Читать книгу Wybierz szczęście - Sonja Lubomirsky - Страница 125
Praktykowanie religii i kształtowanie duchowej strony życia
ОглавлениеZ początku miałam zamiar nie pisać tego podrozdziału, ponieważ ludzie wierzący dobrze wiedzą, jak wyznawać swoją wiarę. Doszłam jednak do wniosku, że mogę podsunąć parę ważnych rozwiązań tym, którzy nie do końca wiedzą, jak praktykować wiarę i zgłębiać duchowy aspekt życia. Pozwól, że zaproponuję ci kilka możliwych ćwiczeń i szczegółowo je opiszę. W pierwszej kolejności wybierz tylko jedno z tych ćwiczeń i zacznij działać. Przyłącz się (względnie do niego powróć) do kościoła katolickiego, do cerkwi prawosławnej albo do wyznania żydowskiego. Zacznij chodzić na nauki duchowne albo na zajęcia grupowe, gdzie studiuje się i omawia Biblię. Postaw sobie cel: chodź najrzadziej co tydzień (a może nawet codziennie?) do kościoła bądź na spotkania duchowne. Codziennie poświęcaj piętnaście minut na czytanie książki poświęconej duchowości lub religii, na lekturę tekstów, które nastawiają cię pozytywnie do życia, na słuchanie radia podejmującego tematy duchowe albo na oglądanie w telewizji programu poświęconego religii. Zaangażuj się na ochotnika w akcję dobroczynną. Zgłębiaj inne religie, szukając informacji w bibliotece, w Internecie albo rozmawiając ze znajomymi i przyjaciółmi na tematy związane z wiarą. Prawdopodobnie będzie to dla ciebie z jednej strony fascynujące i pouczające doświadczenie poznawcze, a z drugiej - okazja do zacieśnienia relacji z przyjaciółmi albo zdobycia nowych interesujących znajomości.
Poszukuj sensu i celu. Badacze wierzą, że prawdziwe poczucie sensu w życiu musi wypływać z naszych własnych przemyśleń, odczuć i doświadczeń. Przyjmowanie na ślepo filozofii innych osób nie daje nam szczęścia i nie rozwija naszej osobowości. Poszukiwanie sensu jest jedną z najtrudniejszych rzeczy w życiu. Poza tym sens życia często zmienia się w kolejnych etapach naszej egzystencji. Oto sześć sugestii, jakie badacze dają tym z nas, którzy poszukują sensu życia.
Po pierwsze, życie ma dla nas większy sens, jeśli dążymy do celów, które są wykonalne i zgodne ze sobą nawzajem - jeśli mamy czas, odpowiednie predyspozycje i energię, aby poświęcić się na rzecz naszych najważniejszych celów, na przykład wychowania dzieci albo rozwijania talentu pisarskiego. Jeśli nie jesteś pewny, jakie są twoje cele i jak je realizować, przeczytaj rozdział 8.
Po drugie, życie ma dla nas tym większy sens, im lepiej wiemy, kim jesteśmy. Usiądź wygodnie i spisz lub opowiedz komuś historię swojego życia. Kim teraz jesteś i kim byłeś wcześniej? Jaką przyszłość widzisz dla siebie? Jakie przeszkody napotykasz na swojej drodze? Jaki przyjmujesz światopogląd i czym wyjaśniasz sobie to, dlaczego różne sprawy wyglądają tak, a nie inaczej?
Po trzecie, ważną rzeczą, która nadaje sens życiu wielu ludzi, jest kreatywność: w sztuce, w nauce, a nawet w odkrywaniu samego siebie. Tu także bardzo pomaga świadomość duchowej strony własnego bytu. Co więcej, kreowanie nie tylko daje radość nam samym w tym sensie, że tworzenie czegoś nowego czyni nasze życie bardziej znaczącym. Rezultatem procesu kreacji może być, przy odrobinie szczęścia, dzieło, które przekażesz innym: współczesnym lub przyszłym pokoleniom.
Po czwarte, wielu z nas często znajduje głęboki sens w cierpieniu i w traumatycznych przeżyciach (zob. rozdział 6). Cierpienie może prowadzić do rozwoju posttraumatycznego - jest źródłem rozwoju duchowego, pomaga nam spoglądać na różne ścieżki życia z perspektywy ponadczasowej i daje nam poczucie odnowy sensu życia.
Po piąte, podstawą religii i duchowości jest silne doświadczanie emocji: poczucia komfortu towarzyszącego mszy świętej, podziwu wobec tajemnic wiary, głębi bezgranicznej miłości, pokory wobec potęgi wszechświata czy zachwytu pięknem przyrody. Poczucie przemiany duchowej, traumatyczne doświadczenia, przebudzenie duchowe, ekstaza, wrażenie „kąpania się w słońcu” i inne stany emocjonalne wzbudzane przez religię pogłębiają naszą wiarę i nadają naszemu życiu głębszy sens.
Po szóste i ostatnie, w poszukiwaniu sensu życia z definicji pomaga nam praca nad zgłębianiem wiary. Wiara daje odpowiedzi na „wielkie” pytania: Kim jestem? Czemu służy moje życie? Do jakiej większej całości przynależę? Kto jest stwórcą wszechświata? Jak żyć w cnocie i ulepszać świat?
