Читать книгу Katolik Prusak Nazista - Adam Wielomski - Страница 11
Część I. Schmitt nr 1: katolicki konserwatysta (1888–1925)
Rozdział II. Katolik polityczny (1919–1925)
1. Flirt z Zentrum
C. Carl Schmitt a Zentrum
ОглавлениеCarl Schmitt z legitymizmem nigdy nie sympatyzował, a charakterystycznej dlań sakralnej argumentacji nie podzielał, preferując Zentrum. Czynił tak, mimo że politycy tej partii „nie byli reakcjonistami, nie byli monarchistami i nie byli zwolennikami dyktatury w rozumieniu Donoso Cortésa”146. Oddzielało go od chrześcijańskich demokratów kilka fundamentalnych kwestii, choć w pierwszej połowie lat 20. XX w. chyba nie zdawano sobie jeszcze sprawy z tych wszystkich różnic:
1) Parlamentaryzm. Schmitt nie był zwolennikiem parlamentaryzmu i konstytucji weimarskiej. W środowisku partii Zentrum stanowił jej zdecydowanie najbardziej prawicowe skrzydło, bowiem niepochlebnie wypowiadał się o liberalizmie politycznym i o demokracji parlamentarnej147.
2) Kwestia suwerenności ludu. O ile teoretycy chadeccy wskazywali, że lud jest jedynie nośnikiem idei państwa i władzy, gdy jej treść wypełnia dyktowane przez Boga prawo naturalne, to Schmitt lud uważał nie za nośnik Bożej idei, lecz za rzeczywistego suwerena państwa. Prawnik był przeciwnikiem parlamentaryzmu i systemu partyjnego, ale nie demokracji pojętej jako pochodzenie władzy od ludu. Gdy w Zentrum nie tolerowano idei wszechwładzy ludu i państwa sformułowanej przez Jeana Jacquesa Rousseau (oznaczającej także wszechwładzę aksjologiczną suwerennego narodu148) – mimo że partia stała na gruncie demokracji parlamentarnej – to Schmitt tę opinię podzielał, zaprzeczając całej katolickiej nauce społecznej, szczególnie zaś wizji dobrej republiki Leona XIII149.
3) Korporacjonizm. Z głoszonym przez niemieckich chrześcijańskich demokratów korporacjonizmem nic go nie łączyło. W interesującym nas okresie Carl Schmitt uznawał nowożytne prawa subiektywne jednostki w życiu gospodarczym150.
4) Prawo natury. Najskrajniejsza różnica między Schmittem a Zentrum dotyczyła prawa natury. Schmitt odrzucał katolickie pojęcie prawa naturalnego, stanowiące podstawę doktryny politycznej Zentrum, ale w interesującym nas okresie nie zdawano sobie z tego ostatniego faktu sprawy. Pierwsza jego praca, gdzie prawo natury zostaje odrzucone, to znana nam już rozprawa habilitacyjna o Wartości państwa i znaczeniu jednostki. O ile dziś rozprawa ta jest zdecydowanie odczytywana jako negacja prawa natury, o tyle w latach 20. prawnik zmylił swoich czytelników, którzy uznawali go za jus–naturalistę. Stało się tak dlatego, że katolicy zwrócili w niej uwagę na następujący cytat:
Prawo nie pochodzi od państwa, ale państwo jest definiowane przez prawo. Państwo nie jest źródłem prawa, ale prawo jest źródłem państwa. Najpierw jest prawo, a dopiero potem państwo151.
Wypowiedź tę (błędnie) katoliccy czytelnicy i recenzenci książki odnotowali z wielką aprobatą, jako zawoalowaną (ze względu na wymogi akademickie) afirmację koncepcji prawa naturalnego poprzedzającego powstanie państwa i ograniczającego jego ustawodawstwo152. Jakkolwiek Schmitt nie napisał tutaj nic o katolickim prawie natury, to jego chadeckim czytelnikom wydawało się oczywiste, że o nie właśnie mu chodzi, szczególnie że wspominał także o oczyszczeniu prawa naturalnego z naturalizmu (Naturrecht ohne Naturalismus)153, gdy w środowisku katolickim naturalizm kojarzono z ateizmem i świeckością. Także jego krytyka pozytywizmu prawniczego sugerowała, że myśli o restauracji prawa naturalnego154. Niebagatelne znaczenie miał także jego zachwyt nad prawem kanonicznym i papieską nieomylnością w rozprawie habilitacyjnej.
