Читать книгу Od kultury "ja" do kultury "siebie" - Roma Sendyka - Страница 7
CZĘŚĆ I
Samotne i nieznane siebie
(Stanisław Brzozowski)
3. SELF PONOWOCZESNE
ОглавлениеKategoria nowoczesnego self jest więc swoistym sposobem ujmowania tożsamości jednostki zakładającym (nieustanną) czynność autoanalizy, refleksyjną interakcję z otoczeniem, uzależnienie wyników tych działań od środowiska i partnerów interakcji, co razem daje szczególnie zdefiniowany rodzaj podmiotowości: procesualnej, zmiennej, performatywnej, motywowanej społecznie, osadzonej w konsytuacji symbolicznej (język), społecznej (inny) i biologicznej (ciało). To umiejscawia tę koncepcję niemal dokładnie na antypodach „tradycji nowożytnoeuropejskiego myślenia” „od Kartezjusza po fenomenologię Husserla”, gdzie miejsce podmiotu zajmował „byt zasadniczo trwały, koherentny, mający charakter esencjalny, czy też substancjalny, zachowujący swą podstawową tożsamość niezależnie od zmian, jakim może podlegać, […] uniwersalny i niezależny od zmiennych, przygodnych kontekstów historycznych i istniejących uprzednio historycznych i kulturowych struktur, takich jak np. język; […] dany sobie samemu w sposób bezpośredni i transparentny”61.
Ten alternatywny dyskurs socjologii o tożsamości, komplementarnie uzupełniający lub krytyczny wobec stanowisk filozofów, został poszerzony w drugiej połowie XX wieku o kwestie wynikające z rozwoju myśli postmodernistycznej. Naturalną konsekwencją założenia interakcji self z partnerem dialogu stało się bowiem pytanie, jak self reaguje na zjawiska ogólne – nie na jednostki, ale procesy społeczne. Zanim z ogromnym sukcesem zajął się tym problemem Anthony Giddens w Nowoczesności i tożsamości (Modernity and Self-Identity, 1991)62, powstało wiele prac ciążących w stronę owej źródłowej kontrowersji. Mam na myśli Samotny tłum Davida Riesmana (1950, pol. 1996), Upadek człowieka publicznego Richarda Sennetta (1977, pol. 2009), The Culture of Narcissism Christophera Lascha (1979) czy tegoż The Minimal Self (1984)63. Diagnoza pojawiająca się w tej ostatniej analizie może posłużyć za przykładową, dobrze ilustrując kierunek i przyczyny kryzysu self:
Warunki codziennego społecznego współżycia w społeczeństwach opartych na masowej produkcji i masowej konsumpcji wzmagają w bezprecedensowym stopniu uwagę kierowaną na powierzchowne wrażenia i wizerunki, miejsca, gdzie self staje się nieomal nieodróżnialne od tego, co stanowi jego powierzchnię. Bycie sobą (selfhood) i osobowa tożsamość w tego rodzaju społeczeństwach stają się problematyczne – co możemy z łatwością dostrzec w natłoku psychiatrycznych i socjologicznych komentarzy na ten temat. Gdy ludzie narzekają na poczucie nieautentyczności lub buntują się przeciwko „odgrywaniu ról”, zaświadczają o istnieniu dominującej presji, by postrzegać siebie oczyma obcych i kształtować self jako kolejny towar oferowany do konsumpcji na wolnym rynku64.
„Odzwierciedlenie”, w języku Cooleya neutralne, staje się w ponowoczesności w najlepszym razie narcystyczną pułapką65, w istocie jest bowiem równe uprzedmiotowieniu jednostki, która w świecie konsumeryzmu i masowej produkcji pochwycona zostaje w sieć powierzchownych odbić – symulakrów, jak powie Baudrillard, iluzji niekoniecznie odróżnialnych od rzeczywistości, co doprowadzi do przetworzenia podmiotu w obiekt. Przedmiotowy charakter ja być może najlepiej widoczny staje się w sytuacji, gdy podmiot eksperymentuje w wirtualnej rzeczywistości z wirtualnym obrazem siebie: te procesy, typowe dla ponowoczesności, zostały już wielokrotnie dostrzeżone. Sherry Turkle w Life on the Screen pisała:
Uczymy się widzieć siebie jako podłączone techno-ciała, rekonfigurując nasze polityczne i ekonomiczne życie w języku rezonującym z swoistymi formami inteligencji maszyn. […] Jeśli idzie o nasze postrzeganie siebie, współczesne myślenie o ludzkiej tożsamości dominują nowe obrazy wielości, heterogeniczności, elastyczności i fragmentacji66.
