Читать книгу Katolik Prusak Nazista - Adam Wielomski - Страница 19

Część I. Schmitt nr 1: katolicki konserwatysta (1888–1925)
Rozdział III. Kwestia źródeł i ortodoksji katolickiego konserwatysty
2. Romańscy katolicy polityczni
Konkluzje

Оглавление

Doszliśmy do kilku konkluzji szczegółowych odnośnie inspiracji religijnych myśli prawno–politycznej Carla Schmitta w pierwszej połowie lat 20:

1) Słabość oddziaływania klasycznej myśli chrześcijańskiej. Nie mają na niego większego wpływu filozofowie greccy, a także pracujący na Arystotelesie mediewalni i renesansowi katoliccy racjonaliści, czyli kanoniści, scholastycy i neoscholastycy, a tak się początkowo mogło wydawać w przypadku autora z takim zachwytem piszącego o eklezjologii i prawie kanonicznym. Teraz prawie zupełny brak jego bezpośrednich odniesień do św. Tomasza z Akwinu i dzieł mediewalnych lub nowożytnych kanonistów staje się dla nas bardziej zrozumiały. Z kolei mili mu fideiści nie tworzą regularnej teorii państwa, prawa i polityki. Przyjmując hipotezę Oliviera Beauda o augustynizmie prawniczym musimy uznać, że Schmittiańska doktryna polityczna zbudowana została na pozaracjonalnym fideizmie oraz towarzyszącym mu woluntaryzmie i charakterystycznej dla tego ostatniego analogii pomiędzy ideą wszechmocnego Boga stojącego ponad naturą a wszechwładną władzą typu monarchistycznego i dyktatorskiego stojącą ponad prawem.

2) Rola kontrrewolucjonistów romańskich. Zamiast oczekiwanych scholastyków i kanonistów znaczącą inspiracją dla wczesnych pism Carla Schmitta stanowią francusko–hiszpańscy kontrrewolucjoniści z pierwszej połowy XIX stulecia (J. de Maistre, L. de Bonald, J. Donoso Cortés). W pismach wspomnianych autorów można znaleźć źródła takich Schmittiańskich koncepcji jak teologia polityczna, spojrzenie na państwo jako zsekularyzowaną kopię kanonistycznej teorii Kościoła oraz ideę dyktatury jako zlaicyzowanego obrazu wszechmocnego Boga i nieomylnego papieża. Nie wahamy się w tym miejscu postawić hipotezy, że ultramontańska wizja de Maistre’a, zawarta w jego wielkiej rozprawie O papieżu, jest podstawowym źródłem wiedzy kanonicznej Schmitta. To nie lektura wielkich mediewalnych kanonistów – takich jak Hostencjusz, Rufin, Gracjan, Tankred z Bolonii czy Sinibaldo Fieschi – wzbudziła w nim zachwyt nad eklezjologią i skłoniła do studiów nad analogiami pomiędzy prawem kanonicznym a konstytucyjnym. Na podstawie tego, co udało się nam ustalić, możemy stwierdzić, że źródłem tego zachwytu nad papalizmem i ultramontanizmem jako archetypem władzy suwerennej jest traktat O papieżu, za pośrednictwem którego Schmitt stworzył swoje wyobrażenie papalistycznej kanonistyki i eklezjologii.

3) Odrzucenie niemieckiej tradycji konserwatywnej. Jako katolicki konserwatysta Carl Schmitt całkowicie odrzuca, potępia i odwraca się od podstawowego kierunku niemieckiego konserwatyzmu w XIX wieku, jakim był romantyzm polityczny. Uwaga ta dotyczy także katolickiej część tego nurtu (A.H. Müller). Intelektualnie rzecz biorąc, konserwatyzm Schmitta, przynajmniej w interesującym nas w tej części pracy okresie, nie jest wcale konserwatyzmem niemieckim. Jest to raczej konserwatyzm antyniemiecki, romański i łaciński399. Niebagatelny wpływ na jego poglądy w tej kwestii miał Charles Maurras. W krytyce romantyzmu politycznego Schmitt jest jego oddanym uczniem i kontynuatorem.

Brak odwołań do pisarzy niemieckojęzycznych, radykalna krytyka konserwatywnego niemieckiego romantyzmu politycznego i eksponowanie czwórki romańskich myślicieli kontrrewolucyjnych pozwala postawić nam tezę, że w interesującym nas okresie katolicyzm i konserwatyzm polityczny młodego Schmitta nie ma źródeł w rodzimej myśli niemieckojęzycznej. Z punktu widzenia głoszonej filozofii politycznej, możemy nazwać Carla Schmitta niemieckojęzycznym wyrazicielem teorii frankofońskiego i romańskiego konserwatyzmu, szczególnie jego nurtu neo–augustyńskiego (J. Donoso Cortés).

