Читать книгу W stronę Xenopolis - Krzysztof Czyżewski - Страница 27
Granice Europy
ОглавлениеBardzo trudno jest tak naprawdę powiedzieć, gdzie przebiegają granice Europy. Ciągle na przykład trwają spory o jej wschodnią granicę. Herodot umieszczał ją na Donie, de Gaulle na Uralu, a do niedawna byli jeszcze tacy, którzy uparcie widzieli ją na Łabie. Dzisiaj coraz częściej mówi się o Europie od Uralu po Atlantyk. A gdzie przebiegają jej granice na południu?
Zabrzmi to paradoksalnie, ale uniwersalizm Europejczyków zawsze miał swe granice. Uniwersalna była cywilizacja europejska, która strzegła swych granic oddzielających ją od świata barbarzyńców. Tak więc począwszy od limes – granic Cesarstwa Rzymskiego – samo istnienie Europy warunkowane jest wyraźnym zakreśleniem jej linii granicznych.
Oczywiście granice te można było rozszerzać. Samo słowo nazywające Europejczyków – Européens, pojawia się po raz pierwszy jako określenie wojowników chrześcijańskich walczących w VIII wieku o rozszerzenie imperium Karola Wielkiego. Świadomość istnienia granicy oddzielającej nas, mieszkańców Państwa Środka, od obcych, których przez długi czas nazywaliśmy obraźliwie barbarzyńcami, decydowała o istnieniu naszej tożsamości europejskiej. Pamiętać należy, że nasze limes nigdy nie były tak szczelne i zamknięte jak na przykład mur chiński, były granicami przenikania i wzajemnych wpływów, których znaczenie dla rozwoju Europy nie podlega dyskusji. Niemniej sam fakt ich istnienia określał naszą odrębność i nasz charakter.
Czyniono rozmaite próby przełamania czy wręcz zatarcia również tych granic. Szczególnie w XX stuleciu zainteresowanie Europy innymi cywilizacjami, do którego przyczynił się zwłaszcza dynamiczny rozwój antropologii kultury, miało charakter nie tylko poznawczy, ale także silnie zwalczający europocentryzm i przeciwstawiający dumnej Europie mądrość innych kultur. W rezultacie jednak to kultura europejska stała się jeszcze bardziej różnorodna, a limes w naszej świadomości istnieją nadal. Między innymi jako przeczucie zagrożenia, co niewątpliwie zawsze aktywizowało wszelkie próby jednoczenia się Europy i tak jest również dzisiaj.
Richard Nikolaus hrabia Coudenhove-Kalergi, który w Wiedniu w 1923 roku książką Paneuropa kładł podwaliny pod dzisiejszą ideę Unii Europejskiej, ostrzegał przed Sowietami na barbarzyńskim Wschodzie, upatrując tam głównego zagrożenia dla Europy. O tym, że obawy Kalergiego nie były bezpodstawne, przekonuje polski pisarz Stanisław Vincenz, opisując w Dialogach z Sowietami reakcję ludzi, którzy na wieść o wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski zaczynali palić książki, ich posiadanie bowiem mogło przynieść im zgubę. Dzisiejsze działania Europejczyków podejmowane między innymi właśnie w obronie książki przed zalewem amerykańskiej, masowej kultury obrazkowej jako żywo przypominają usiłowania zakreślenia granicy, nowych limes, chroniących europejską tożsamość.