Wnikliwsze badania współczesne – do których wskazówek udzielił nam sam Schmitt, krytykując w późniejszych swoich tekstach prawo naturalne – dowodzą, że interpretacja katolickich recenzentów i katolickich czytelników była błędna. Manfred Dahlheimer trafnie pisze, że w Wartości państwa i znaczeniu jednostki prawo kanoniczne i katolicka eklezjologia zostały potraktowane instrumentalnie:
Nauka katolicka została tutaj użyta jako przykład znakomitej klarowności metodologicznej w nauce prawa. Może ten przykład wzbudzić w czytelniku wrażenie, że praca została uformowana przez katolicką dogmatykę, gdy w rzeczywistości chodzi wyłącznie o wzorzec prawniczej klarowności. Kościół katolicki służy jako materiał poglądowy dla organizacji państwa. Gdy Schmitt pozytywistycznej nauce o państwie przeciwstawia wizję JEDNEJ prawdy i JEDNEJ władzy najwyższej, mając przed oczami nieomylnego papieża jako przykład prawniczej klarowności, to chodzi tutaj jedynie o jego sympatię dla zasady osobistego podejmowania decyzji. Położył wtenczas fundamenty pod swoją teorię z 1923 roku, że katolicyzm rzymski to idealna forma polityczna, służąca jako organizacyjny model państwa. (…) Szacunek Schmitta dla Kościoła katolickiego to szacunek analityczny teoretyka prawa. Podobny zachwyt nad metodą katolickiej nauki prawa może zgłosić niekatolik lub ateista155.
Skoro tyle dzieliło Carla Schmitta od partii Zentrum, to dlaczego z nią sympatyzował i współpracował?
W naszym przekonaniu chodziło wyłącznie o solidarność wyznaniową. Legitymizm był mu mentalnie obcy, nie rozumiał jego problemów i idei, socjalizmu jeszcze bardziej, a niemiecka prawica autorytarna była protestancka i niechętnie patrzyła na katolików. Zresztą z nią też nic go nie łączyło. W 1914 roku nie podzielał jej wojennego nacjonalistycznego entuzjazmu. Do Francji miał wiele sentymentów kulturowych, a do Rosji z powodu prawosławia swojej serbskiej żony, którą zresztą poślubił w 1916 roku, czyli gdy Niemcy i Serbia formalnie pozostawały w stanie wojny (choć nie mając wspólnej granicy faktycznie nie walczyły ze sobą)156. Był wojnie niechętny i w prywatnych zapiskach wyrażał otwarcie swoje antypruskie i antymilitarystyczne nastawienie157. Zapewne z radością przyjął informację, że powołany do wojska trafi do oddziałów tyłowych w Monachium. Brak doświadczenia frontowego tworzy w nim mentalność odmienną od prawicy weimarskiej, konstytuowanej przez weteranów z okopów. Będąc pozbawionym tego traumatycznego doświadczenia, nie rozumiał idei i nastawienia rewolucyjnych konserwatystów, marzących o nacjonalistycznej rewolucji i zdruzgotaniu weimarskiego liberalizmu158. Obce były mu, jakże chętnie rysowane przez pangermanów i volkistów, mity o starożytnych Germanach i ich rzekomych cnotach, znanych z tekstu Tacyta. Gdy weimarska prawica kipiała nacjonalizmem, Schmitt w liście do jednego z przyjaciół samookreślał się w 1922 roku jako Nadreńczyk i odcinał się od prusactwa159. Jest nacjonalistą wyłącznie w kontekście krytyki traktatu pokojowego w Wersalu, ale i tutaj uwidacznia się to, dowodzi Joseph Bendersky, dopiero od 1923 roku, czyli od francuskiej okupacji Zagłębia Ruhry. Ta dotknęła go osobiście, gdyż widział ją z bliska, będąc wtenczas profesorem na uniwersytecie w Bonn. Potraktował ją jako brutalną napaść, mającą na celu wymuszenie od Niemiec rzekomo niesłusznych reparacji wojennych160.