Pogląd o sfrancuzieniu Carla Schmitta można uzasadnić dalszymi argumentami. W jego myśli politycznej z lat 1918–1925 nie ma żadnego z dwóch motywów centralnych klasycznego niemieckiego konserwatyzmu z XIX stulecia, które mają swoje źródła w romantyzmie politycznym zrodzonym w okresie wojen napoleońskich: 1) organicyzmu i pochwały społeczeństwa stanowo–korporacyjnego; 2) zasady legitymizmu dynastycznego, tak chętnie przeciwstawianej najpierw zmianom granic i komasacji księstw w Rzeszy w epoce Napoleona, a potem podbojowi Niemiec przez Prusy, kierowane przez Bismarcka400. Myśl Schmittiańska nie zawiera istoty tego, co w świecie niemieckojęzycznym uchodziło za istotę konserwatyzmu401. Bliższa jest pruskiemu konserwatyzmowi z drugiej połowy XIX stulecia z jego pochwałą władzy i statolatrii, ale jest od niego odległa z nieprzezwyciężalnych powodów natury konfesyjnej.

Poglądy Carla Schmitta są przeciwstawne tradycyjnemu niemieckiemu konserwatyzmowi. W pierwszej połowie lat 20. cała autochtoniczna tradycja romantyczno–konserwatywna zostaje przezeń zanegowana i oskarżona o ukryty rewolucyjny i anarchiczny charakter. Schmitt czyni to za pomocą argumentów zaczerpniętych od romańskich kontrrewolucjonistów, pisze z perspektywy ich kultury literackiej i francuskiej filozofii siedemnastowiecznego klasycyzmu, niezwykle silnie eksponujących problem porządku402, a po stłumieniu Rewolucji, w okresie Restauracji (1815–1830), kwestię konieczności uporządkowania na nowo świata porewolucyjnego na wzór stabilnego, absolutystycznego i katolickiego ładu sprzed Rewolucji Francuskiej. Stąd Schmittiańska apologia absolutyzmu, mutująca się w pochwałę dyktatury. Jakkolwiek w swojej krytyce romantyzmu politycznego Schmitt wspomina pozytywnie dwóch konserwatystów niemieckojęzycznych – Friedricha Gentza i Klemensa von Metternicha403 – to jednak trzon jego krytyki odwołuje się do autorytetów ze świata romańskiego. Opiera tę krytykę, jak sam pisze, na „tak antyromantycznych naturach, jak Bonald czy de Maistre”404. Podobnie postrzega także Donoso Cortésa, o którym pisze:

Wedle niego, romantyk – tak jak to było we Francji, Italii i Hiszpanii – zawsze postrzega sam siebie jako członka ruchu rewolucyjnego skierowanego przeciwko tradycyjnym formom i istniejącemu porządkowi społecznemu405.

Dlaczego Carl Schmitt preferuje frankofońskich i romańskich pisarzy politycznych przeciwko Niemcom? Wydaje się nam, że predylekcja dla katolickich myślicieli romańskich i niechęć do niemieckojęzycznych romantyków ma źródło w jego szacunku dla władzy państwowej i zastanych struktur panowania. Tutejsi katolicy w XIX stuleciu przyjmowali chętnie stanowisko opozycyjne i krytyczne wobec Niemiec podbitych i ujarzmionych przez protestanckie Prusy. Oryginalnie niemiecka ultramontańska myśl polityczna, mimo że odwoływała się do katolicko–konserwatywnej aksjologii, była destruktywna wobec nowego porządku powstałego po podboju Niemiec przez protestanckie Prusy. Katolicy przez kilkadziesiąt lat byli w ustawicznej mentalnej i politycznej opozycji wobec niemiecko–pruskiego państwa, co wynikało z logiki funkcjonowania prześladowanej religijnej mniejszości, która funkcjonowała niczym rodzaj getta zamkniętego w protestanckich formach państwowości, kierowanej przez protestanckiego cesarza i pośród ewangelickiej większości. Katolicy, wespół z socjaldemokratami, uważani byli oficjalnie za wrogów państwa406. W tej sytuacji bliskie Schmittowi środowisko ultramontańskie w zasadzie nie wypracowało, gdyż nie miało takiej potrzeby, żadnej rodzimej myśli propaństwowej i pozytywnej, nie stworzyło własnej kontrpropozycji panowania politycznego.

