy tylko 80 m. Archeologowie datują powstanie Silbury Hill na ok. 2400–2300 p.n.e.

Pełny krąg Avebury też składał się niegdyś z ok. 100 głazów, ale do naszych czasów zachowało się zaledwie 27. Wewnątrz centralnego kręgu Avebury znajdowały się dwa mniejsze, ale zachowały się tylko nieliczne głazy lub ich szczątki. Większość, zapewne zniszczona i porozbijana w ciągu wieków na mniejsze kawałki, być może w czasach rzymskiej okupacji, była znakomitym materiałem na konstrukcje dróg, a zapewne i lokalnych domostw lub budowli gospodarczych.

Krąg Avebury, podobnie jak Stonehenge, stanowi pole nieustających badań archeologicznych. Związane z Avebury ustalenia, dokumentacja i interpretacje poszczególnych zabytków, przekraczają jednak ramy tej książki, pozostanie nam zatem odesłać Czytelnika do bardziej szczegółowych lektur, niestety osiągalnych głównie w języku angielskim15.

Rozmiarami zbliżony do Avebury jest Pierścień Brodgara (Ring of Brodgar), zwany też niekiedy Świątynią Słońca (Temple of me Sun), położony między dwoma jeziorami – Loch Stennes i Loch Harray na głównej wyspie Orkadów, zwanej po prostu Mainland. Krąg ten jest zarazem najdalej wysuniętym na północ zabytkiem brytyjskim tego typu. Na tej samej wyspie znajduje się drugi, nieco mniejszy krąg, być może tworzący z pierwszym kompleks rytualny, co podkreślone jest umowną nazwą: Świątynia Księżyca (Temple of the Moon).

Liczne, choć mniejsze kręgi znajdują się na terenie Kornwalii: najbardziej znane to Miotacze (The Hurlers, związany z lokalną legendą o herosach ciskających skałami) i Merry Maidens, w języku kornwalijskim Dans Maen, z legendą o zamienionych w kamienie tańczących dziewczynach. Teren Kumbrii (zachodnio-północna Anglia) obfituje w podobne zabytki, np. krąg w Castlerigg, uznawany za najstarszy na Wyspach Brytyjskich, a także Swinside, zwany również w lokalnym dialekcie Zapadłym Kościołem (Sunken Kirke) i związany z legendą o złym duchu, który spowodował zapadnięcie się świątyni pod ziemię.

W wielu wypadkach zachowały się kręgi bez centrum kultu, w innych odwrotnie – centra kultowe bez otaczających je kręgów. Istnieje też na wyspach duża liczba konstrukcji z głazów, tworzących układ kilku pionowych kolumn z pojedynczym kamiennym „portykiem” czy też „dachem” z litego bloku skalnego. Takie mniejsze kompleksy kamienne, zwane w Walii cromlech lub cromlechau, a w Szkocji cromleac lub cromleachd, były zdaniem archeologów wzorowane na wielkich kręgach, ale budowane w mniejszej skali służyły pochówkom wybitniejszych jednostek ówczesnej społeczności (nazwa cromlech jest często używana i na określenie wielkich kręgów). Najbardziej znane to Trethey Quoit i Lanyon Quoit w Kornwalii, Pentre Ifan w hrabstwie Dyfed w Walii. Nieopodal Mathry na Przylądku św. Dawida w Walii (Pembrokshire) znajduje się też jeden z najbardziej znanych grobowców tego typu, zwany w języku walijskim Carreg Samson (Głowa Samsona) bądź też po angielsku Samson’s Stone. Na tym samym przylądku bliźniaczy wygląd ma podobna struktura w Cerrig y Goff.

Równie ciekawe są podobne budowle spotykane w Irlandii. Kręgi kamienne przypominające Avebury, choć mniejsze, można spotkać w Grange w hrabstwie Limerick. Inny, z zachowanymi dwoma kręgami, koncentrycznymi względem siebie, znajduje się w pobliżu jeziora Gur. Jest ich oczywiście znacznie więcej.

