Читать книгу Od kultury "ja" do kultury "siebie" - Roma Sendyka - Страница 12
CZĘŚĆ I
Samotne i nieznane siebie
(Stanisław Brzozowski)
4. SELF, CZYLI UTRACONE W TŁUMACZENIU
d) self czy (self)?
ОглавлениеPolskie powojenne losy tego terminu, gdzie indziej dobrze zadomowionego (psychologia Kohuta, socjologia self), można diagnozować śledząc pewien szczególny symptom. Mam na myśli zapis pojawiający się w rozlicznych leksykonach, tłumaczeniach i omówieniach117, prezentujący termin w nieusuwalnej parentezie. To czyni przedmiot mojego zainteresowania jeszcze dziwniejszym. Co jest przedmiotem mojej dyskusji: self czy raczej (self)? Czyżby nawiasy, nabyte w Polsce przez niewinny zaimek, nawiasy, które wbrew motywacji terminu symbolicznie wydzielają mu zdefiniowane terytorium, urastały do rangi symptomu jakiejś nieuświadomionej tendencji naszego lokalnego dyskursu o zwrotnym wariancie tożsamości?
Słowo siebie wydaje się w ogóle nie pojawiać w horyzoncie decyzyjnym tłumaczy. Zastanawiające jest, że tak bardzo obca zdaje się możliwość oddania terminu filozoficznego w najprostszy, zupełnie uzasadniony sposób. Na przykład Aleksandra Żabicka we wstępie do swojej kognitywnej analizy pojęcia jaźni w językach polskim i angielskim znajduje miejsce na wyjaśnienie rozstrzygnięć terminologicznych: deklaruje, że chce unikać „największej pułapki”, „nieprzetłumaczalnego”, „angielskiego słowa self”118. Tłumaczenie tego terminu jako siebie zmusiłoby, jak pisze, do odmiany słowa przez liczby i przypadki, co „odbiłoby się na warstwie stylistycznej”. To spostrzeżenie jest dla mnie symptomatyczne – ze względu na znaczną „migotliwość form” zaimek zwrotny wydaje się w naszym języku tak bardzo pozbawiony ciężaru i właściwości informacyjnych, że nie pozwalamy sobie na użycie go w funkcji terminu. Być może gdyby istniała tradycja konsekwentnej translacji zaimków zwrotnych na zaimki zwrotne, przestalibyśmy mieć wrażenie, że wyrazy „ja” czy „jaźń” – czyli warianty przekładowe self – „zdają się być znacznie rzadziej spotykane w codziennej rozmowie niż wyraz self w potocznej angielszczyźnie”119.
Gdybym miała dokonać wyboru terminu dla polskiej wersji self, odrzuciłabym zarówno samość jako powiązaną z filozofią Nietzschego, jak i sobość Skargi ze względu na radykalnie odmienną konceptualizację120, bliską zresztą w swym ejdetycznym i spirytualnym charakterze jaźni Trentowskiego. Negatywny charakter procesów społecznej interakcji zamknięty w Się Heideggera wyklucza z kolei kontynuowanie tej nomenklatury. Może więc jednak istotnie, jak chciał Krzemiński, zadomowiona już w słowniku socjologów – jaźń?
117
Por. Oksfordzki słownik filozoficzny, red. J. Woleński, Książka i Wiedza, Warszawa 1998; Psychologia społeczna (Encyklopedia Blackwella), J. Santorski, Warszawa 2001; A.S. Reber, Słownik psychologii, Scholar, Warszawa 2000.
118
A. Żabicka, Pojęcie jaźni. Konceptualizacja i wyrażanie a język, Universitas, Kraków 2002, s. 7.
119
Ibidem, s. 80.
120
Cytuję: „Czym jest owa sobość: duszą, istotą mnie samego, jakąś strukturą trwałą, ideą, tym, co dla mnie najważniejsze” (B. Skarga, Tożsamość i różnica…, op. cit., s. 238). W podobnym, po-Heideggerowskim kontekście pojawia się słowo sobość w tłumaczeniu kilkustronicowego tekstu Emmanuela Levinasa przygotowanym przez Tadeusza Gadacza – por. E. Levinas, Pod urokiem dumnej sobości, [w:] Zawierzyć człowiekowi. Księdzu Józefowi Tischnerowi na sześćdziesiąte urodziny, red. Zbigniew Brzeziński (et al.), Znak, Kraków 1991. Wydawca nie podał źródeł tekstów.