Читать книгу Antykruchość Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy - Nassim Nicholas Taleb - Страница 41

STRESORY SĄ INFORMACJĄ

Оглавление

Istotą systemów złożonych, czyli tych, w których między elementami zachodzą interakcje, jest to, że przekazują one informacje owym elementom przez stresory albo dzięki tym stresorom: wasze ciało otrzymuje komunikaty ze środowiska nie za pośrednictwem waszego aparatu logicznego, inteligencji oraz umiejętności rozumowania i kalkulacji, lecz przez stres, hormony albo inne nośniki informacji, których jeszcze nie odkryliśmy. Jak już się przekonaliśmy, wasze kości wzmocnią się pod wpływem grawitacji, na przykład po (krótkim) okresie pracy w firmie przewożącej fortepiany. Staną się słabsze, jeśli kolejną przerwę świąteczną spędzicie na stacji kosmicznej z zerową grawitacją albo (z czego niewielu zdaje sobie sprawę) jeśli będziecie długo jeździć na rowerze. Skóra na waszych dłoniach stwardnieje, jeżeli całe lato będziecie pracować w spółdzielczym gospodarstwie zarządzanym radzieckimi metodami. Wasza skóra jaśnieje zimą i opala się latem (szczególnie jeśli macie śródziemnomorskie korzenie, a w mniejszym stopniu, jeżeli pochodzicie z Irlandii, Afryki lub innych miejsc, w których pogoda kształtuje się podobnie przez cały rok).


Rys. 2. To zdjęcie tłumaczy, dlaczego tak interesują mnie kości. Identyczne obrazy kobiet dźwigających na głowie dzbany z wodą lub kosze z ziarnem napotkamy w tradycyjnych społeczeństwach w Indiach, Afryce i obu Amerykach. Na Bliskim Wschodzie istnieje nawet piosenka miłosna o atrakcyjnej kobiecie z amforą na głowie. Taka terapia pomogłaby bardziej niż leki na zwiększenie gęstości kości — ale przełożyłaby się negatywnie na wyniki finansowe koncernów farmaceutycznych. Zdjęcie: Martin Harvey/Digital Vision via Getty Images.

Co więcej, błędy i ich konsekwencje też stanowią informację: dla małych dzieci ból to jedyna informacja z zakresu zarządzania ryzykiem, ponieważ nie mają jeszcze rozwiniętej zdolności logicznego rozumowania. W systemach złożonych informacja to po prostu podstawa. A wokół nas istnieje znacznie więcej nośników informacji, niż mogłoby się wydawać. Będziemy to nazywać nieprzejrzystością przyczynową: trudno dojrzeć strzałkę prowadzącą od przyczyny do skutku, przez co spora część tradycyjnych metod analizy, a także logika, przestaje mieć zastosowanie. Jak już powiedziałem, przewidywalność konkretnych zdarzeń jest niewielka, a odpowiada za to właśnie nieprzejrzystość przyczynowa. Co więcej, ze względu na nieliniowość zdarzeń potrzebujemy większej widoczności niż w przypadku zwykłych systemów — tymczasem mamy do czynienia z brakiem przejrzystości.

Wróćmy jeszcze raz do kości. Kości to mój konik, a koncepcja, którą teraz omówię, sprawiła, że zamiast korzystać z maszyn do ćwiczeń na siłowni, wolę podnosić ciężkie przedmioty. Ta obsesja na punkcie ludzkiego szkieletu zaczęła się, kiedy znalazłem artykuł opublikowany przez Gerarda Karsenty’ego i jego współpracowników w magazynie „Nature” w 2003 roku. Tradycyjnie zakłada się, że starość wywołuje słabość kości (tracą gęstość, stają się bardziej łamliwe), jak gdyby istniała tu jednokierunkowa zależność, za którą prawdopodobnie odpowiadają hormony (kobiety zaczynają cierpieć na osteoporozę po menopauzie). Tymczasem Karsenty i badacze, którzy po nim zajęli się tym zagadnieniem, wykazali, że zależność ta może zachodzić także w drugą stronę: utrata gęstości kości i pogorszenie stanu kośćca skutkuje starzeniem, cukrzycą, a w przypadku mężczyzn — bezpłodnością i zaburzeniami sprawności seksualnej. Nie można wyizolować żadnego stosunku przyczynowego w systemie złożonym. Co więcej, opowieść o kościach i przytoczonym błędnym rozumieniu współzależności ilustruje, jak brak stresu (w tym wypadku obciążenia kości) może powodować starzenie, a pozbawienie stresorów antykruchego systemu spragnionego stresu wywołuje poważną kruchość — w Księdze II spostrzeżenie to przeniesiemy na systemy polityczne. Metoda treningowa Lenny’ego, którą obserwowałem i usiłowałem naśladować w poprzednim rozdziale, polegała w równej mierze na obciążaniu i wzmacnianiu kości co na wzmacnianiu mięśni — Lenny nie znał tego mechanizmu, ale heurystycznie odkrył, że podnoszenie ciężarów wpływa korzystnie na jego organizm. Kobiety takie jak ta na rysunku 2 cieszą się doskonałym zdrowiem i wspaniałą posturą dzięki temu, że przez całe życie noszą na głowie ciężkie dzbany z wodą.

