Читать книгу Nowa Historia Meksyku - Erik Velasquez Garcia - Страница 63

ROZDZIAŁ IV
Lata konkwisty
Ludy, podboje i władza pośrednia
Wielka Konkwista

Оглавление

W takim oto kontekście rozegrało się wydarzenie o wielkim znaczeniu strategicznym i symbolicznym: podbój Mexico-Tenochtitlan, klejnotu w mezoamerykańskiej mozaice politycznej i największego ośrodka gospodarczego. Od samego początku Hiszpanie postawili sobie za najważniejszy cel zawładnięcie miastem (samo w sobie było z formalnego punktu widzenia takim samym altepetl jak inne, choć o znacznie lepiej rozwiniętych strukturach miejskich). Sam Cortés określał swoje dokonanie mianem tej konkretnej „Konkwisty Meksyku” (la conquista de México), co kładło nacisk na jego wyjątkowość, czyniło je ważniejszym i odmiennym od podbojów innych konkwistadorów – i tak też jest od tamtej pory postrzegane. Działania polityczne i wojskowe zainicjowane w Cempoali zawsze odnosiły się do miasta Mexico-Tenochtitlan, jakby alianse z niezliczonymi altepetl i zwycięstwa militarne w różnych regionach nic nie znaczyły ze względu na brak tego doniosłego celu. Te pomniejsze konkwisty, gdy spojrzeć na nie uważniej, były jednak równie istotne jak owa wielka Konkwista.

Sojusz z ośrodkami tlaxcalteckimi zapewnił Cortesowi znaczne stałe wsparcie, nieodwołalnie czyniąc go jednym z głównych rozgrywających w kluczowej dla Mezoameryki kwestii politycznej: oporu wobec panowania Mexików. Kierując się niezupełnie wytłumaczalnymi pobudkami, Motecuhzoma, huey tlatoani (wielki tlatoani), czyli władca Meksyku, pozwolił Hiszpanom w listopadzie 1519 r. wejść w obręb miasta91. Nigdy zapewne nie będzie wiadomo, czy była realna szansa na wypracowanie jakiegoś porozumienia politycznego. Wątpliwości nie ulega natomiast, że relacje układały się różnie, a Motecuhzoma stał się zakładnikiem Hiszpanów. Ich obecność zmieniła się w okupację wojskową, która dostarczyła im informacji i zasobów, a przy tym naruszyła polityczną integralność Trójprzymierza. Z drugiej strony zrodziła ruch oporu, którego kulminacją były detronizacja i śmierć Motecuhzomy oraz wszczęcie otwartej wojny przeciwko okupantom. Pozycja tych ostatnich została osłabiona w czasie krótkiej nieobecności Cortesa (udał się do Vera Cruz stawić czoła wysłanej przez gubernatora Kuby ekspedycji karnej przeciw niemu). Hiszpanie i ich sprzymierzeńcy zostali przepędzeni z Tenochtitlan, zdziesiątkowani i prześladowani aż do Tlaxcali. Dopiero tam mogli znaleźć schronienie i przystąpić do dalszych działań.

Od lipca 1520 do sierpnia 1521 r. podbój Meksyku polegał głównie na obleganiu, gnębieniu i niszczeniu miasta dopóty, dopóki nie poddało się z powodu głodu i przywleczonej przez konkwistadorów ospy, która zabiła wielu mexickich obrońców, włącznie z samym huey tlatoani Cuitlahuakiem, następcą Motecuhzomy. Przewagę Hiszpanów, stwarzaną przez konie i broń palną, wzmocniło wsparcie oddziałów z Vera Cruz. Mimo to zwycięstwo nie przyszło łatwo. Cortés musiał zbudować wiele brygantyn, aby w końcu narzucić swoją władzę wielkiemu miastu na jeziorze. 13 sierpnia 1521 r. na jednej z łodzi doszło do ujęcia Cuauhtemoca, przywódcy oporu i ostatniego huey tlatoaniego. Do tamtej pory hiszpańska polityka sojuszy i podporządkowywania pozwoliła na skuteczne rozczłonkowanie imperium, a podboje dokonane niegdyś przez Mexików, przede wszystkim w XV w., przeszły w nowe ręce. Miasto zdobywców stało się miastem zdobytym.

Data 13 sierpnia stała się symbolem zwycięstwa i Hiszpanie świętowali ją przez całą epokę kolonialną, ale w rzeczywistości konkwista jako taka nie zakończyła się ani tam, ani wtedy, podobnie zresztą jak nie zaczęła w Mexico-Tenochtitlan. Konkwistadorzy kontynuowali odtąd swoje kampanie ze stałej bazy w Coyoacan na wybrzeżu jeziora, co pozwoliło im posługiwać się szlakami komunikacyjnymi i zaopatrzeniowymi powstałymi w czasach przed przybyciem Europejczyków. Polityka a to zawierania sojuszy, a to działań wojskowych trwała do roku 1525 lub 1526. Hiszpanie wychodzili z nich zawsze zwycięsko, jednak nie obyło się bez zaciekłych walk i wielkich trudności (niewiele o tym wiadomo, większość źródeł ogranicza się do opisu oblężenia Mexico-Tenochtitlan).

Korzyści z takiej strategii Hiszpanów uwidoczniły się podczas zdobywania Michoacán. Imperium to również ukonstytuowało się na podstawie odrębnych ośrodków, było jednak mocno przywiązane do władzy swojego suwerena zwanego cazontzi, który dzięki temu stał na czele najbardziej zwartej organizacji państwowej w Mezoameryce. Hiszpanie podporządkowali Michoacán za pomocą okupacji wojskowej, w niewielkim stopniu korzystając z broni w sposób bezpośredni, za to wywierając wielką presję. Opanowanie imperium, trzeba to powiedzieć, dokonywało się odgórnie, od chwili, gdy Hiszpanie zmusili cazontziego Tzintzichę do uznania władzy Korony Kastylii, ale nie pozbawili go pozycji pana nad innymi panami. Jednak Tzintzicha nie mógł lub nie potrafił sformalizować tego szczególnego układu, który w pewnym sensie zmieniał Michoacán w rodzaj protektoratu.

91

Mimo faktycznie nie do końca zrozumiałych pobudek Motecuhzomy polski czytelnik ma do dyspozycji unikalne opracowanie autorstwa Ryszarda Tomickiego Ludzie i bogowie. Indianie meksykańscy we wczesnej fazie konkwisty (Ossolineum, Wrocław – Warszawa – Kraków 1993), w którym doskonale przestudiowana jest zarówno ta, jak i wiele innych „zagadkowych” kwestii związanych z podbojem Meksyku (takich jak słynna kwestia powrotu Quetzalcoatla) (przyp. red.).

Nowa Historia Meksyku

Подняться наверх