Читать книгу Na całego - Piotr Bojarski - Страница 18
Lotnisko Hureczko, 19 marca 1919 roku z rana
ОглавлениеDziwna to była kampania. Jakże inna od tej znanej Jachowi z czasów Wielkiej Wojny i lotów bojowych nad Szampanią. Wtedy razem z nim leciał jego niemiecki dowódca, pilot leutnant Paul Pohl. Teraz w swoim albatrosie sam był sobie dowódcą — i bardzo mu to odpowiadało. Ale, co najważniejsze, teraz jego loty bojowe i rozpoznawcze służyły Wojsku Polskiemu i polskim sprawom. Był mocno przekonany, że tak już będzie zawsze.
Wojna ta była dziwna również z innego powodu. Zadania, których wykonania wymagała, nie mieściły się w dotychczasowym wyobrażeniu sierżanta Franciszka Jacha o działaniach wojennych. No bo jak wytłumaczyć fakt, że już wczesnym rankiem dowiedział się, że leci nad Lwów — ale zamiast bomb, które mógłby z czyjąś pomocą ciskać na wroga, do maszyny wrzucono mu wór pełen ulotek? Ma zrzucać z nieba ulotki zamiast bomb na nieprzyjaciela? Albo zamiast żywności czy amunicji dla obrońców miasta?
Kiedy jednak z niechęcią sięgnął po jedną z ulotek, zrozumiał więcej. I pojął, że ta akcja, choć niepozorna, ma głębszy sens. Na druku wielkości koperty znalazł tekst nawołujący do wytrwania Polaków w oporze. I informujący, że od strony Gródka nadchodzi z dawna wyczekiwana odsiecz. Jęczkowiak i Kaczmarek muszą być już blisko Lwowa, pomyślał i uśmiechnął się na wspomnienie niedawno poznanych frontowych kolegów.
Wystartował równo o dziewiątej i obrał kurs prosto na wschód. Jak wyliczył, około dziesiątej trzydzieści powinien znaleźć się nad centrum miasta. Wtedy rozrzuci z niskiej wysokości tysiąc papierowych ulotek. Musi lecieć na tyle nisko, by mieć pewność, że druki się nie zmarnują i trafią we właściwe ręce.
Nigdy wcześniej nie był we Lwowie, bo i nie miał na to żadnych szans. Był ciekaw tego miasta i czuł się, jakby leciał na wycieczkę. Szybko jednak zganił się w myślach. Nie mógł się za żadne skarby rozkojarzyć. Choć misja pachniała wielką przygodą, musiał być czujny, szło przecież nie tylko o życie Polaków we Lwowie. Ryzykował także własnym.