Wiele budowli kamiennych, jakie spotykamy na Wyspach Brytyjskich, ma kształt nietypowy, jak np. Rollright Stones, seria głazów otoczonych legendą o zaklętej drużynie królewskiej, czy Wayland’s Smithy (Kuźnia Waylanda) w Oxfordshire, nosząca wprawdzie nazwę zaczerpniętą z mitologii germańskiej przyniesionej tu przez Anglosasów, ale z całą pewnością jest to zabytek wcześniejszy, bo sięgający – jak wykazały obliczenia – ok. 2820 r. p.n.e. Wreszcie, by zakończyć ten skrótowy z konieczności przegląd kamiennych zabytków prehistorii Wysp Brytyjskich, należy wspomnieć o rozrzuconych w różnych częściach Brytanii „iglicach diabła”, charakterystycznych monumentach z litego kamienia w formie szpicy wznoszącej się do kilku metrów wzwyż. Najwyższa znajduje się w Rudstone w hrabstwie Humberside. Waży 26 ton i jest wysoka na 7,6 m. Datuje się ją na ok. 2000 lat p.n.e.16.

Każdy z tych imponujących obiektów jest dzisiaj precyzyjnie zbadany z punktu widzenia technicznego czy chronologicznego, i pod tym względem wiemy o nich wszystko, co tylko da się ustalić… z wyjątkiem rzeczy najważniejszej: kim byli ludzie, którzy je wznosili, w co wierzyli, jakim celom służyły te obiekty, dlaczego te konstrukcje przybierały taki, a nie inny kształt? Tu pozostaje wciąż w mocy pesymistyczna uwaga profesora R.J.C. Atkinsona o roli archeologa i badacza prehistorii: „gdy ostatecznie bierze się on za sprawy przekonań i religii… oczywistym faktem staje się to, że w tych kwestiach nie może być pewności ani nawet wysokiego stopnia prawdopodobieństwa, dopóki nie ma źródła pisanego”17. Mimo to wielu uparcie usiłuje przeniknąć mrok pradziejów…

10

hkb, XI, IV, s. 201.

11

„We have just added a permanent feature”. Zob. reprodukcję fotomontażu w: C. Chippindale, P. Devereux i inni, Who Owns Stonehenge?, London 1990, s. 158. Tamże reprodukcje większości wspomnianych wcześniej obrazów malarzy brytyjskich.

12

G.S. Hawkins, Stonehenge Decoded, London 1966.

13

R.J.C. Atkinson, Moonshine on Stonehenge, „Antiquity” 1966, vol. 40, s. 215.

14

Internetowa Wikipedia w haśle Avebury <https://pl.wikipedia.org/wiki/Avebury – stan 25.VII.2016 r. błędnie informuje swych odbiorców, że nazwy Avebury poczęto używać dopiero w XX w., a przedtem w użyciu była inna nazwa pochodząca z XIII w. „Waleditch” lub jak w dokumentach z 1696 roku, „Wallditch. Obie nazwy wywodzą się ze staroang. weala-dic, co oznaczało „moat of the Britons”. Otóż tak określano zapewne samą konstrukcję kręgu i jego zarysu ziemnego, natomiast jak wskazuje wspomniana wyżej publikacja Stukeley’a, co najmniej w XVIII, a nie w XX używano już nazwy Avebury w lokalnym dialekcie Abury, co oznacza dodatkowo, że przed wytworzeniem się dialektyzmu, musiała funkcjonować pełna nazwa Avebury.

15

Najprzystępniejszą książką ukazującą całokształt problematyki archeologicznej i kulturowej związanej z Avebury wydaje się praca M. Damesa The Avebury Cycle, London 1977.

16

Zob. robiące duże wrażenie pięknem czarno-białych zdjęć wydawnictwo Ancient Places. The Prehistoric and Celtic Sites of Britain, tekst G. Daniel i P. Bahn, fot. A. Gascoigne, London 1987.

17

R.J.C. Atkinson, Stonehenge, London 1956, s. 167.

Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich

Подняться наверх