Читать книгу Nowa Historia Meksyku - Erik Velasquez Garcia - Страница 54

ROZDZIAŁ III
Okres postklasyczny w Mezoameryce
Zbrojne ramię imperium

Оглавление

Mówienie o Imperium Mexików nie jest zupełnie nietrafione, jeśli pamięta się, że instytucja Trójprzymierza wyznaczała podział zasobów ekonomicznych i władzy. Przywództwo Mexików nie ulega przy tym wątpliwości. Dla ludów, które Hiszpanie napotykali po drodze, było oczywiste, że kupcy przemierzający szlaki byli pod ochroną Motecuhzomy; mówili też, że poborcy trybutu byli wysyłani przez Culhua-Mexików.

Można zatem stwierdzić, że w Mezoameryce istniały dwa sposoby obiegu produktów: pierwszy to trybuty, które prowincje wysyłały do Trójprzymierza lub innych ośrodków politycznych, drugi zaś – towary, które pochteca i inne grupy wprowadzały do obrotu. W wymianie tej ważną rolę odgrywały bardzo stare sieci handlowe i targowiska, dobrze znane wyspecjalizowanym ludom, które – tak jak Fenicjanie – od wieków przemierzały te same szlaki. Handel nie był jednak całkowicie wolny, ponieważ władza taka jak Trójprzymierze była zdolna narzucić warunki nawet w odległych regionach. Np. nie było kwestią wyboru, czy producenci kakao z doliny rzeki Balsas handlowali z karawanami kupców chronionymi przez Trójprzymierze: odmowa lub zamknięcie jakiegokolwiek ze szlaków, którym wędrowały, było równoznaczne z wypowiedzeniem wojny.

Manewry wojskowe i walki, które prowadzili Mexikowie i ich sprzymierzeńcy, mogły mieć zatem dwa różne cele ekonomiczne: po pierwsze, ustanowienie, skonsolidowanie i ochronę szlaków handlowych, a po drugie, narzucenie trybutów. W obu wypadkach wojna była ściśle uregulowana. Złożone z członków klasy niższej oddziały wystawiane przez uczestniczące w kampanii altepetl (ośrodki polityczne) przemieszczały się zgrupowane w szwadrony, prowadzone przez chorążych ze sztandarami, i były gotowe włączyć się do walki na rozkaz dowódców. Elitarne oddziały wojskowe (zwane orłami, jaguarami, kojotami lub otomí), zaprawione w bojach i zdyscyplinowane, wchodziły do akcji później, kiedy bataliony pospólstwa stoczyły już pierwsze boje. Walczący znajdowali się czasem pod wpływem środków odurzających, które dodawały im szczególnej brawury.

Pod koniec walki było już zwykle wielu jeńców, których prowadzono do wielkich stolic jak Tenochtitlan, aby uśmiercić ich na kamieniu ofiarnym. Tak więc nie tylko wojny kwietne dostarczały jeńców na rzecz złożenia w rytualnej ofierze; każdą wojnę – nawet jeśli jej cel ekonomiczny był ewidentny – otaczano aurą motywacji religijnych, np. skoro Huitzilopochtli79 został obrażony, to przystępuje do walki. Każdy konflikt zbrojny przyczyniał się do odprawienia jednego z najważniejszych rytuałów religii mezoamerykańskiej: złożenia ofiary z ludzi.

W Dolinie Meksyku najpowszechniejsza forma ofiary ludzkiej polegała na zabraniu jeńca na szczyt świątyni. Tam kładło się go na plecach na kamieniu ofiarnym (texcatl) z ciałem wygiętym w taki łuk, że prawdopodobnie dochodziło do złamania kręgosłupa. Następnie wyrywano mu serce, aby ofiarować je bogom. Później zrzucano ciało ze schodów, odcinano głowę i umieszczano ją na tzompantli, wielkim ołtarzu czaszek, a także odrywano nogę, którą wysyłano do pałacu, aby tam ją ugotować. Wojownik odpowiedzialny za pojmanie jeńca zbierał pozostałe szczątki i zanosił do swojej dzielnicy, aby je podać biesiadnikom w czasie uczty.

Źródła nie pozostawiają wątpliwości co do wielkiego znaczenia, liczby i częstotliwości ofiar z ludzi składanych w Mexico-Tenochtitlan i innych miastach Mezoameryki. Nie ma też wątpliwości co do antropofagii: mieszkańcy przedhiszpańskiego Meksyku spożywali ludzkie ciało. Chodziło jednak – i jest to dobrze udokumentowane – o kanibalizm mający silne konotacje magiczne, religijne, polityczne: wojownik zabierał ciało ofiary, a jego żona gotowała je w wielkim garze z kukurydzą, solą i chili. Uczta nie była zwykłą praktyką gastronomiczną – należy ją raczej postrzegać jako akt zawłaszczenia odwagi wojownika, kolektywny rytuał, w którym rodziny nawet z najodleglejszych dzielnic miasta spożywały fragmenty ciał konsumowanych także w pałacu (pamiętajmy o oderwanej nodze). Była to również chwila największej chwały dla dzielnego wojownika z danej dzielnicy, który po uczcie triumfalnie wywieszał na swoim domostwie kość udową ofiary jako osobiste trofeum.

79

Huitzilopochtli – „Lewa Strona Kolibra”, bóg rodowy Mexików, który według relacji mitohistorycznych wyprowadził ich z krainy Aztlan (będącej wyspą na jeziorze) i poprowadził w długą peregrynację, która zakończyła się założeniem miasta Mexico-Tenochtitlan. W epoce ekspansji ideologia propagowana przez elity Mexików zmieniła charakter Huitzilopochtliego w taki sposób, że stał się bogiem wojny i wcieleniem słońca, niejako zajmując pozycję dawniejszego boga, Quetzalcoatla. Zmiany te były zarazem jedną z ważnych przyczyn kryzysu politycznego w mexickim imperium tuż przed przybyciem Hiszpanów (przyp. red.).

Nowa Historia Meksyku

Подняться наверх