Читать книгу Wybierz szczęście - Sonja Lubomirsky - Страница 87
Znajdowanie sensu
ОглавлениеTraumatyczne przeżycie, takie jak ciężka choroba, śmierć w rodzinie, nieoczekiwana utrata statusu społecznego lub pracy czy też bycie ofiarą przestępstwa może wywrócić do góry nogami twoje przekonania i wartości. Kiedy przydarza ci się coś okropnego, pytasz: „Dlaczego ja?” albo „lak Bóg mógł na to pozwolić?”. Psycholodzy nazywają to zagrożeniem dla twojego świata przekonań. I - jak mówią - jest bardzo ważne, abyś po dramatycznym doświadczeniu zrozumiał sens i dostrzegł implikacje tego, co się wydarzyło. W kulturach Zachodu ludzie skłaniają się ku przekonaniu, że generalnie są w stanie kontrolować świat i skutecznie prognozować przyszłość, że złe rzeczy nie przytrafiają się dobrym ludziom, że ludzie dostają to, na co zasługują, i zasługują na to, co dostają. Ta hipoteza sprawiedliwego świata, według której nic nie dzieje się przypadkiem, jest w nas zakorzeniona, mimo że nie wyrażamy jej explicite. To hipoteza o bardzo znaczących implikacjach. Dobry człowiek, kiedy przytrafia mu się coś złego, zaczyna podejrzewać, że jego wiara w sprawiedliwość, w możliwość kontrolowania otoczenia i w to, że świat generalnie jest dobry, jest iluzoryczna. Co gorsza, dramatyczne przeżycie może poważnie naruszyć nasze poczucie własnej wartości (np. ktoś, kto przez przypadek padł ofiarą przemocy, może zacząć się obwiniać). Oczywiście, takie doświadczenia często burzą nasze marzenia (np. kobieta, która straciła dziecko, prawdopodobnie zweryfikuje wizję całej swojej przyszłości w roli matki).
Dlatego dramatyczne przeżycia często skłaniają nas do odświeżenia naszych przekonań i poszukiwania sensu w doświadczonej stracie lub bólu. To bywa trudne i bolesne. Tylko jak odnaleźć sens w zdarzeniu, które wydaje się bezsensowne? Badania wykazały, że ludzie znajdują wiele różnych wytłumaczeń tragicznych wydarzeń. Jedni uznają, że życie jest krótkie i kruche (jak powiedziała pewna osoba po wyjściu z kryzysowej sytuacji: „Moje nastawienie było zasadniczo takie, że życie ma początek i koniec, więc każdy człowiek prędzej czy później umiera”). Inni przypisują tragedię woli bożej (np. „Myślę, że mojemu ojcu było pisane zachorować. Taki był boży plan”). Jeszcze inni wyjaśniają śmierć zachowaniami zmarłego (np. „To po prostu musiało się tak skończyć. On palił przez wiele lat”). Są tacy, którzy akceptują fakt, że czasami coś dzieje się bez powodu i dostrzegają pozytywne aspekty tragicznych zdarzeń - mówią, że śmierć skróciła męki ukochanej osoby, że ta historia wiele ich nauczyła o życiu i sobie samym albo że tragiczne zdarzenie skłoniło ich do czynienia dobra w najbliższej społeczności. I wreszcie, pewna część społeczeństwa uznaje dramatyczne przeżycia i straty za ważne znaki (np. „Ona chciałaby, żebym zaczęła żyć całkiem inaczej” albo „Ten wypadek to znak, że powinienem przestać pić”).
Podsumowując, można powiedzieć, że bardzo trudno jest odnaleźć sens traumatycznego przeżycia - często przypadkowego zdarzenia, nieuzasadnionego niczym szczególnym. Jednak ci, którzy odnajdują ten sens, łatwiej radzą sobie ze spustoszeniem, jakie wywołało w ich głowach dramatyczne przeżycie. Przeprowadzono badanie z udziałem osób, które zetknęły się ze śmiercią najbliższych im osób. Pierwsze ankiety miały miejsce przed utratą najbliższych, a ostatnie w rok po zdarzeniu. Ci, którzy twierdzili, że odnaleźli jakiś (nieważne jaki) sens w śmierci ukochanej osoby, wykazywali w dwanaście miesięcy później mniej objawów depresji, a ich stres posttraumatyczny był łagodniejszy. Kiedy odnajdujemy sens śmierci bliskiej osoby, to wpływa korzystnie także na nasze zdrowie fizyczne. Przeprowadzono badanie z udziałem mężczyzn zakażonych wirusem HIV, którym ten sam wirus odebrał przyjaciół lub ukochane osoby.Jak się okazało, ci, którzy odnaleźli sens w utracie bliskich, mieli zdrowszy system immunologiczny i żyli o 2-3 lata dłużej od pozostałych badanych. Sens oznaczał w tym przypadku nowe spojrzenie na siebie i swoje życie (np. poświęcanie więcej czasu przyjaciołom i rodzinie, życie pełnią życia lub podejmowanie większego ryzyka) oraz rozwój duchowy (lub zwrócenie się ku religii).