Módl się. Modlitwa jest uniwersalnym sposobem praktykowania religii i zgłębiania duchowej strony życia. Prawie siedmiu Amerykanów na dziesięciu deklaruje, że codziennie się modli. Tylko 6 procent respondentów odpowiada, że nigdy się nie modli. Każda religia ma swoją własną formę i tradycję modlenia się oraz swoje własne sposoby komunikowania się Bogiem i świętymi. Oto kilka propozycji, jak uczynić modlitwę ważnym elementem życia.
Codziennie poświęcaj modlitwie określoną ilość czasu. To może być pięć minut albo godzina. Wykorzystaj ten czas na kierowanie do Boga próśb o coś ważnego dla siebie lub dla innej osoby albo po prostu przebywaj w Jego obecności. Jeśli chcesz, czytaj przy tym modlitewnik.
Jeśli systematyczna modlitwa ci nie odpowiada, módl się spontanicznie o różnych porach dnia, w różnych sytuacjach, na przykład w chwilach depresji, gdy odczuwasz wzmożone napięcie, kiedy czekasz na decyzję albo zdarzenie, od którego bardzo wiele zależy, gdy widzisz coś przepięknego, kiedy jesteś świadkiem dobrego uczynku lub gdy dzieje się coś wyjątkowo pozytywnego (albo złego).
Módl się rano, tuż po przebudzeniu się, przed pójściem spać albo przed posiłkami. Rodzajem modlitwy, który znakomicie poprawia samopoczucie, daje komfort psychiczny i uszczęśliwia, jest modlitwa dziękczynna (zob. rozdział 4).
Rosa, młoda kobieta, którą poznałam na uniwersytecie, postanowiła odmienić swoje życie przez „aktywną” modlitwę. Wychowywano ją w wierze. Rosa chodziła w niedziele do kościoła, ale - jak mi powiedziała - robiła to tylko dlatego, że ją do tego przymuszano. Kiedy osiągnęła pełnoletniość, zaprzestała czegoś, co wcześniej robiła bardzo często - tym czymś było modlenie się. Oto jak Rosa opisała swoją wewnętrzną przemianę i płynące z niej wielorakie korzyści, kiedy postanowiła znowu zacząć się modlić:
Przez ostatni tydzień modliłam się przed pójściem spać i po obudzeniu się. Modlę się o to, żeby każdy dzień był dobry i dziękuję za wszystko, co dzieje się wokół mnie. Mówię Bogu o wszystkich moich zmartwieniach z całego dnia. Kiedy kończę modlitwę, czuj ę się mądrzej sza i szczęśliwsza - tak jakbym zwierzyła się przyjacielowi z wszystkiego, co trapiło mnie przez jakiś czas. Kiedy zaczynałam się modlić, czułam się nieswojo - musiałam to robić w obecności mojej współlokatorki i nie wiedziałam, jak ona na to zareaguje. Ale kiedy już się w to zaangażowałam, zamykałam oczy i traciłam świadomość tego, co dzieje się wokół mnie. Całkowicie uwalniałam się od presji opinii czyichś opinii i uprzedzeń. Dziękowałam Panu za każdy dzień i za wszystko, co dla mnie zrobił. Modliłam się o siłę, żeby podążać drogą Pana każdego następnego dnia. Kiedy kończyłam się modlić, czułam się wolna, jakby spadł mi wielki kamień z serca. To mnie satysfakcjonowało.
Czynność modlenia się sama w sobie nie była trudna. Trudne było dla mnie coś innego - to, że nie modliłam się przez tak wiele lat i nagle zaczęłam to robić codziennie rano i wieczorem. Ale modlitwa sprawiała mi radość. Już nie czułam się samotna. Codzienne modlenie się już weszło mi w nawyk i nie zamierzam z tego rezygnować. Modlitwa sprawia, że lepiej rozmawia mi się z ludźmi, że jestem bardziej wdzięczna za to, co mam, że łatwiej wybaczam i że ludzie wokół mnie czują się ze mną lepiej.Wierzę, że Bóg jest zdolny do wielu wspaniałych rzeczy i że obserwuje mnie w każdej chwili. On jest mi ojcem, przyjacielem i bratem. Rozmowa z nim daje mi radość - wyjawiam mu wszystkie moje tajemnice, a on łagodzi wszystkie moje rozterki i troski. Zdecydowanie chcę nadal codziennie się modlić, ponieważ to daje mi siłę, kiedy się budzę, i zdrowy sen, kiedy zasypiam.
Znajdź świętość w codziennym życiu. Naucz się dostrzegać w codziennych sprawach świętość, piękno i czystość. Święty może być posiłek, śmiech dziecka albo świeży śnieg. Wielu ludzi widzi w błękitnym niebie słonecznego dnia rękę Boga, ale w zwykłych rzeczach również możemy dostrzec niebiańskie piękno. Znajdowanie świętości w codziennych rzeczach i doświadczeniach wymaga ćwiczenia, ale nagroda jest tego warta - to właśnie ta umiejętność czyni nas uduchowionymi.