Z powyższego opisu wynika konstatacja końcowa, że Schmitt obracał się wokół partii Zentrum, gdyż nie miał innego środowiska politycznego do wyboru. Jego sympatia do tej partii wyrastała z otoczenia rodzinnego, silnie zaangażowanego w walkę z Kulturkampfem. Do Zentrum należało wiele osób z jego rodziny, włącznie z ojcem, który był jej członkiem do śmierci161. Była to preferencja polityczna natury negatywnej. W sferach katolickich pozycja Schmitta, jako nie–monarchisty (antylegitymizm) i nie–demokraty, konkretnie zaś zwolennika prawicowej dyktatury, skazywała go na polityczną samotność, na obranie – jak pisze Dahlheimer – „własnej drogi poza katolickimi frakcjami”162. Dla kogoś nastawionego na karierę i uwielbiającego kontakty z ludźmi samotność była drogą trudną. Dlatego zaangażował się w Zentrum, choć tak wiele go od tej partii różniło. Zapewne nie chwalił się tymi różnicami publicznie. Tę ostatnią naszą opinię można zresztą udowodnić odwołując się do dwóch źródeł:
1) Schmitt jako mistrz argumentacji republikańskiej. W 1927 roku ks. Peter Tischleder pisze rozprawę polemiczną z teoriami legitymistycznymi ks. Kiefla, zatytułowaną Władza państwowa i sumienie katolickie (Staatsgewalt und katholisches Gewissen), w której traktuje pisma Schmitta jako jedno ze źródeł do rozprawy z legitymizmem, ośmieszenia go, a zarazem cytuje je dla legitymizacji republiki. Tischleder uważa – z czym nie sposób się nam nie zgodzić – że legitymizm pochodzi z tradycji romantycznej. Następnie rozprawia się z tradycją romantyczną za pomocą prac Schmitta na ten temat (o czym zaraz napiszemy szerzej)163. Oznacza to, że ten ostatni w kręgach Zentrum uważany był za republikanina, piszącego w duchu politycznym partii stanowiącej fundament Republiki Weimarskiej.
2) List poparcia. Gdy w 1927 roku pojawił się pomysł wystawienia Carla Schmitta w wyborach do Landtagu z list Zentrum, lokalny działacz tejże partii Joseph Heß napisał list z poparciem dla jego kandydatury. W liście tym czytamy:
Pan Schmitt często określał się jako człowiek Zentrum, działał w Zentrumsakademikervereinigung (Związek Akademicki Zentrum)164. Wszyscy koledzy widzą w nim członka Zentrum. Jest nam oddany ideowo i pozostaje pod naszym wpływem. Jego lojalność potwierdzają także jego liczne pisma165.
Rzeczywiście, jest z Zentrum związany. W 1923 roku Carl Schmitt o mało nie kandydował z jej list do lokalnego Landtagu; w 1924 roku młodzieżówka partyjna Windhorstbund zgłosiła jego kandydaturę do Reichstagu; w 1927 roku ostatni raz wysunięto go jako ewentualnego kandydata w wyborach do Landtagu, z poparciem cytowanego powyżej Heßa166. W wyborach prezydenckich w 1925 roku Schmitt najprawdopodobniej nie głosował na reprezentującego sfery prusko–militarne marszałka Paula von Hindenburga, lecz na kandydata Zentrum Wilhelma Marxa – którego nie poparli wspomniani wyżej legitymiści – widząc w chadeckim kandydacie gwaranta nienaruszalności konstytucji Republiki Weimarskiej, a tym samym i praw politycznych katolików167. Tożsamość konfesyjna była więc dlań silniejsza niż konserwatywny instynkt, aby głosować na cesarskiego marszałka polowego, powszechnie postrzeganego zresztą jako utajony monarchista.
