Читать книгу Bizancjum ok. 500-1024 - Группа авторов - Страница 40

CZĘŚĆ I
WCZESNE CESARSTWO BIZANTYJSKIE
ok. 500 – ok. 700
Rozdział 1
Justynian I Wielki i jego dziedzictwo (500–600)
Wrogowie Justyniana i inne ciosy

Оглавление

Jedną z przeszkód na drodze do realizacji jakiegokolwiek wielkiego projektu byli Persowie, odwieczni wrogowie Imperium Rzymskiego. Za czasów panowania Anastazjusza, po okresie pokoju w 2. połowie V wieku, znów wybuchła wojna, w następstwie której, niedługo po 505 roku, wybudowano twierdzę w Darze. Dwadzieścia lat później ponownie doszło do wojny pomiędzy Cesarstwem Rzymskim a Persją, której jedną z przyczyn była podjęta przez Justyniana decyzja wzmocnienia tejże twierdzy. Pierwsze walki toczyły się w Egrisi (Lazyce), ważnej dla Rzymian strefie buforowej, chroniącej ich zarówno przed barbarzyńcami z północnego Kaukazu, jak i przed najazdami Persów od strony Iberii. Wtedy to, po wygranej przez siebie bitwie, jeden z perskich generałów, Narses, przeszedł na stronę Rzymian. Główna część pierwszej wojny Justyniana przeciwko Persom miała jednak miejsce w Mezopotamii i to właśnie tam wysoką pozycję zyskał inny generał Justyniana – Belizariusz. Rzymianie utrzymali swój stan posiadania, a wojnę zakończył traktat o „wiecznym pokoju”, wynegocjowany z Chosroesem I (513–579), który został szachem po śmierci ojca 13 września 531 roku. Pokój z Persami umożliwił Justynianowi wszczęcie w latach trzydziestych kampanii w Afryce Północnej i Italii.

Chosroes panował blisko pół wieku, a w perskiej historiografii opisywano go jako największego z szachów z dynastii Sasanidów343. „Wieczny pokój”, wynegocjowany na początku rządów Chosroesa, nie był jednak typowym przykładem jego relacji z zachodnim sąsiadem. W 540 roku spór pomiędzy dwoma chrześcijańskimi, arabskimi królestwami – wyznającymi nestorianizm Lachmidami, prowadzącymi interesy z Persją, oraz zwolennikami monofizytyzmu Ghassanidami, prowadzącymi interesy z Imperium Rzymskim, dał Chosroesowi pretekst, by odpowiedzieć na prośby przyciśniętego do muru ostrogockiego króla Italii – Witygeza, a także Ormian, którzy nie byli zadowoleni z wcielenia ich kraju do Cesarstwa Rzymskiego na mocy traktatu o „wiecznym pokoju”. Chosroes zaatakował cesarstwo. Wojna toczyła się na kilku frontach – w Syrii, Mezopotamii i Egrisi. Persowie zajęli też Antiochię. W 545 roku zawarto rozejm, ale w Egrisi walki trwały do roku 557. W 561 roku wynegocjowano pięcioletni pokój, który przywrócił status quo; Rzymianie zgodzili się płacić przez ten okres coroczną daninę w wysokości 30 000 solidów344. Persja znów stała się potęgą, z którą trzeba było się liczyć, i pozostało tak aż do VII wieku, kiedy to uległa Arabom, którzy zajęli również dużą część Imperium Rzymskiego.

Persja ewidentnie była przeszkodą dla każdej inicjatywy Justyniana. Innym problemem dla jego planów, znacznie trudniejszym w ocenie, były skutki katastrof naturalnych i zmiany klimatu. Kroniki przedstawiają jaskrawy obraz wielokrotnych trzęsień ziemi, głodu i plag, oraz zjawisk uważanych za zwiastuny katastrof, jak zaćmienia i komety. Malalas na przykład przytacza dziesięć przykładów, kiedy Justynian wykładał pieniądze na odbudowę miast zniszczonych przez wojny lub żywioły345. Porównanie wyników badań naukowych z literackimi wskazuje, że pierwszym latom panowania Justyniana towarzyszyła skrajna zmiana klimatu346, której przyczyny do tej pory nie ustalono. W latach 536–537 wystąpiła tzw. zasłona pyłowa, co w kronikach opisano jako długotrwałe zaćmienie Słońca347. Na temat wpływu takich zjawisk można tylko spekulować, ale nietrudno sobie wyobrazić, że doprowadziły one do zachwiania tradycyjnych schematów i nasilenia poczucia niepewności, nie wspominając już o uszczupleniu zasobów przez wydatki na odbudowę.