Ponowoczesny dyskurs dotyczący tożsamości zdaje się z równym zaangażowaniem diagnozować dwie przeciwstawne tendencje: z jednej strony człowiek zmuszony do życia w warunkach nieustającej zmiany, wrzucony w świat doświadczenia o charakterze epizodycznym, fragmentarycznym, w którym konieczna jest ciągła autokreacja i dostosowywanie się do zmieniających się konsytuacji, podejmuje rodzaj eksperymentu, w którym stawką jest potencjalna tożsamość czy też wszelkie ewentualne (jak w przestrzeni wirtualnej) samookreślenia. Skrajnym osiągnięciem jest uwolnienie jednostki od klasycznych determinant, jakimi były rasa, klasa i płeć kulturowa67. Z drugiej zaś strony można mówić o uruchamianiu mechanizmów koherencyjnych – wyraźnym czynnikiem spójności jest oczywiście ciało. Giddens zauważa, że:
[…] ze względu na wymagania, które stawia przed [ludźmi] dana sytuacja, jednostki modyfikują nieco swój wygląd, jak i sposób bycia. Fakt ten skłania wielu autorów do formułowania tezy, że tożsamość jednostki rozpada się na szereg różnych sytuacyjnych tożsamości, którym brak wewnętrznej osi tożsamości „ja” [self-identity]. Z pewnością jednak, co potwierdza całe mnóstwo badań, tak nie jest. Jednostka zachowuje normalną spójną tożsamość dzięki temu, że jej sposób bycia w różnych sytuacjach interakcyjnych pozostaje względnie stały i niezmienny. Jednostka nie musi obawiać się demaskacji, ponieważ sposób bycia pozwala utrzymać spójność wrażenia, że „dobrze się czuje we własnym ciele” i ze swoją narracją osobową68.
Innym dowodem na to, że ponowoczesny rozpad jest nieustannie kontrapunktowany wysiłkami o przeciwnym wektorze, jest olbrzymia liczba prac dotyczących formowania self w procesie dyskursu (por. Calvina O. Schraga The Self after Postmodernity)69 i uspójniania go w ramach praktyk tekstowych70. Ratunek dla self, jaki krytycy dostrzegają w opracowaniu tekstowym, czyni z tej kategorii coś jeszcze, co stanie się przydatne w dalszej części niniejszej analizy: self zostaje rozpoznane jako podmiot dyskursu, podmiot tekstu, podmiot analizy-siebie. Staje się więc kategorią poetyki.
Uzasadnienie dla owego dwojakiego rozłożenia wektorów siły znajduje m.in. Richard Sennett:
Elastyczność i krótkoterminowość zdają się uniemożliwiać człowiekowi kształtowanie charakteru oraz budowanie życiowej narracji poprzez pracę. Jeżeli nie zdołamy jednak obronić ciągłości naszych doświadczeń, jeśli zrezygnujemy z osiągania wytyczonych celów, znaczyć to będzie, ni mniej ni więcej, że zrezygnowaliśmy z samych siebie71.
Akt rekonstrukcji ma charakter – jak pisze dalej socjolog – przed-po-nowoczesny: jest poszukiwaniem sposobu scalenia „rozchybotanego kolażu” elastycznej jaźni, jest strategią oporu. Siły, które self musi pokonać, identyfikowane są w wielu pracach, zwłaszcza Zygmunta Baumana i Kennetha Gergena. Znana diagnoza Baumana wskazywała na procesualny i „wynajdywany” charakter self, które jest „konstruowane” wedle pewnych modeli, najogólniej i metaforycznie nazwanych przez Baumana „pielgrzymem” (dla self nowoczesnego), „spacerowiczem”, „włóczęgą”, „graczem” i „turystą” (w przypadku wariantu ponowoczesnego, funkcjonującego w warunkach rozbitego czasu i punktowej, nieciągłej przestrzeni72). Ostatecznie w ponowoczesności, co stanowi szczególną właściwość tej epoki, modele te są aktywne równocześnie: współwystępują w różnych momentach życia, przenikając się, stapiając, pogłębiając poczucie rozdarcia, zagubienia i – jednocześnie – tęsknotę za „wielkim uproszczeniem”73. Rozbity na fragmenty podmiot staje się rodzajem paradoksalnej budowli – znów – dwubiegunowej, tj. rozpadającej się i w tym samym momencie samokonstruującej. Jak powiedziałby Jean Baudrillard – fraktalnej, „tożsamej ze swymi cząstkami elementarnymi”, „powracającej do znikomej cząstki molekularnej”, jednocześnie zaś porzucającej ideał całości na rzecz „nieskończonej reprodukcji”74.
