Читать книгу Antykruchość Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy - Nassim Nicholas Taleb - Страница 34

JAK WYGRAĆ WYŚCIGI KONNE

Оглавление

Mówi się, że najlepsze konie przegrywają, kiedy ścigają się ze słabszymi, a wygrywają z lepszymi rywalami. Niedostateczna kompensacja spowodowana nieobecnością stresora, odwrotna hormeza, brak wyzwania pogrąży najlepszych z najlepszych. Albatros z wiersza Baudelaire’a „wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka” — wielu lepiej radzi sobie na zajęciach z rachunków różniczkowych dla zaawansowanych niż na kursie dla początkujących.

Ten mechanizm nadmiernej kompensacji kryje się w najmniej oczekiwanych miejscach. Jeśli jesteś zmęczony międzykontynentalnym lotem, idź na siłownię i zmęcz się, zamiast odpoczywać. Inna świetnie znana sztuczka: jeśli chcesz coś pilnie załatwić, zleć to najbardziej (albo prawie najbardziej) zajętej osobie w biurze. Większość ludzi marnuje czas wolny, ponieważ w czasie wolnym stają się dysfunkcjonalni i leniwi, tracąc motywację do działania — im bardziej są zajęci, tym więcej energii wkładają we wszystko, co robią. Kolejny przykład nadmiernej kompensacji.

Prowadząc wykłady, odkryłem ciekawą zależność. Od organizatorów konferencji słyszałem, że chcąc przyciągnąć uwagę sali, powinienem mówić wyraźnie, z przesadną artykulacją godną prezenterów telewizyjnych, a może nawet zatańczyć na scenie. Niektórzy próbują wysyłać autorów do szkoły wystąpień publicznych — kiedy pierwszy raz ktoś mi to zasugerował, wyszedłem z pokoju, zdecydowany natychmiast zmienić wydawcę. Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej mówić szeptem, niż krzyczeć. Lepiej, kiedy nie słyszą cię dokładnie, lepiej mówić trochę niewyraźnie. Pracując jako pit trader (jeden z tych obłąkańców, którzy stoją w tłumie ludzi i, drąc się na całe gardło, składają zlecenia w trakcie notowań ciągłych), dowiedziałem się, że ilość hałasu generowana przez daną osobę jest odwrotnie proporcjonalna do jej miejsca w hierarchii: podobnie jak mafijni donowie, najpotężniejsi traderzy mówili najciszej. Trzeba mieć na tyle samokontroli, żeby zmusić widownię do wysiłku słuchania, dzięki czemu będzie mogła wejść na wyższy poziom intelektualny. Ten paradoks uwagi został już w pewnej mierze zbadany: istnieją empiryczne dowody na tak zwany efekt dysfluencji. Wysiłek umysłowy przenosi nas na wyższy poziom intelektualny, angażując bardziej dynamiczną i analityczną maszynerię mózgu6. Guru zarządzania Peter Drucker i psychoanalityk Jacques Lacan, dwie osoby o największej charyzmie w swoich dziedzinach, są zaprzeczeniem wytrawnego, zarozumiałego mówcy czy prezentera telewizyjnego z perfekcyjną dykcją.

Ten sam lub podobny mechanizm nadmiernej kompensacji sprawia, że lepiej koncentrujemy się w otoczeniu, w którym występuje w tle pewien szum, słychać przypadkowe odgłosy, jak gdyby akt tłumienia tego hałasu pomagał nam skupić uwagę. To zdumiewająca umiejętność człowieka: potrafi filtrować hałas i wśród wielu głośnych rozmów rozpoznać sygnał happy hour. Zatem nie tylko umiemy nadmiernie kompensować hałas, ale czasami wręcz go potrzebujemy. Jak wielu pisarzy lubię siedzieć w kawiarni, pracując w gwarze rozmów. Zauważcie, że przed snem lubimy słyszeć szelest liści albo szum oceanu: istnieją nawet elektryczne ustrojstwa produkujące biały szum7, dzięki któremu ludziom lepiej się śpi. Te niewielkie zakłócenia, jak hormetyczne reakcje, działają do pewnego momentu. Wprawdzie jeszcze tego nie próbowałem, ale jestem przekonany, że trudno byłoby napisać esej na pasie startowym lotniska Heathrow.

Antykruchość Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy

Подняться наверх