Carl Schmitt nigdy nie był jednak ani członkiem, ani tym bardziej aktywistą Zentrum. Jest raczej intelektualistą, który jest związany z partią, zapraszany z odczytami, pisuje w bliskiej partii prasie. Jego klasyczna rozprawa Rzymski katolicyzm i polityczna forma (1923) została napisana jako wystąpienie okolicznościowe z okazji Dnia Katolickiego (Katholikentag)168. Jego tekst Nadrenia jako przedmiot polityki międzynarodowej (Die Rheinlande als Objekt internationaler Politik), powstał jako pokłosie wystąpienia publicznego dla członków Zentrum. Partia wydała ten tekst jako oddzielną broszurę w swojej serii propagandowej Flugschriften zum Rheinproblem (zeszyt 4) w 1925 roku169. W latach 1922–1930 pisuje także felietony do prasy katolickiej związanej z Zentrum, przede wszystkim do czasopisma „Hochland”. Pojedyncze teksty publikuje i w innych katolickich gazetach: „Kölnische Volkszeitung”, „Schildgenossen”, „Abendland”, „Stimmen der Zeit”, „Gelben Heften”, „Germania”, „Rhein–Mainischen–Volkszeitung”. Jego prace naukowe omawia chętnie periodyk związany z partią Zentrum, wspomniana w poprzednim zdaniu „Germania”170. Katoliccy konserwatyści zachwycają się nim na łamach „Deutsches Volkstum”, redagowanego przez Wilhelma Stapla171.
Młody prawnik nie tylko sytuuje się politycznie wokół Zentrum. Zachowana korespondencja wskazuje także na liczne znajomości z najwybitniejszymi niemieckimi intelektualistami katolickimi tej epoki: 1) wydawcą „Hochland” Carlem Muthem; 2) publicystą księciem Rohanem; 3) artystą Hugonem Ballem172; 4) historykiem Kościoła Waldemarem Gurianem; 5) historykiem mediewalnej myśli politycznej Aloisem Dempfem; 6) znanym romanistą Ernstem R. Curtiusem; 7) kanonistami Hansem Barionem i Erichem Przywarą; 8) teologiem Erikiem Petersonem173; 9) benedyktynami Ildefonsem Herwegenem, Thomasem Michelsem i Odo Caselem; 10) prałatem Franzem X. Münchem; 11) teologiem Romano Guardinim; 12) politykami Robertem Schumannem i Heinrichem Brüningem; 13) pisarzem Wernerem Beckerem174.
Jeśli zbierzemy wszystkie te osoby, to razem stanowią środowisko ideowe określane w literaturze mianem Abendland–Kreis, charakteryzowane jako młodzi konserwatyści pozostający pod historiozoficznym wpływem Oswalda Spenglera. To młode pokolenie katolickiej prawicy, niedarzące sympatią liberalnej demokracji, partyjniactwa, pluralizmu politycznego, ale równocześnie niemarzące absolutnie o restauracji protestanckiego cesarstwa zdominowanego przez prusactwo. Wszak ta upadła forma polityczna miała charakter ideologicznie liberalny i konfesyjnie protestancki175. Autorytaryzm i militaryzm prusko–luterański jest czymś innym niż konserwatywny porządek katolicko–autorytarny, nawet jeśli forma państwa pozornie jest podobna w obydwu koncepcjach.
Carl Schmitt jest jednym z największym umysłów konserwatywno–katolickiego środowiska Abendland–Kreis. Pisze wtenczas cztery znakomite rozprawy teoretyczne, które przyniosły mu wielki rozgłos: Romantyzm polityczny (Politische Romantik, 1919), Dyktaturę (1921), Teologię polityczną (1922) i Katolicyzm rzymski i polityczną formę (1923).
146
Aussprache zu dem Referat von Klaus Kröger, [w:] H. Quaritsch (red.), Complexio Oppositorum, op.cit., s. 171.
147
U. Bröckling, Katholische Intellektuelle in der Weimarer Republik, München 1993, s. 66–67.
148
H. Schrörs, Katholische Staatsauffassung, op.cit., s. 32; P. Tischleder, Staatsgewalt und katholisches…, s. 40–54; idem, Der Staat, op.cit., s. 13.
149
M. Dahlheimer, Carl Schmitt…, s. 279–282.
150
Ibidem, s. 78–82.
