Читать книгу Wolność emocjonalna - Judith Orloff - Страница 108

Cierpliwość ma kierunek zgodny z nurtem energii życiowej, a frustracja się mu sprzeciwia

Оглавление

Frustracja jest uczuciem, które płynie pod prąd. Osobiście przekonałam się, że frustracja może pozbawić człowieka niewiarygodnych doświadczeń, szczególnie jeśli znajdziemy się w sytuacji skrajnie dla siebie niekorzystnej. Pewnego dnia, kiedy nie udało mi się dosłownie wszystko, co tylko mogło się nie udać, miałam pójść z moim ówczesnym chłopakiem na eleganckie przyjęcie zorganizowane przez przedstawicieli Chautauqua Institution, na obrzeżach stanu Nowy Jork. Mój chłopak miał być jednym z mówców. Zatrzymaliśmy się w Chautauqua, gdzie mogliśmy czerpać z tradycji kulturalnej sięgającej swoimi korzeniami 1874 r. Franklin D. Roosevelt wygłosił tam swoje słynne przemówienie o nienawiści wobec wojny. Instytucję te odwiedzały takie sławy jak George Gershwin czy Ralph Waldo Emerson. Każdego lata zjeżdżają tam tysiące ludzi, aby posłuchać orkiestry symfonicznej, poetów oraz myślicieli.

Kolację, w której mieliśmy okazję uczestniczyć, w normalnych okolicznościach oceniłabym zupełnie pozytywnie (choć jak na mógł gust była nieco zbyt konwencjonalna). Dokuczało mi zmęczenie i kiepski humor, w związku z czym jakoś zupełnie nie miałam na to wszystko ochoty. Otoczenie było wręcz idylliczne: ogród na tyłach pięknego wiktoriańskiego domu stojącego nad jeziorem, elegancko ubrani ludzie o włosach przyprószonych siwizną, kryształowe kieliszki do szampana. Naprawdę chciałam cieszyć się tym wieczorem, czarę goryczy przelało jednak rozmieszczenie karteczek z nazwiskami: mój chłopak i ja zostaliśmy posadzeni przy różnych stolikach. Organizatorzy wyznaczyli mi miejsce po drugiej stronie, razem z parami, które robiły na mnie wrażenie niezwykle konserwatywnych. Prowadzenie przez kilka godzin uprzejmej rozmowy z obcymi ludźmi wydało mi się wtedy torturą. Mój chłopak uprzejmie zapytał gospodynię wieczoru, czy moglibyśmy usiąść razem, spotkał się jednak z równie uprzejmą odmową.

Pomyślałam sobie: „Dosyć tego. Wychodzę!”. Mój chłopak rozumiał mnie i nie miał nic przeciwko. Zwróciłam się do gospodyni: „Nie czuję się najlepiej. Proszę mi wybaczyć, ale już pójdę”. Skierowałam się do wyjścia, a wtedy ona żelaznym chwytem złapała mnie za ramię, a następnie tonem doświadczonej dominy oświadczyła: „Nigdzie nie pójdziesz. Siadaj”. Jej wypielęgnowany palec, zakończony paznokciem w kolorze krwistej czerwieni, wskazał na przydzielone mi miejsce. Nie mogłam uwierzyć, że ta kobieta ośmieliła się mnie chwycić. Frustracja aż we mnie kipiała. Na co dzień jestem osobą spokojną, ale wówczas miałam ochotę wymierzyć jej policzek. Na szczęście w tamtej chwili zwyciężyła we mnie moja lepsza strona i pomyślałam sobie: „Po prostu płyń z nurtem. Zostań i nie rób ani nie mów nic, czego mogłabyś potem żałować”. Usłyszałam te słowa i od razu wiedziałam, że tak właśnie powinnam postąpić. Grzecznie usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam przygotowywać się do długiego wieczoru.