Tymczasem klimat opozycji totalnej wobec państwa był Carlowi Schmittowi z gruntu obcy. Z natury był państwowcem i fascynowała go władza, co widać w jego opisach papalistycznej eklezjologii i traktowaniu Kościoła jako narzędzia panowania i wymuszania podległości. Teoretycznie rzecz biorąc, Schmitt winien popierać pruską czy wręcz bizantyjską ideę władzy, zbudowaną w zjednoczonych Niemczech przez protestanckich zjednoczycieli. Była to wszak zrealizowana perfekcyjnie idea panowania elit i podległości mas, z bardzo silnym rysem ekspansjonistycznym, aby obszar niemieckiego panowania mógł powiększać się. Jednak protestancko–pruscy gloryfikatorzy kajzera byli jego oczywistymi przeciwnikami z racji konfesyjnej. Schmitt był mentalnym Prusakiem o katolickiej konfesji. Jego ideałem byłyby imperialne katolickie Niemcy.

Te wewnętrzne paradoksy tłumaczą zainteresowanie Carla Schmitta konserwatystami z Francji i z Hiszpanii, których filozofia polityczna nie była opozycyjna wobec państwa, lecz afirmująca je. Była przy tym katolicka. Romańscy myśliciele prawicowi dysponowali pozytywną i państwowotwórczą koncepcją katolickiej władzy politycznej, wyrosłej z rodzimej tradycji absolutystycznej i etatystycznej407. Nacisk Schmitta położony na autorytet suwerennej władzy to element klasyczny dla konserwatyzmu francuskiego i madryckiego autorytaryzmu, wzrosłych w cieniu absolutyzmu francuskiej i hiszpańskiej linii Bourbonów408.

Carl Schmitt jawi się nam w pierwszym okresie swojej refleksji jako Niemiec z Nadrenii, zromanizowany i zlatynizowany kulturowo, który – jak trafnie zauważa Paul Gottfried – jako autorytety „z zachwytem cytuje katolickich tradycjonalistów z łacińskiego Południa”409, sam stojący „na jednej nodze wyrastającej z łacińskiego południa”410. Schmitt to typ Niemca, któremu często wówczas zarzucano w świecie ewangelickim, że ulega ultramontańskiej i jezuickiej „degermanizacji” (Entgermanisierung)411.

W literaturze francuskojęzycznej zwracano uwagę, że młody Schmitt miał silne związki z francuską kulturą, gdyż studiował w Strasburgu, a więc w mieście francuskim, którego ludność uważała się za Francuzów (mimo że w domu mówiła dialektem niemieckim), zdobytym na Francji przez Prusaków w czasie wojny 1870 roku412. Joseph Bendersky tak charakteryzuje młodego konserwatystę:

Urodzony w niższej klasie średniej, w niezbyt zamożnej katolickiej rodzinie, Schmitt miał mało wspólnego z protestancko–pruską klasą rządzącą. Z tradycji i z temperamentu był Nadreńczykiem. Zwracając się do Ernsta Niekischa, Schmitt sam tak się scharakteryzował: „Jestem Rzymianinem z pochodzenia, tradycji i prawa”. W deklaracji tej znajdujemy coś bardzo autentycznego. Niski i żywotny, bardziej przypominał Łacinnika niż Niemca. Jego bliski przyjaciel Franz Blei był pod wrażeniem francuskiego wpływu nań oddziaływującego. Tak od strony matki, jak i od strony ojca obydwie gałęzie rodziny pochodziły z doliny Mozeli. Panieńskie nazwisko jego matki Louise brzmiało Steinlein. To nazwisko charakterystyczne dla tego regionu. Jego rodzina wciąż miała francuskojęzycznych krewnych w Lotaryngii. (…) Być może ta kulturowa samoidentyfikacja umożliwiała mu łatwo poczuć się jak w domu we Włoszech i w Hiszpanii, do których tak chętnie podróżował przez całe życie413.