151
C. Schmitt, Der Wert des Staates…, s. 53.
152
O. Tesar, Rechtsphilosophie, „Zeitschrift für die gesamte Strafrechtswissenschaft”, 1915, nr 36, s. 249; L. Waldecker, [rec.] Der Wert des Staates und die Bedeutung des Einzelnen, „Kritische Vierteljahrsschrift für Gesetzgebung”, 1916, nr 17, s. 339.
153
C. Schmitt, Der Wert des Staates…, s. 76.
154
Ł. Święcicki, Carl Schmitt…, s. 145–146.
155
M. Dahlheimer, Carl Schmitt…, s. 55.
156
P.E. Gottfried, Carl Schmitt, op.cit., s. 22.
157
J. Bendersky, Carl Schmitt and the Weimar Right, [w:] L.E. Jones (red.), The German Right in the Weimar Republic. Studies in the History of German Conservatism, Nationalism and Antisemitism, New York 2014, s. 269.
158
Ibidem, s. 269–270.
159
Ibidem, s. 269.
160
Ibidem, s. 273.
161
M. Dahlheimer, Carl Schmitt…, s. 418.
162
Ibidem, s. 41.
163
P. Tischleder, Staatsgewalt und katholisches…, s. 101–05.
164
Rzeczownik „akademik” w j. niemieckim nie oznacza tylko pracownika naukowego zatrudnionego na uniwersytecie, lecz także osobę, która ukończyła studia wyższe. Jego odpowiednikiem po polsku jest raczej „magister”, ale wtedy nazwa tej organizacji po polsku brzmiałaby dość kuriozalnie.
165
Cyt. za: H. Quaritsch, Positionen und Begriffe…, s. 75.
166
M. Dahlheimer, Carl Schmitt…, s. 419; G. Balakrishnan, L’ennemi, op.cit., s. 17–18, 85.
167
J. Bendersky, Carl Schmitt, op.cit., s. 79–81.
168
K. Kröger, Bemerkungen zu Carl Schmitts „Römischer Katholizismus und politische Form”, [w:] H. Quaritsch (red.), Complexio Oppositorum, op.cit., s. 159 (tamże, w przypisie 2 dokładne źródło tej informacji).
169
M. Dahlheimer, Carl Schmitt…, s. 420, przypis 58. Tekst ten znajduje się w zbiorze C. Schmitt, Positionen und Begriffe…, s. 29–37.
170
Szerzej na temat współpracy C. Schmitta z Zentrum zob. np. P. Tommissen, Carl Schmitt e il „renouveau” cattolico nella Germania degli anni Venti, „Storia e Politica”, 1975, nr 14, s. 481–500; J. Bendersky, Carl Schmitt, op.cit., s. 50–53; K.–E. Lönne, Carl Schmitt und der Katholizismus der Weimarer Republik, [w:] B. Wacker (red.), Die eigentlich katholische…, s. 1–36.
171
K.–P. Höpke, La destra tedesca e il fascismo, Bologna 1971, s. 27–29.
172
Szerzej na temat tej znajomości zob. B. Wacker, Die Zweideutighaft der katholischen Verschärfung. Carl Schmitt und Hugo Ball, [w:] Idem (red.), Die eigentlich katholische…, s. 124–45; A. Doremus, La théologie politique de Carl Schmitt vue par Hugo Ball en 1924, „Les Etudes Philosophiques”, 2004, nr 68, s. 57–63.
173
B. Nichtweiß, Erik Peterson. Neue Sicht auf Leben und Werk, Darmstadt 1994, s. 724–829; M. Nicoletti, Nowe spojrzenie na polemikę Erik Peterson – Carl Schmitt, „44”, 2012, nr 4, s. 44–72.
174
Szersze omówienie wszystkich tych znajomości (i innych, z mniej znaczącymi intelektualistami katolickimi) C. Schmitta zawiera rozprawa M. Dahlheimer, Carl Schmitt…, s. 480–569.
175
A. Koenen, Der Fall Carl Schmitt, op.cit., s. 32–83; R. García, Revolución conservadora…, s. 109–111; R. Mehring, Carl Schmitt im Archiv, [w:] A. Brockmöller, E. Hilgendorf (red.), Rechtsphilosophie im 20. Jahrhundert – 100 Jahre Archiv für Rechts– und Sozialphilosophie, Stuttgart 2009, s. 54–55.