W tych właśnie okolicznościach wybuchło w 532 roku powstanie Nika. Doszło do dramatycznej erupcji napięć pomiędzy stronnictwami cyrkowymi, Niebieskich i Zielonych: Justynian został niemalże obalony, a sporą część pałacu, jak również kościoły Hagia Sophia i św. Ireny, strawił ogień. Gniew tłumu wobec znienawidzonych dostojników złagodziło zdymisjonowanie prefekta miasta – Eudaemona, kwestora Tryboniana i prefekta pretorianów – Jana z Kapadocji. Powstanie trwało kilka dni i zakończyła je dopiero masakra 30 000 ludzi, uwięzionych na Hipodromie, którzy okrzyknęli cesarzem nieszczęsnego Hypatiusza, generała i jednego z siostrzeńców Anastazjusza. Po tym wszystkim Hypatiusz został stracony jako uzurpator.

Reakcję części chrześcijan na całą serię katastrof przekazał kontakion Romana Pieśniarza O trzęsieniach ziemi i pożarach. Roman napisał i wykonał go podczas Wielkiego Postu, gdy odbudowywano Wielki Kościół Hagia Sophia (to jest między lutym 532 a 27 grudnia 537 roku). Jest to apel o okazanie skruchy w obliczu trzech katastrof, które były trzema „ciosami” Boga w grzeszną ludzkość. Były to: trzęsienia ziemi (kilka odnotowano w Konstantynopolu i w innych miejscach w latach 526–530), susza (nawiedziła Konstantynopol we wrześniu 530 roku) oraz właśnie powstanie Nika w styczniu 532 roku348. Ciosy te były konieczne z powodu ludzkiej niefrasobliwości. Roman jasno stwierdza, iż cesarz i jego małżonka Teodora pierwsi okazali skruchę i błagali o łaskę:

Ci, którzy bali się Boga, wyciągnęli do Niego ręce,

Błagając Go o łaskę i położenie kresu katastrofom,

Razem z nimi, jak przystało, modlił się i władca,

Wznosząc wzrok do Stwórcy, a wraz z nim jego żona,

„Pomóż mi, Zbawco”, zawołał, „tak jak swojemu Dawidowi

Pomogłeś pokonać Goliata, bo ufam Tobie.

Oszczędź swój wierny lud i obdarz go łaską,

I daj mu

Życie wieczne”.

Bóg, usłyszawszy wołanie ludu i władców,

Okazał miastu miłosierdzie…349


Odbudowane miasto, a zwłaszcza Wielki Kościół, to znak zarówno troski cesarza, jak i Łaski Bożej:

W krótkim czasie wznieśli oni [władcy] całe miasto

Tak że niedola tych, którzy ucierpieli, popadła w zapomnienie.

Sama struktura kościoła

Jest tak doskonała

Że ukazuje niebo, tron Boży,

Który zaprawdę daje

Życie wieczne350.


Wiersz ten stanowi potwierdzenie obrazu powracających nieszczęść, jaki znajdujemy w kronikach. Mają go potwierdzać również świadectwa astronomiczne i archeologiczne. Poemat wskazuje też, jak religia miała zaspokajać potrzeby cierpiącego ludu – tak, by przywoływać i umocnić bizantyjską wizję kosmosu rządzonego przez Boga oraz oikumenē rządzonej przez cesarza w imieniu Boga. Analiza kontakiów Romana dowodzi też zbieżności publicznego i cesarskiego systemu religii oraz potrzebę osobistego kontaktu z Wcielonym Chrystusem, Matką Bożą i świętymi. Ujawnia ponadto znaczenie relikwii Prawdziwego Krzyża i świętych jako probierzy Łaski Bożej. To właśnie w VI wieku zaczynamy widzieć, zarówno w dziedzinie publicznej, jak i prywatnej, coraz więcej dowodów popularności modlitw do Matki Bożej, a także sztuki religijnej – ikon – pośredniczącej między królestwem niebieskim, zamieszkanym przez Boga i jego dwór aniołów i świętych, a królestwem ludzkim, desperacko potrzebującym łaski płynącej z nieba. Ikony stały się zarówno obiektami modlitw i czci, jak i fizycznym źródłem uzdrowienia i otuchy.

