Читать книгу Nowa Historia Meksyku - Erik Velasquez Garcia - Страница 55

ROZDZIAŁ III
Okres postklasyczny w Mezoameryce
Ład publiczny i edukacja

Оглавление

Ośrodki polityczne okresu postklasycznego miały swoje prawo i trybunały, a przestępców karano surowo. Najlepiej znamy przykład z miast takich jak Mexico-Tenochtitlan, Texcoco, Tlaxcallan i Michhuacan (Michoacan), aczkolwiek wiele instytucji prawnych funkcjonowało też w innych miejscach. Ustawodawstwo najpotężniejszych ośrodków politycznych zawierało normy dotyczące przestrzegania różnic rangi i klasy społecznej: w przypadku Mexików jedynie tlatoani mógł nosić obuwie w pałacu; ubranie z bawełny zaś nie było dozwolone dla macehualtin, którzy poza tym nie mogli nosić płaszcza poniżej kolan. Również klejnoty i ozdoby na ciele były zarezerwowane wyłącznie dla możnych, a ich rodzaj i jakość odpowiadały randze danej osoby. We wszystkich legislacjach mordercy byli karani śmiercią, na śmierć skazywano także tych, którzy popełnili przestępstwo obrazy majestatu oraz notorycznych złodziei i nałogowych pijaków. Pierwszą kradzież karano przymusem czasowego niewolnictwa, tzn. oddawania usług osobistych poszkodowanej rodzinie. W odniesieniu do cudzołóstwa dysponujemy przesłankami, że dzielnice usiłowały utrzymać je w tajemnicy, aby nie interweniował centralny wymiar sprawiedliwości altepetl, starano się także dojść do ugody z sędzią. Kiedy jednak oba wybiegi zawodziły, cudzołożników karano śmiercią.

Wymierzaniem sprawiedliwości zajmowali się sędziowie przypisani dzielnicom i większym jednostkom administracyjnym, a także urzędujący w centralnych trybunałach ostatniej instancji, zajmujących się ciężkimi przestępstwami. Za pilnowanie porządku odpowiadały „siły policyjne”, uzbrojeni strażnicy, którzy przemierzali główne aleje i ulice miasta. Mało prawdopodobne, by strażnicy zapuszczali się w ciasne uliczki dzielnic, gdzie utrzymanie porządku – jak się zdaje – leżało w gestii samej społeczności. W wielu miastach płaskowyżu centralnego i poza nim stosowano godzinę policyjną. Środek ten zastosowano z myślą, by zwalczać szpiegostwo i ograniczyć ryzyko niespodziewanego ataku.

Ład jednak pozostawiał wiele do życzenia. W późnym okresie klasycznym wiele miast było gęsto zaludnionych, panował w nich zgiełk i hałas, a na placach, ulicach i kanałach często tworzyły się zbiegowiska. W takim zamęcie dochodziło do sporów i napadów, co szczególnie często zdarzało się na targowiskach. Nierzadko można było zobaczyć uciekającego złodzieja albo zataczającego się pijaka.

Bardzo ważnym elementem organizacji miast była edukacja szkolna. W całej Mezoameryce istniały zamknięte ośrodki dla młodych arystokratów, w których uczyli się, jak przewodniczyć rytuałom, objaśniać prawa, przekazywać opowieści z dziejów, uroczyście przemawiać oraz prowadzić walkę wręcz w celu pojmania jeńców. Niektórzy młodzieńcy pozostawali w zamknięciu również po osiągnięciu wieku dojrzałego i trafiali do stanu kapłańskiego, podczas gdy pozostali opuszczali szkołę, aby zawrzeć małżeństwo. Taki typ obiektu znany był w języku nahuatl jako calmecac. Istniał jeszcze inny rodzaj szkoły, który przynajmniej w Mexico-Tenochtitlan był obowiązkowy dla wszystkich młodych przedstawicieli klasy niższej. Instytucję tę nazywano telpochcalli, czyli „dom młodych”. Młodzieńcy z ludu uczyli się tam walki, otrzymywali też stosowne wykształcenie, by móc pracować w ekipach wykonujących roboty publiczne (m.in. groble i drogi), oraz uczyli się tańców i zbiorowych śpiewów, które miały fundamentalne znaczenie dla comiesięcznych festynów organizowanych przez kapłanów.

Praktykowanie tańca i śpiewu odbywało się nocą w tym samym budynku, w którym rankiem gromadziły się ekipy robotników. Miejsce to nazywano cuicacalli, czyli „dom śpiewu”. Mężczyźni i kobiety wspólnie tańczyli i w ten sposób przymuszano ich do udziału w świętach państwowych (w koedukacyjnych grupach). Możliwe, że wszystkie dziewczęta z dzielnicy miały obowiązek udawania się do cuicacalli o zmierzchu. Przybywały tam grupami w towarzystwie starszych opiekunek. Nie dysponujemy jednak informacjami, które pozwoliłyby stwierdzić z całą pewnością, że dziewczęta musiały udawać się do jakiejś instytucji w ciągu dnia. Wojna i roboty publiczne nie obejmowały żeńskiej siły roboczej. Wiadomo, że istniały obiekty przeznaczone tylko dla kobiet, ale trafiały tam osoby, które przeszły jakąś chorobę w dzieciństwie i w ten sposób odpłacały bogom. Były to swoiste klasztory, w których kobiety zamiatały i składały ofiary oraz być może przygotowywały posiłki dla kapłanów. Nie wspomina się o praktykowaniu samookaleczeń czy umartwianiu się w zamkniętych ośrodkach żeńskich. Praktyki takie były z kolei niezwykle ważne w męskiej szkole calmecac.

Nowa Historia Meksyku

Подняться наверх