Na antykruchość wpływają pewne czynniki. Ważna jest częstotliwość stresorów. Ludzie zwykle lepiej sobie radzą ze stresorami ostrymi niż z chronicznymi, szczególnie gdy po tych pierwszych następuje odpowiednio długi czas na regenerację, dzięki czemu stresory mogą wykonać swoje zadanie jako nośniki informacji. Na przykład intensywny wstrząs emocjonalny, wywołany widokiem węża wysuwającego się spomiędzy klawiszy mojej klawiatury albo wampira wchodzącego do mojego pokoju, po którym oczywiście nastąpiłby okres kojącego poczucia bezpieczeństwa (zapewnionego przez napar z rumianku i muzykę barokową) — dość długi, żebym odzyskał kontrolę nad emocjami — wpłynąłby korzystnie na moje zdrowie, oczywiście przy założeniu, że zdołałbym pokonać węża lub wampira po zaciekłej, miejmy nadzieję heroicznej, walce i zrobiłbym sobie zdjęcie obok martwego drapieżcy. Tego rodzaju stresor z pewnością byłby lepszy niż lekki, ale nieustanny stres wywołany takimi czynnikami, jak: szef, kredyt hipoteczny, problemy podatkowe, poczucie winy z powodu niezłożenia zeznania podatkowego, egzaminy, obowiązki domowe, e-maile, na które trzeba odpowiedzieć, formularze do wypełnienia, codzienne dojazdy do pracy i do domu — sprawy, przez które czujesz się więźniem swojego życia. Innymi słowy, presja cywilizacyjna. W zasadzie neurobiolodzy pokazują, że pierwszy ze stresorów jest niezbędny, a drugi — szkodliwy dla naszego zdrowia. Żeby sobie wyobrazić, jak szkodliwy może być stresor o niskim natężeniu bez okresu regeneracji, pomyśl o tak zwanej chińskiej torturze wodnej: pojedynczych kroplach, które spadają nieustannie w to samo miejsce na twojej głowie, nie dając ci chwili wytchnienia.

W rzeczy samej Herakles zdołał pokonać hydrę, wypalając rany na kikutach, z których właśnie odciął głowy. Dzięki temu głowy nie odrosły, a antykruchość nie mogła zadziałać. Innymi słowy, zakłócił proces regeneracji.

Tabela 2 pokazuje różnice między omawianymi typami systemów. Zwróćcie uwagę, że między tym, co techniczne, a tym, co organiczne, mogą istnieć stadia pośrednie, chociaż systemy zwykle mieszczą się w jednej albo w drugiej kategorii.

Czytelnik może się zacząć domyślać, na czym polega podstawowy problem, na który się natykamy, gdy odgórnie ingerujemy w systemy polityczne (albo podobne systemy złożone), co jest tematem Księgi II. Wyznawca kruchości mylnie uważa gospodarkę za pralkę, która wymaga comiesięcznej konserwacji, albo myśli, że ciało funkcjonuje na takich samych zasadach jak odtwarzacz płyt kompaktowych.

Sam Adam Smith porównał gospodarkę do zegarka albo zegara, który raz wprawiony w ruch działa autonomicznie. Jestem jednak pewny, że nie myślał o niej w tych kategoriach, że widział w gospodarce raczej żywy organizm, ale brakowało mu pojęć, którymi mógłby to wyrazić. Smith rozumiał nieprzejrzystość systemów złożonych oraz ich współzależność, ponieważ stworzył koncepcję niewidzialnej ręki.

Tabela 2. MECHANICZNE I ORGANICZNE (BIOLOGICZNE LUB NIEBIOLOGICZNE)

MECHANICZNE, NIEZŁOŻONEORGANICZNE, ZŁOŻONE
Potrzebuje ciągłych napraw i konserwacjiAutoregeneracja
Nienawidzi przypadkowościKocha przypadkowość (z niewielkimi wyjątkami)
Nie potrzebuje regeneracjiPotrzebuje regeneracji między stresorami
Brak lub niski poziom współzależnościWysoki poziom współzależności
Stresory wywołują zmęczenie materiałuBrak stresorów wywołuje atrofię
Niszczy się od używania (zużycie)Niszczy się od nieużywania*
Niedostateczna kompensacja w wynikuwstrząsuNadmierna kompensacja w wynikuwstrząsu
Czas przynosi tylko senescencjęCzas przynosi starzenie i senescencję

* Czytając ten rozdział, Frano Barović napisał do mnie: „Maszyny: używaj i wyrzuć; organizmy: używaj albo będą do wyrzucenia”. Zwróćcie również uwagę, że wszystkie żywe istoty potrzebują stresorów, ale nie wszystkie maszyny potrzebują, żeby zostawić je w spokoju. Wrócimy do tego, omawiając proces wyżarzania.

Niestety, w odróżnieniu od Adama Smitha Platon tego nie rozumiał. Lansował słynną metaforę państwa jako okrętu, a okręt, rzecz jasna, wymaga nadzoru kapitana. Przekonywał, że jedynymi ludźmi, którzy nadają się na kapitana tego okrętu, są władcy-filozofowie, oświeceni ludzie obdarzeni władzą absolutną, którzy mają dostęp do Formy Dobra. Co jakiś czas daje się słyszeć okrzyk: „kto nami rządzi?”, jak gdyby świat potrzebował, żeby ktoś nim rządził.

Antykruchość Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy

Подняться наверх