W latach 30. VI wieku często dochodziło do katastrof naturalnych i spowodowanych przez ludzi, natomiast w latach 40. wybuchła epidemia dżumy dymieniczej, która trwała ponad dwa stulecia. Według Prokopiusza z Cezarei dotarła ona z Egiptu, ale zdaje się, iż przybyła ze wschodu wzdłuż szlaków handlowych, może szlakiem jedwabnym. Epidemia zjawiła się w Konstantynopolu wiosną 542 roku, i jeszcze w tym samym roku dotarła do Antiochii i Syrii. Zmarły masy ludzi: obliczono, że w Konstantynopolu do 250 000 osób, czyli zapewne nieco ponad połowa mieszkańców. Przeżyli tylko nieliczni chorzy (wśród nich był – jak się zdaje – sam Justynian), a ci, którzy przegrywali z chorobą, umierali bardzo szybko, w ciągu dwóch lub trzech dni. Wygląda na to, że od tamtej pory epidemia nieco zelżała, jednak według historyka Kościoła, Ewagriusza Scholastyka, wielu ludzi zmarło w latach 553–554, 568–569 i 583–584. Historycy nie są zgodni co do wpływu, jaki epidemia wywarła na sferę gospodarczą cesarstwa wschodniego: jedni przyznają jej duży wpływ351; inni, mając na uwadze podobną rewizję oceny skutków czarnej śmierci w wieku XIV352, sądzą, że wpływ epidemii został wyolbrzymiony353.

W ostatnich miesiącach życia Justynian sam dopuścił się herezji, tak zwanej juliańskiej herezji aftartodoketyzmu354. Jest to skrajna odmiana monofizytyzmu, nazwana od imienia Juliana, biskupa Halikarnasu, który zmarł około 527 roku, a którą Justynian ogłosił dekretem. Wspominają o tym zarówno Teofanes, jak i Eustacjusz w swoim Żywocie Eutychiusza, patriarchy Konstantynopola, którego zdymisjonowano za odmowę przyjęcia nowej skłonności religijnej Justyniana; historycy na ogół przyjmują tę wersję. Fakt dopuszczenia się herezji przez Justyniana kwestionują jednak teologowie, podając dowody na to, że w dalszym ciągu był on zwolennikiem chrystologii dwóch natur, jak również że wciąż usiłował pogodzić podzielonych chrześcijan: nie tylko z julianistami, co rzeczywiście mogłoby wzbudzać podejrzenie, iż on sam do nich należał, ale także z tak zwanymi nestorianami z Persji. Kwestia ta jest złożona i – jak się zdaje – nadal nierozwiązana355.

343

Zob. Frye (1938a).

344

Men., 6.1, s. 60–63, 70–75.

345

Scott (1996), s. 25 przyp. 37.

346

Farquharson (1996); Koder (1996); Stathakopoulos (2004), s. 265–269. Por. też niżej.

347

Ochłodzenie i osłabienie blasku słonecznego w latach 535–536 na całej półkuli północnej, które skutkowały nieurodzajem i głodem, przypisuje się przeważnie erupcji wulkanicznej, w grę wchodzi Tavurvur na Nowej Gwinei lub Krakatau między Sumatrą i Jawą (przyp. tłum.).

348

Zob. Koper (1996), s. 275–276.

349

Kontakion 54 (O trzęsieniach ziemi i pożarach), zwrotki 18–19, w: [Roman Pieśniarz], Cantica, wyd. Maas i Trypanis, s. 468–469.

350

Kontakion 54 (O trzęsieniach ziemi i pożarach), zwrotka 23…, s. 470–471; zob. też tłum. Carpentera, II, s. 247.

351

Patlagean (1977); Allen (1979).

352

Zob. np. Hatcher (1994).

353

Whittow (1996a), s. 66–68. Por. też Stathakopoulos (2004), s. 277–279.

354

Doktryna głosząca, że ludzka natura Chrystusa została całkowicie wchłonięta przez Boską, skutkiem czego Jego ciało stało się doskonałe i niezniszczalne, nie podlegało więc potrzebom czy niedoskonałościom. Chrystus tylko udawał np. cierpienie czy głód, aby upodobnić się do ludzi (przyp. tłum.).

355

Zob. omówienie w: Grillmeier (1976–1996), II.2, s. 467–473.

Bizancjum ok. 500-1024

Подняться наверх