Читать книгу Wybierz szczęście - Sonja Lubomirsky - Страница 68
Porównywanie się z innymi: jak to działa
ОглавлениеBadania nad skłonnością do porównywania się z innymi dostarczyły nam wiele radości satysfakcji. Na jednej z sesji zebraliśmy w laboratorium ludzi szczęśliwych i nieszczęśliwych. Daliśmy im ćwiczenia - układanki wyrazowe do rozwiązania w parach. Uczestników w każdej parze sadzaliśmy ramię w ramię, a po drugiej stronie stołu siedziała osoba prowadząca ćwiczenie (najczęściej ja). Prowadzący wręczał uczestnikom karty z trzema zestawami liter, z których należało ułożyć wyrazy (np. N-L-O-K-O-A, D-A-O-W i O-B-T-A-R).
Ilekroć któryś z uczestników ułożył wyrazy na swojej karcie, wręczałam mu nową kartę. Wszystko było pomyślane tak, żeby jedna osoba w parze widziała, jak szybko rozwiązuje zadania jej partner - nie dało się nie widzieć, jak szybko karty są wymieniane. Co więcej, karty były kolejno ponumerowane, więc często dochodziło do sytuacji, w których jedna osoba w parze długo i gorączkowo pracowała nad kartą numer 1, a sąsiad dostawał karty numer 2, 3, a potem 4. Zatem ten, kto wolniej układał wyrazy, dobrze wiedział, że partner jest szybszy od niego. Dodatkowo uczestnicy dostali zeszyty, które służyły im za brudnopisy, więc ilekroć rozpoczynali nową kartę, przewracali stronę. Szum przewracanych stron w zeszycie sąsiada jeszcze bardziej akcentował różnice tempa. To wszystko razem składało się na atmosferę współzawodnictwa, jaką zna każdy, kto kiedykolwiek zdawał ważny egzamin w grupie.
Ale nie na tym polegał trik. Tak naprawdę chodziło o to, że jeden z uczestników w każdej parze był tajnym agentem, o czym jego sąsiad nie wiedział. Agent pracował dla mnie. Zgodnie z moimi instrukcjami rozwiązywał (albo udawał, że rozwiązuje) zadania znacznie szybciej bądź znacznie wolniej od swojego sąsiada. Jak czułbyś się na miejscu uczestnika siedzącego obok agenta?
Rezultaty tego eksperymentu były zadziwiające. Po rozwiązaniu zadań uczestnicy szczęśliwi byli jeszcze bardziej zadowoleni niż wcześniej i mieli wyższą samoocenę swoich zdolności, bez względu na to, czy agent rozwiązywał test dużo szybciej czy dużo wolniej od nich. Uczestnicy nieszczęśliwi czuli się mocno dotknięci tym, że agent radził sobie z zadaniami znacznie szybciej od nich. Ludzie nieszczęśliwi oceniali swoje umiejętności w mniejszym stopniu według własnych standardów i - wyprzedzeni przez agenta - czuli się smutniejsi niż wcześniej, bardziej sfrustrowani i nerwowi.
Od tamtej pory ja i moi studenci przeprowadziliśmy dużo więcej badań, które zasadniczo prowadziły do tego samego wniosku, że im ktoś jest szczęśliwszy, tym mniejszą wagę przywiązuje do tego, jak wypada na tle innych. To kolejne badania pokazujące, jakie nawyki możemy przejąć od szczęśliwych ludzi. Tendencja do nieustannego porównywania się z innymi ludźmi jest częścią fatalnej tendencji do zamartwiania się.