Starałam się być towarzyska i nawiązałam rozmowę z mężczyzną siedzącym po mojej prawej stronie. Zapytałam go, czym się zajmuje, a on odpowiedział, że jest lekarzem, odkrywcą boreliozy. Bardzo mi ulżyło na myśl o tym, że będziemy mieli wspólny temat do rozmowy. Dyskutowaliśmy na temat choroby oraz przyczyn jej występowania. To była naprawdę fascynująca rozmowa. Mój rozmówca przekazał mi sporo ciekawej wiedzy, co było wyrazem dużej szczodrości z jego strony. Potem odwróciłam się do mężczyzny siedzącego po mojej lewej stronie i swobodnie zagadnęłam: „Cześć, jak się masz?”. Mężczyzna nie słyszał mojej rozmowy z lekarzem, w związku z czym nieświadom niczego napomknął, że właśnie powoli wraca do zdrowia po boreliozie. Proszę bardzo, to się dopiero nazywa synchroniczność! Prawdziwy zbieg okoliczności! Uwielbiam takie inspirujące przypadkowe zdarzenia. Powiedziałam mojemu sąsiadowi, że chciałabym mu kogoś przedstawić. W ten sposób poznałam pacjenta ze świetnym ekspertem, który mógł mu pomóc wyjść z choroby. Prawdziwy intuicyjny strzał w dziesiątkę, bez dwóch zdań.

Jakie wnioski na temat energii emocjonalnej wyciągnęłam z tego wydarzenia? Gdybym oddała się we władanie frustracji, narobiłabym szkód, wywołując u innych negatywne uczucia i emitując negatywną energię w trakcie przyjęcia. Byłam sfrustrowana i najbardziej na świecie pragnęłam wziąć kąpiel i znaleźć się w łóżku, ale nurt był inny. Wyczułam go i podporządkowałam mu się, stając się w ten sposób posłańcem synchroniczności. Czasami czuję, jak przez moje ciało przepływa prąd. Jestem łącznikiem dla innych ludzi, co daje mi niezwykłą satysfakcję. Jestem dumna, że tak jak tamtego wieczoru potrafię oprzeć się frustracji, choć czasami jest ona naprawdę kusząca. Kiedy uda nam się przeciwstawić tej negatywnej energii, nierzadko okazuje się, że nurt życia ma dla nas w zanadrzu naprawdę intrygujące niespodzianki. Gdybym nie posłuchała głosu intuicji i po prostu wyszła z tamtego przyjęcia, ominęłoby mnie doświadczenie synchroniczności i nie miałabym okazji zapoczątkować tej magicznej znajomości.

Chciałabym przy tej okazji podzielić się z tobą kilkoma praktycznymi wskazówkami dotyczącymi możliwości zmiany energii frustracji. Metody te okazują się szczególnie przydatne, kiedy przebywa się w miejscu, w którym wolałoby się nie znaleźć, i w otoczeniu ludzi, z którymi wolałoby się nie rozmawiać. Zamiast żyć swoim nieszczęściem i odliczać kolejne minuty do końca przykrego wydarzenia – co skutkuje emanacją negatywności na zewnątrz oraz napięciem mięśni – lepiej jest umiejętnie to uczucie obejść.

Wskazówka emocjonalna

Przejmij kontrolę nad frustrującą sytuacją

Jeśli chcesz zmienić energetyczny wydźwięk swoich relacji z innymi, zastosuj jedną lub kilka z następujących metod.

