Читать книгу Od kultury "ja" do kultury "siebie" - Roma Sendyka - Страница 14

CZĘŚĆ I
Samotne i nieznane siebie
(Stanisław Brzozowski)
4. SELF, CZYLI UTRACONE W TŁUMACZENIU
f) siebie, samotne i nieznane

Оглавление

Z dostępnej tradycji, o której mówiłam na początku, pozostaje mi więc jedynie sobie i siebie – zwracam się więc w stronę tego najbardziej oczywistego, ale i najmniej wyrazistego spolszczenia self w formie zaimka zwrotnego. Zachowanie „zwrotności” uznaję za ważne za Charlesem Taylorem, który pisał, że społeczna geneza podmiotowości zakłada sytuację rozmowy, a „wspólna przestrzeń tworzona przez rozmówców, którzy łączą swe perspektywy”128, jest wytwarzana i podtrzymywana właśnie przez owe niepozorne, pozbawione siły terminu filozoficznego „słowa zwrotne”. Przyznaję, że nie ujawniłam jeszcze jednego teoretyka, którego należało włączyć do grona zainteresowanych zaimkiem self. Wyciągam więc moją ostatnią kartę, posługując się dłuższym cytatem:

To samotne i nieznane siebie, od którego przedziela nas tak mało, tak niedostrzegalnie mało, takie pogardy godne nic, sztuczka kaligraficzna, flores stylu, nieuchwytny stryszek, na którym się trzyma ten tak pewny i niezawodny świat. […] Kto widział chwile tym, czym były, sam czas, który przeminął, a dziś ja nie wiem, kiedy jestem do niego podobny, a kiedym maską tylko – a wszystko to zawisło od rzeczy drobnej, od cienia rzeczy, czegoś, co jest niczym. Nic stanęło między mną i mną: ono przesłoniło mi to moje siebie; ono tylko jest, a moje samo ja zabłąkało się w nim, w tym, czego nie ma prawie, co jest tak nieznaczne, tak niewiele. Prawie nic, a może nic zupełnie, bo nie wiadomo, kiedy jesteśmy w granicach podobieństwa, a kiedy poza nim, tam, kędy zaczyna się już kaprys bezwzględny, wykrzywiający się grymas życia, nie udający już niczego pozór129.

Powyższy fragment pochodzi oczywiście z Głosów wśród nocy, z eseju Charles Lamb Stanisława Brzozowskiego, i tworzy centrum jednego z najbardziej zagadkowych i fascynujących tekstów polskiej eseistyki, mającego od samego początku żarliwych wyznawców. Ostap Ortwin pisał:

Studium o Lambie, arcydzieło intuicji i subtelności krytycznej, najwiotsza, najstrzelistsza ze wszystkich, jakie kiedykolwiek wysnuł, tkanina myśli muślinowo zwiewnych, pierzchliwych wymykających się i nieuchwytnych, tających mnóstwo niesamowitych przemilczeń, przędziwo kontemplacji duszoznawczej, uwite z obłocznie bezcielesnych przeczuć, najmisterniejsze, najkruchsze może, najbardziej uduchowione i z ciężaru gatunkowego wyzwolone studium literackie, jakie w ogóle literatura polska posiada130.

Pominąwszy młodopolską stylistykę, diagnoza Ortwina wydaje się w swych głównych punktach aktualna131. Charles Lamb nie tylko w mojej prywatnej antologii eseistyki stanowi wybitny (jeśli nie najwybitniejszy w literaturze polskiej) przykład realizacji gatunku, dysponujący nieograniczoną wręcz przestrzenią do działań interpretatora. Pomiędzy tajemnicami i zamilczeniami tego tekstu umiejscowione zostało ponadto owo zagadkowe słowo i niezweryfikowane pytanie, w gruncie rzeczy centralne dla moich rozważań: „Dobry Boże, kto zna to ʻsiebieʼ, kto wie, czym jest ono?”.

128

Ch. Taylor, Źródła podmiotowości…, op. cit., s. 71.

129

S. Brzozowski, Głosy wśród nocy. Studia nad przesileniem romantycznym kultury europejskiej, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2007, s. 256 – podkreślenie słowa siebie pochodzi od Brzozowskiego.

130

O. Ortwin, Przedmowa, [w:] S. Brzozowski, Głosy wśród nocy…, op. cit., s. 37. Dalej cytaty z Głosów wśród nocy za wydaniem z 2007 roku. Korzystam z tego tomu mimo podzielania zastrzeżeń Joanny Orskiej (Prawy do lewego, „Teksty Drugie” 2008, nr 4, s. 111 i nn.), dotyczących zwłaszcza kwestii wtórności opracowania w stosunku do istniejącego wydania Biblioteki Narodowej (Eseje i studia o literaturze, t. I–II, red. H. Markiewicz, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1990). W wydaniu redagowanym przez Henryka Markiewicza esej Charles Lamb znalazł się niestety tylko we fragmentach.

131

Mimo laudacji Ostapa Ortwina, niewiele do tej pory napisano o tym tekście. Analizował go Andrzej Zawadzki (Nowoczesna eseistyka filozoficzna w piśmiennictwie polskim pierwszej połowy XX wieku, Universitas, Kraków 2001, s. 195 i n.), wcześniej Wanda Krajewska (Związki Brzozowskiego z literaturą angielską, [w:] Wokół myśli Stanisława Brzozowskiego, red. A. Walicki, R. Zimand, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1974).

Od kultury

Подняться наверх