Читать книгу Od kultury "ja" do kultury "siebie" - Roma Sendyka - Страница 13

CZĘŚĆ I
Samotne i nieznane siebie
(Stanisław Brzozowski)
4. SELF, CZYLI UTRACONE W TŁUMACZENIU
e) self czy jaźń?

Оглавление

Gdy Żabicka przytacza teksty teoretyczne, stara się, by self w przekładzie osiągnęło ważkość terminu, wybiera zamiast słowa ja ujętego w cudzysłów termin „jaźń”. Przytacza też kilka przykładów decyzji innych tłumaczy, którzy (np. Marek Macko tłumacząc Zen Buddhism and Psychoanalisis Ericha Fromma121) podobnie starają się służyć dwóm bogom: zdroworozsądkowej intuicji przekładania „zwykłego” słowa „ze słownika wyrażeń codziennych” na podobnie zwyczajny ekwiwalent i potrzebie działania terminem, a więc pojęciem abstrakcyjnym. W efekcie mnożą się nieuchronne niekonsekwencje, nawiasy, ukośniki i warianty122.

Jaźń, do której przekonywał Krzemiński, słusznie powołując się na uzasadnienia o charakterze historycznym, nie jest tą translacją, która od razu przekonuje, jednak argument ustabilizowania się terminu w słowniku polskiej socjologii jest decydujący. Nie zmienia to faktu, że jaźń wydaje się jednak skojarzeniem wyraźnie niekompatybilnym z ogólnym123 zakresem terminu self w interakcjonizmie – jaźnią Trentowskiego rządzi transcendencja, termin ma wyraźny religijny (właściwie ezoteryczny) charakter, nie ma w nim żadnego odniesienia do społecznego i zmiennego istnienia jednostki.

Historia przetworzenia powszedniego elementu komunikacji językowej, jakim jest w języku angielskim dyskutowany termin, na określenie ze słownika nauk społecznych wskazuje ponadto na intencje wytworzenia „terminu bliskiego doświadczeniu”124 w sensie Geertzowskim, a tej motywacji trudno szukać w polskim terminie odziedziczonym po Trentowskim. Jako słowo, a także jako koncept, romantyczna jaźń nie spełnia nie tylko warunku naturalności. Gubi sens użycia takiej a nie innej formacji gramatycznej (zwrotność). Co więcej, nie jest w stanie konotować podkreślanej przez interakcjonizm teraźniejszości, tym-czasowości self. Jaźń powstała przez dodanie do podstawy „ja” przyrostka „-źń” na wzór słów „bojaźń”, „przyjaźń”. Ponieważ słowniki etymologiczne wskazują XIV i XV wiek jako czas pierwszego zapisu słów o takiej konstrukcji, można uznać tę formację za mocno zakorzenioną, by nie powiedzieć – pradawną. Innymi słowy – Trentowski zaproponował neologizm-archaizm, co współgrało z jego ideą przedwiecznego pierwiastka boskiego reprezentowanego przez jaźń w człowieku. Płaszczyzna czasowa, do której metaforycznie odnosi się self, jest najzupełniej odmienna. Chodzi o radykalne teraz.

Trentowski używał – nawiasem mówiąc – także innego terminu z „zaimkowej” rodziny: Sobistość (mein Selbst). Definiował ją jako synonim jaźni oznaczający „bycie mną samym, w najściślejszym znaczeniu tego wyrazu, moją istotą”125. W tym samym zdaniu przy okazji podawał, że jaźń to das Ich – co odsyła z kolei do tradycji logiki Fichteańskiej i najogólniejszego rozumienia tego terminu jako „świadomej siebie części ja”. Tak zdefiniowana jaźń egzystuje w następnym, tym razem bardzo szerokim zakresie znaczeniowym, stając się rodzajem metakognicji, o jakiej pisał Jerome Bruner126 i jaką odnaleźć można w rozmaitych uogólniających kompendiach filozoficznych127.

121

E. Fromm, D.T. Suzuki, R. De Martino, Zen Buddhism and Psychoanalysis, Harpercollins, New York 1970 (pol. Buddyzm, zen i psychoanaliza, tłum. M. Macko, Rebis, Warszawa 2006).

122

A. Żabicka, Pojęcie jaźni…, op. cit., s. 35.

123

Podkreślam słowo ogólny – poszczególni teoretycy, zwłaszcza James, jak o tym już pisałam, pozwoliliby kojarzyć ich idę self z pierwiastkiem transcendentalnym.

124

C. Geertz, Z punktu widzenia tubylca. O naturze antropologicznego rozumienia, [w:] idem, Wiedza lokalna, tłum. D. Wolska, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2005. Tekst ten również dotyczy koncepcji jaźni, tym razem w rozumieniu odmiennym od konceptualizacji świata zachodniego.

125

B. Trentowski, Myślini…, op. cit., s. 80.

126

„Twierdzi się zazwyczaj, przynajmniej w klasycznych tekstach filozoficznych, że self powstaje z naszej zdolności odnoszenia się do naszych czynów” – J. Bruner, Actual Minds…, op. cit., s. 67.

127

Za modelowy przykład może służyć praca Tadeusza Kobierzyckiego (Filozofia osobowości. Od antycznej teorii duszy do współczesnej teorii osoby, Eneteia, Warszawa 2001), której rozdział Koncepcje jaźni relacjonuje teorie dotyczące ja od Kartezjusza, Leibniza, Hume’a i Kanta przez Hegla, Husserla, Bergsona, po Freuda, Junga i Allporta. Por. też np. S. Guttenplan, A Companion to the Philosophy of Mind, Blackwell, Oxford 1993; J. Dancy, E. Sosa, A Companion to Epistemology, Blackwell, Oxford 1992; J. Kim, E. Sosa, A Companion to Metaphysics, Blackwell, Oxford 1994. Jak pisze David Hugh Mellor, filozof ze szkoły analitycznej, udzielenie odpowiedzi na pytania „co to znaczy być jaźnią, a w szczególności co to znaczy być własną jaźnią (oneself)” jest „wiecznie aktualnym zadaniem dla wszystkich szkół filozoficznych”. Trudno więc byłoby dowodzić tezy swoistości rozważania o self w ramach socjologii. Oczywiste jest, że formułowane od końca XIX wieku teorie nierozerwalnie splecione są z tradycją wypracowaną w nurcie badań filozoficznych. Synkretyczność badań i interdyscyplinarny charakter problemu potwierdza Mellor, pisząc: „Nasze rozumienie jaźni jest w nieunikniony sposób zależne od tego, co dzieje się nie tylko na terenie filozofii, ale również w społeczeństwie, w religii, w moralności i na terenie nauk przyrodniczych, psychologicznych i społecznych”. D.H. Mellor, Filozofia analityczna i jaźń, [w:] Filozofia brytyjska u schyłku XX wieku, red. P. Gutowski, T. Szubka, tłum. R. Majeran, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1998, s. 419.

Od kultury

Подняться наверх