 Odwołaj się do poczucia humoru. Śmiech jest szybkim i prostym sposobem na to, by w danej sytuacji przezwyciężyć frustrację i wykazać się większą cierpliwością. Z emocjonalnego punktu widzenia śmiech podnosi nas na duchu, łagodzi reakcje obronne i pozwala wysyłać w świat pozytywne wibracje.Mój pacjent Wes, instruktor aktorstwa i zapalony żartowniś, utknął pewnego razu w długiej kolejce do sklepowej kasy. Spieszyło mu się, a kolejka praktycznie się nie posuwała. Poganiany przez wszystkich kasjer upuścił karton z mlekiem, które rozlało się po podłodze – sprzątanie zajęło dobrą chwilę. Jedna z kobiet stojących w kolejce zapomniała swojej karty kredytowej. Wtedy Wes pomyślał sobie: „Dość tego!”. Już po chwili odezwała się w nim jednak dusza instruktora. Kazała mu wypowiedzieć na głos następujące słowa: „Hej, posłuchajcie mnie! Weźcie głęboki wdech i skupcie się!”. Na początku wszyscy patrzyli na niego z niedowierzaniem, by po chwili zacząć się śmiać. „Moje słowa musiały zabrzmieć absurdalnie – stwierdził Wes – nawet ja sam byłem zaskoczony swoim wybuchem”. Okazało się jednak, że kolejka zaczęła posuwać się szybciej. Rozbawienie wybudziło ludzi z energetycznego otępienia.Ty też możesz walczyć z frustracją za pomocą śmiechu. Nie ograniczaj się jedynie do zaciskania zębów, bądź nieco bardziej beztroski w rozmowie. Poproś drugą osobę, by powiedziała coś o sobie, a następnie odpowiedz jej lekko i z humorem. Żartuj i śmiej się. Poszukaj wokół siebie równie sfrustrowanej osoby i spróbuj wczuć się w jej sytuację. Będzie to prawdopodobnie osoba cicha i spokojna, unikająca towarzystwa, ukrywająca się gdzieś na jakimś balkonie lub w łazience. Przekonałam się, że konieczność przebywania w towarzystwie w trakcie nudnego wydarzenia może stanowić doskonałą okazję do wspaniałej zabawy. Próba nadania trudnej sytuacji humorystycznego wymiaru jest naprawdę skutecznym środkiem walki z frustracją.

 Skoncentruj się na pozytywach. Zmiana postawy skutkuje zmianą energetyczną. W każdej sytuacji można znaleźć jakieś pozytywy, trzeba ich tylko poszukać. Może to być urokliwe oświetlenie pomieszczenia, pyszny posiłek lub jedna osoba, z którą udało ci się nawiązać relację podczas ogólnie nudnego spotkania.Rozbawił mnie pewien artykuł prasowy na temat pastora, który poprosił swoich wiernych, by przez trzy tygodnie powstrzymali się od narzekania na wszystko, co ich frustruje. Pastor był wielkodusznym człowiekiem, uwielbianym przez swoich parafian. Ale miał serdecznie dość ich wiecznego narzekania na dobór muzyki podczas mszy, na małżonków, na zachowanie dzieci itp., itp. Postanowił zmotywować swoją trzodę do spojrzenia na jaśniejszą stronę życia. Chociaż powstrzymać się od narzekania przez całe trzy tygodnie udało się tylko osiemnastu z dwustu pięćdziesięciu parafian (trzy tygodnie to jednak długo), wszyscy zaczęli myśleć bardziej pozytywnie. W ten sposób pastor podniósł poziom energii wśród swoich wiernych.Wyrób w sobie nawyk koncentrowania się na tym, co się sprawdza i co działa, a nie na tym, co cię frustruje lub rozczarowuje. Naprawdę możesz nauczyć się myśleć w ten sposób, musisz tylko trochę poćwiczyć.

 Płyń z nurtem. Kiedy od frustracji nie ma już ucieczki, nie walcz z rzeczywistością. Im bardziej będziesz opierał się nurtowi, tym bardziej będziesz nieszczęśliwy. Pogódź się z faktem, że w tym konkretnym momencie określony los jest ci pisany. Odpręż się. Ćwicz cierpliwość, nie trać energii na walkę z rzeczywistością. Wypatruj nieoczekiwanych zdarzeń i niespodziewanych znajomości. Postaraj się nawet w tak trudnej chwili dostrzec doskonałość.

Te wskazówki pomagają rozwijać w sobie cierpliwość poprzez emocjonalne i behawioralne podnoszenie poprzeczki w kwestii radzenia sobie z frustracją. Frustracja może błyskawicznie rozwijać się i rosnąć w siłę – w jednej chwili stwierdzisz, że zniknęła, a w następnej okaże się, że atakuje ze zdwojoną siłą. Energia emocjonalna frustracji będzie kusić cię coraz bardziej, ale ty nie będziesz jej już ulegał.

Wolność emocjonalna

Подняться наверх