Trop francusko–katolicki służący wyjaśnieniu poglądów Carla Schmitta w interesującym nas tutaj okresie uważamy za bardzo trafny, o ile nie próbuje się wyprowadzić zeń hipotez nazbyt skrajnych, jak czyni Le Brezidec. Ten francuski badacz twierdzi, że Schmitt tylko w połowie był Niemcem, a w połowie Francuzem, bowiem jego matka pochodziła z Lotaryngii odebranej Francji przez Prusy po wojnie 1870 roku. Skoro zaś jego „matka jest z Lotaryngii, to jest Francuzką”414. Ten pogląd wydaje się nam mocno przesadzony: Schmitt nigdy i nigdzie nie zostawił żadnego śladu, abyśmy mogli domniemywać, że czuł się Francuzem, choćby nawet w 1/2, w 1/4 czy w 1/8. Nic nam także nie wiadomo o podobnej samoidentyfikacji jego matki (w ogóle bardzo mało o niej wiemy). Również nikt z jego rodziny nie głosił takich poglądów, a przynajmnie nie zachowały się j ich ślady. Francuska dotąd Lotaryngia była regionem niemieckojęzycznym. Kobieta urodzona i wychowana w Lotaryngii, po zamążpójściu za rodowitego Niemca i zamieszkaniu w Nadrenii, utraciła zapewne poczucie narodowej odrębności (o ile kiedykolwiek je miała), przekazując tylko synowi znajomość języka francuskiego, który znać musiała, gdyż w jej dzieciństwie był językiem urzędowym w miejscu, w którym mieszkała jej rodzina.

Carl Schmitt kulturowo był katolickim Niemcem z Nadrenii, czującym swoją konfesyjną odrębność wobec dominującej kultury protestancko–pruskiej, którą to odrębność odczuwali ówcześni mieszkańcy ziem tradycyjnie katolickich: Nadrenii i Bawarii. To poczucie pewnej odmienności utrzymuje się tam zresztą do dziś. Schmitt nigdy nie był jednak Francuzem! Jego prywatna korespondencja ukazuje predylekcję do francuskiej literatury pięknej (G. Flaubert, Stendhal, F. La Rauchefoucauld, L. Bloy, G. Bernanos, A. Malreaux, J.A. Barbey d’Aurevilly)415, jego pisma polityczne do tekstów francuskich kontrrewolucjonistów, ale nic nie potwierdza hipotezy, aby uważał się kiedykolwiek za Francuza, nawet w części. Schmitt był niemieckim łacinnikiem, który mówił w domu po niemiecku, czuł się Niemcem, ale i katolikiem równocześnie, co pociągało go do kultury i myśli politycznej romańskiej prawicy katolickiej, a odpychało od ducha protestanckiego. W interesującym nas okresie Carl Schmitt był Niemcem w pewnym stopniu zromanizowanym intelektualnie, któremu jednak germańska filozofia Kanta i Hegla wcale nie była obca, co potwierdza jego rozprawa habilitacyjna Wartość państwa i znaczenie jednostki.

399

A. Filippow, Teologia polityczna i suwerenna dyktatura. Carl Schmitt o Josephie de Maistrze, „Kronos”, 2016, nr 1, s. 166.

400

Poglądy niemieckich konserwatystów na wymienione tutaj problemy charakteryzują m.in. K. Lenk, Deutscher Konservatismus, op.cit., s. 71–104; D. Avraham, In der Krise der Moderne. Der preußische Konservatismus im Zeitalter gesellschaftlicher Veränderungen 1848–1876, Göttingen 2008, s. 29–67.

401

G. Balakrishnan, L’ennemi, op.cit., s. 44–45.

402

Zob. znakomitą charakterystykę klasycznego intelektu i smaku w rozprawie G. de Reynold, Synthèse du XVIIe Siècle. La France classique et l’Europe baroque, Genève 1994.

403

C. Schmitt, Politische Romantik, op.cit., s. 31–33.

404

Ibidem, s. 47.

405

Ibidem, s. 12.

406

O. Dann, Nation und Nationalismus in Deutschland 1770–1990, München 1996, s. 173–174.

407

H. A. J. Rafael, Donoso Cortés…, s. 17.

408

A. Wielomski, Filozofia polityczna…, s. 138–182; idem, Hiszpania Franco, op.cit., s. 67–110.

409

P. Gottfried, Legality, Legitimacy and Carl Schmitt, „National Review”, 1987, nr 39, s. 52.

410

P.E. Gottfried, Carl Schmitt, op.cit., s. 14.

411

Quirinus (I. von Döllinger), Römische Briefe von Concil, München 1870, s. 182.

412

O. Beaud, Carl Schmitt…, s. 7; G. Le Brezidec, René Capitant, op.cit., s. 21; G. Balakrishnan, L’ennemi, op.cit., s. 30–31, 35, 51.

413

J. Bendersky, Carl Schmitt, op.cit., s. 4–5.

414

G. Le Brezidec, René Capitant, op.cit., s. 21.

415

E. Jünger – C. Schmitt, Briefe 1930–1983, Stuttgart 1999, s. 20, 37, 45, 49, 54, 77, 164, 177–178, 216, 299.

Katolik Prusak Nazista

Подняться наверх