Klasycznym tekstem omawiającym ów ponowoczesny stan podmiotu jest The Saturated Self. Dilemmas of Identity in Contemporary Life Kennetha J. Gergena (1991, pol. Nasycone Ja. Dylematy tożsamości w życiu współczesnym, 2009)75. Gergen zakłada, że współczesny człowiek, wciąż jeszcze mający za punkt odniesienia i wzór kształt romantycznej jaźni (zunifikowanej i trwałej)76, nieoczekiwanie jest zmuszony do konfrontacji, do której nie jest gotowy: ze światem nowoczesnych technologii, zwłaszcza tych umożliwiających komunikację – szybszą i o szerszym zasięgu. Ta zmiana „zasadniczo polega na postępującym zanurzaniu nas w świat społeczny i wystawianiu w coraz większym stopniu na opinie, wartości oraz style życia innych ludzi”77, jednocześnie zaś zachodzi postępująca izolacja od zdarzeń bezpośredniej interakcji (insularność). Społeczne nasycenie (social saturation), czyli radykalne zwiększenie częstotliwości, intensywności, długości trwania i liczby relacji, w jakie wchodzi jednostka, staje się jakością dominującą i w efekcie prowadzi do „zaludnienia siebie” (populating of the self), polegającego na chwilowym i nieoczekiwanym przyjmowaniu rozbieżnych, acz potencjalnie dostępnych form siebie, inspirowanych bodźcem ujawniającym się w danej relacji osobowej. Zjawisko to inni badacze określali jako social imaginery (Eric Klinger), social ghosts (Mary Gergen), invisible guests (Mary Watkins). Efektem jest stan, który Gergen nazywa multifrenią. Jednostka funkcjonuje w zgiełku codzienności, kakofonii funkcji, ról i czynności, których się jednak dobrowolnie podejmuje, chcąc zrealizować rysujące się możliwości („nowe konstelacje wrażeń i uczuć, nowe wzory samoświadomości”78) w celu wykorzystania potencjału nowych technologii dla budowania istotnego elementu ja – relacji z innymi. Proces społecznego nasycania jest wedle Gergen tym zjawiskiem, które odróżnia tożsamość ponowoczesną od tej określonej przez oświecenie, jak i tej zdefiniowanej przez romantyzm. Multifreniczne self przypomina ja schizofreniczne79, o którym pisał Bauman, a które pojawiło się jako wzorzec tożsamości w analizie Gilles’a Deleuze’a i Félixa Guattariego L’Anti-Œdipe (1972)80. Jakkolwiek self multifreniczne wydawałoby się ontologicznie trwale otwarte i podatne na zmianę, inny badacz – Charles Taylor w nie tak dawnym A Secular Age opisuje nowoczesne self funkcjonujące w stechnicyzowanym, podporządkowanym rządom umysłu, postweberowskim „odczarowanym świecie” jako buffered self (jaźń „buforowana”, „osłonięta”). Jest to zatem self, które skutecznie zamyka pasy transmisji ze świata zewnętrznego do wewnętrznego w imię fałszywego poczucia bezpieczeństwa i kontroli, polegającego na intelektualnym oddzielaniu tego, co „mnie nie dotyczy”, i pozostawianiu niepożądanych elementów „na zewnątrz” jednostki81. Wedle pomysłu Taylora – przeciwnie do tez Gergen – to przednowoczesne self, określane jako porous (porowate) posiadało charakter „nieosłonięty” – otwarty, przepuszczalny i chłonny.
Afirmacja postmodernistycznej „pokawałkowanej jaźni” prowokuje oczywiście krytykę. Mocnymi argumentami z praktyki psychiatrii klinicznej posłużył się James M. Glass w Shattered Selves. Multiple Personality in a Postmodern World (1993)82. Glass przypomniał o kosztach rozszczepiania jaźni, o cierpieniu, jakie się z tym wiąże, i o trudzie, jaki w rzeczywistości podejmowany jest przez każdą jednostkę, by uspójnić wizerunek siebie. Postmodernizm definiuje self jako obiekt różny od uspołecznionego self szkoły chicagowskiej – to zamknięte w szpitalu rozbite self jest naiwne, podatne na manipulację, raczej biernie odzwierciedlające niż wchodzące w autentyczną interakcję. Teoretycy natomiast – zdaniem Glassa – z wyjątkiem francuskich feministek (Cixous, Irigaray, Kristevej, Clémant), opierając się raczej na tekstach niż autentycznych świadectwach ofiar wewnętrznego rozszczepienia, stworzyli papierowy, przeintelektualizowany teoretyczny twór, koncept niezdolny oddać skalę cierpienia i kosztów płaconych przez „rozbitą” jaźń w perspektywie jednostkowej.
