Читать книгу Wolność emocjonalna - Judith Orloff - Страница 154

Według mitologii greckiej Pandora, pierwsza kobieta na ziemi, uległa pokusie i otworzyła zakazaną puszkę. W rezultacie po świecie rozlały się wszelkiego rodzaju emocjonalne nieszczęścia. Pandora starała się ponownie zamknąć wieko puszki, ale wszystkie nieszczęścia zdążyły już z niej uciec – na dnie pozostała tylko nadzieja, czyli umiejętność wydobycia się z ciemności i kierowania wzroku ku świetlanej wolności.

Praktykując energopsychiatrię, staram się uświadamiać moim pacjentom, że na płaszczyźnie duchowej depresja ma pewne głębsze znaczenie oraz że nadzieję można czerpać z odwoływania się do czegoś większego niż my sami. Absolutnie nie sugeruję tu, że depresja jest czymś korzystnym. Twoje biedne, zmęczone „ja” mówi coś takiego: „Jestem nieszczęśliwy. Nienawidzę tego. Nie ma w tym nic, z czego można by czerpać nadzieję”. Rozumiem to doskonale. Ale depresja to coś więcej. W uczuciu tym należy poszukać głębszego sensu – warto rozpatrywać je na płaszczyźnie duchowej, w przeciwnym bowiem razie staje się ono ulotne. Zastanawiasz się, o czym w tej chwili mówię? Proszę cię o to, byś sięgnął do pokładów miłości i nadziei, które są potężniejsze od depresji. Depresja uczy nas, w jaki sposób na co dzień dokonywać emocjonalnych skoków, które mają moc pozytywnego oddziaływania na nasz nastrój.

Tradycyjna medycyna bardzo słabo radzi sobie z koncepcjami z pozoru zupełnie abstrakcyjnymi, takimi jak poczucie beznadziei czy samobójstwo. Moje poglądy na tę kwestię są bardziej rozbudowane: pilnie potrzeba nam alternatywnego podejścia do rozpaczy, musimy odnaleźć sens w tym, co dla naszego umysłu linearnego nie ma sensu. Niektóre stany emocjonalne są prawdziwą torturą, niektóre działania są naprawdę autodestrukcyjne. Faktem jest, że takie emocje i działania istnieją – istnieje sfera wykraczająca poza to, co materialne; sfera, która pozwala nam postrzegać rzeczywistość w szerszym kontekście.