Читать книгу Wracając do moich Baranów - Janusz R. Kowalczyk - Страница 7
Rozdział I
ОглавлениеWysłuchałeś człowieka?
Pytanie zadał Piotr Skrzynecki. Odpowiedzi oczekiwał od Andrzeja Warchała. Człowiekiem byłem ja.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem program krakowskiej Piwnicy pod Baranami,
oniemiałem. Świat nabrał intensywniejszych kolorów i zaczął zmierzać w zupełnie innym kierunku. Przynajmniej tak mi się zdawało.
Uwiódł mnie autentyzm estetyki i ekspresji artystów Piwnicy. Zawirowało mi w głowie od błyskotliwych skojarzeń, w których celował lider zespołu Piotr Skrzynecki. Zaimponowali mi odwagą satyrycy – buńczuczny Wiesław Dymny i stoicko zdystansowany, chłodno rzeczowy Andrzej Warchał. Bezceremonialnie naśmiewali się z absurdów ówczesnej nierzeczywistości, ostentacyjnie lekceważąc cenzurę.
Zacząłem sobie łamać głowę, jak to możliwe, że choć przeżyłem ponad dwadzieścia lat w rodzinnym Krakowie, nie dane mi było zbłądzić na żaden program słynnego kabaretu w podziemiach Pałacu Potockich przy Rynku Głównym. Owszem, znałem niektóre pomieszczenia tego umiejscowionego w samym sercu miasta imponującego budynku, choć tylko od parteru w górę. Mieścił się tam wówczas Krakowski Dom Kultury, gdzie też jako student teatrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego często korzystałem z czytelni. Bywałem w KDK także wcześniej na rozmaitych imprezach, projekcjach filmowych, prelekcjach czy spotkaniach.
Dobrze na przykład zapamiętałem występ Daniela Olbrychskiego recytującego poezje Norwida w reprezentacyjnej sali marmurowej Pałacu pod Baranami. Kiedy po odprowadzeniu sympatii do domu wracałem do siebie przez nocny Kraków,