Głosy podnoszące kwestię fragmentacji – pisał Glass – to więcej niż ideologiczna reprezentacja czy efekt praktyk społecznych; pochodzą one od tych, którzy przeżyli traumę skrywającą się przed publicznym ujawnieniem, których centralne poczucie siebie zostało rozbite w trakcie bardzo konkretnych wydarzeń. Z tego powodu język owych ofiar, ocalonych, ujawnia więcej niż czynią to refleksje na temat ideologii, praktyki, struktury biopsychicznej czy upadku nowoczesności83.
Nowoczesne self było usytuowane w kontekście społecznym; miało charakter interakcyjny i emergencyjny, a więc wytwarzało się w wyniku spotkania i relacji z innymi; było refleksyjne, czyli nieustannie się analizujące; samozwrotne, aktywne, działające, procesualne, niestabilne – bo nigdy nie ukończone; tekstualizujące się, również na inne sposoby uspójniające wyobrażenie o sobie; potrzebujące i żądające kontaktu oraz weryfikacji w przestrzeni innej jaźni. Definiowane jako postmodernistyczne, self jest sposobem opisu jednostki uwzględniającym zmienność, ale i radykalną niejednorodność (w tym względzie zapożycza się u Freuda, choć zasadniczo konceptualizowane jest jako różne od klasycznego rozumienia psychoanalitycznego terminu Ego84), której uzgadnianie nie jest łatwe i staje się procesem bolesnym, o ile w ogóle możliwym. Jest relacyjne, ale relacje, w które wchodzi, są chaotyczne i płytkie; dyskursywne, ale dyskursy są raczej Foucaultiańską pułapką oficjalnych i ukrytych instytucji, w którą wplątuje się jednostka, chcąc uczestniczyć w życiu wspólnoty, zamiast wolności autokreacji podlega więc opresji i przystosowywaniu. Jest, jak zakłada Anthony Elliott, „instancją w coraz większym stopniu płynną, rozproszoną, wieloraką i zdezintegrowaną”85, zagrożoną i „dryfującą”, niepewną swych sojuszników w walce o jedność siebie, przystosowującą się do sytuacji, relacji, innego w akcie bezwolnej lub wymuszonej (przez dyskurs) mimikry. „Symboliczna interakcja” przypominać zaczyna więc raczej chaos, serię sfałszowanych póz i bełkotliwych głosów nakładających się na siebie falami niezrozumiałego echa. Pozytywną jakością jaźni pozostaje jedynie „stan otwarcia na inne jaźnie”, bo skoro „obca jest potrzeba pewności i porządku”, powstaje miejsce na „wysoki stopień tolerancji dla wieloznaczności i ambiwalencji”86. Jaźń modernistyczną – przeciwnie – można określić jako zamkniętą w tym sensie, że jej „relacjami z innymi i ze światem kieruje pragnienie kontroli, zaprowadzenia pewnego porządku i zapanowania nad płynnością doświadczenia”87. Jest ona zamknięta, doświadczając wieloznaczności i złożoności. Nie ustaje jednak w wierze w „autentyczność”, choć może to jedynie rodzaj tęsknoty za czymś, co mogłoby uchodzić za rdzeń wspólny wszelkim wcieleniom.
Spisując tu powyższą schematyczną rekonstrukcję pewnej linii myślowej, chciałam zbudować tło dla przekonania, że odwołanie do kategorii tożsamości w formie zwrotnej nie jest neutralne. Chcę w niniejszej pracy przekonywać, jak bardzo operatywne i przydatne jest to pojęcie nieustannie przeoczane lub nie dość zoperacjonalizowane na lokalnym rynku idei (w obszarze badań nad tekstami). Tym samym chcę zadbać o jego emancypację, upowszechnienie i przyszłe zastosowania – zwłaszcza w dyskursie literaturoznawczym, w którym rzadko się nim posługujemy (w przeciwieństwie do np. socjologów czy psychologów, którzy przyswoili sobie już terminy zaimkowe). Chciałabym interweniować w obszarze wyznaczanym przez antropologię literatury, wszędzie tam, gdzie interpretator tekstu natrafia na autoanalizę, autoodniesienia, wyznanie etc., a więc w rejonach tradycyjnie określanych jako pisarstwo autobiograficzne. Z drugiej strony muszę sformułować ważne zastrzeżenie: mówienie o sobie nie może być – w obliczu tak ogromnego aparatu krytycznego zbudowanego w obrębie różnych dziedzin – czynnością pozbawioną krytycznego namysłu. Siebie nie może być pozbawioną ciężaru alternatywą dla terminów odnoszących się do problemu tożsamości. Mówiąc siebie, gdy podnosimy to wątłe słowo do pozycji pojęcia, stajemy wobec szczególnych ograniczeń.
Siebie może być wprawdzie związane z najszerszą definicją „superkognicji”, skoro od drugiej połowy XIX wieku pojawiało się w różnych partykularnych słownikach (np. jako Selbst, soi – u Nietzschego, Junga, Ricœura etc.) i w różnych ujęciach, jednak obecnie, zwłaszcza w kontekście sukcesu nauk społecznych, jest pochodną bardzo konkretnych założeń. Tych podstawowych jest kilka. Wyraźnie widać je w definicji kategorii self podanej w projekcie tak osobnym i niepowołującym się bezpośrednio na szkołę G.H. Meada, jak ujęcie Charlesa Taylora. Jego definicja self brzmiała następująco:
(1) To, czym jestem jako self […], jest zasadniczo określane poprzez sposób, w jaki rzeczy mają dla mnie znaczenie. […]
(2) Zadawać pytanie o to, kim jest dana osoba w oderwaniu od jego czy jej samo-interpretacji, to zadawać fundamentalnie mylne pytanie. […] Jaźń (self) jest po części konstytuowana poprzez interpretacje-siebie […], z tym, że interpretacje jaźni nigdy nie mogą być w pełni jasne. […]
(3) Można być jaźnią tylko w otoczeniu innych jaźni. Jaźń nie może nigdy zostać opisana bez odniesienia do tych, którzy ją otaczają. […]
(4) Jaźń istnieje jedynie w obrębie tego, co nazywam „siecią inter- lokucji”. Ta wyjściowa sytuacja nadaje sens naszemu pojęciu „tożsamości”, oferując odpowiedź na pytanie „kim jestem?” poprzez zdefiniowanie, z jakiego miejsca się wypowiadam i do kogo się zwracam88.
Zgodnie z powyższymi intuicjami za źródłowe dla rozważanej kategorii i wspólne rozmaitym teoriom konceptualizującym problem, chciałabym uznać następujące jakości: refleksyjność (myślenie siebie, interpretacja, analityczne nakierowanie uwagi ku sobie), autozwrotność (w sensie refleksywności – odniesienia siebie do siebie), interakcyjność i relacyjność (relacja siebie i innego, aspekt uspołecznienia, wspólnotowości), konstytutywne odniesienie do kontekstu oraz równie konstytutywne wejście w dyskurs i użycie kodu symbolicznego, a także takie jakości, jak niefinalność, performatywność i zmienność. Dalej – przyjmuję hipotezę, że self to wyjątkowo użyteczne narzędzie do opisu tożsamości zarówno nowoczesnej, jak i (po nadaniu modalności negatywnej) późnonowoczesnej.
61
A. Zawadzki, Autor…, op. cit., s. 220.
62
Centralną kategorią w analizie Giddensa jest refleksyjność – znana już z tekstu Meada, zastosowana jednak szerzej, by odpowiedzieć na pytanie o funkcjonowanie jednostki pod wpływem wielkich procesów społecznych, jak globalizacja czy technologizacja. Refleksyjność nowoczesności polega na nieustannym odnoszeniu się do siebie elementów społecznej struktury: „We wszystkich kulturach praktyki społeczne stale są zmieniane w świetle nowych odkryć […]. Jednak tylko w nowoczesności korekta konwencji uległa takiemu zaostrzeniu, że odnosi się (z zasady) do wszystkich aspektów ludzkiego życia, włączając wynalazki technologiczne w sferę świata materialnego. […] Charakterystyczną cechą nowoczesności jest nie tyle fascynacja nowością dla samej nowości, ile założenie pełnej refleksyjności, która oczywiście obejmuje także refleksję nad naturą samej refleksji” – A. Giddens, Konsekwencje nowoczesności, tłum. E. Klekot, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008, s. 28.
63
A. Giddens, Modernity and Self-Identity. Self and Society in the Late Modern Age, Stanford University Press, Stanford 1991 (pol. Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, tłum. A. Szulżycka, PWN, Warszawa 2002); D. Riesman, The Lonely Crowd. A Study of the Changing American Character, Yale University Press, New Haven 1950 (pol. Samotny tłum, tłum. J. Strzelecki, Muza, Warszawa 1996); R. Sennett, The Fall of Public Man, Knopf, New York 1977 (pol. Upadek człowieka publicznego, tłum. H. Jankowska, Muza, Warszawa 2009); Ch. Lasch, The Culture of Narcissism. American Life in an Age of Diminishing Expectations, Norton, New York 1979 (pol. [fragment] Narcystyczna osobowość naszych czasów, tłum. M. Szuster, „Res Publica Nowa” 2002, nr 1); idem, The Minimal Self. Psychic Survival in Troubled Times, Norton, New York 1984.
64
Ch. Lasch, The Minimal Self…, op. cit., s. 30.
65
„[…] którą tymczasowo możemy zdefiniować jako dyspozycję do postrzegania świata jako lustra, a w szczególności jako odbicia własnych lęków i pragnień” (ibidem, s. 33).
66
S. Turkle, Life on the Screen, Weidenfeld and Nicolson, New York 1995, s. 177–178.
67
Znów – możliwe jest to w cyberprzestrzeni, gdzie biografia awatara nie musi odpowiadać tej ze świata realnego.
68
A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość…, op. cit., s. 138.
69
C.O. Schrag, The Self after Postmodernity, Yale University Press, New Haven– –London 1997. Por. rozdział pierwszy tej pracy: The Self in Discourse.
70
Zwłaszcza prace: Ch. Taylor, Sources of the Self…, op. cit.; P. Ricœur, Temps et Récit wydawane w latach 1983–1985 (Seuil, Paris) (pol. Czas i opowieść, tłum. M. Frankiewicz, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008); kognitywna analiza: J.A. Holstein i J.F. Gubrium, The Self We Live By…, op. cit.; J. Bruner, Actual Minds, Possible Worlds, Harvard University Press, Cambridge 1986; idem, The Narrative Model of Self-Construction, [w:] The Self Across Psychology. Self-Recognition, Self-Awarness, and the Self Concept, eds. J.G. Snodgrass, R.L. Thompson, New York Academy of Sciences, New York 1997; N.K. Denzin, Symbolic Interactionism and Cultural Studies. The Politics of Interpretation, Blackwell, Cambridge 1992. Por. też cytowane prace Giddensa i Sennetta. W Polsce wyczerpujące sprawozdanie z tej tendencji przedstawiła Katarzyna Rosner – por. np. Narracja, tożsamość i czas, Universitas, Kraków 2006 oraz Narracja jako struktura rozumienia, „Teksty Drugie” 1999, nr 3. Por. także Wokół tożsamości. Teorie, wymiary, ekspresje, red. I. Borowik, K. Leszczyńska, Nomos, Kraków 2007; A. Łebkowska, Granice narracji, [w:] Narracja i tożsamość. Antropologiczne problemy literatury, red. W. Bolecki, R. Nycz, IBL PAN, Warszawa 2004 oraz eadem, Narracja, [w:] Kulturowa teoria literatury. Główne pojęcia i problemy, red. M.P. Markowski, R. Nycz, Universitas, Kraków 2006.
71
R. Sennett, The Corrosion of Character. The Personal Consequences of Work in the New Capitalism, Norton, New York 1998 (pol. Korozja charakteru. Osobiste konsekwencje pracy w nowym kapitalizmie, tłum. J. Dzierzgowski, Ł. Mikołajewski, Muza, Warszawa 2006, s. 169).
72
Por. A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość…, op. cit., s. 29.
73
Z. Bauman, Ponowoczesne wzory osobowe..., „Studia Socjologiczne” 1993, nr 2, s. 31.
74
J. Baudrillard, Świat wideo i podmiot fraktalny, [w:] Po kinie…? Audiowizualność w epoce przekaźników elektronicznych, red. i tłum. A. Gwóźdź, Universitas, Kraków 1994, s. 247.
75
K.J. Gergen, The Saturated Self. Dilemmas of Identity in Contemporary Life, Basic Books, New York 1991 (pol. Nasycone Ja. Dylematy tożsamości w życiu współczesnym, tłum. M. Marody, PWN, Warszawa 2009).
76
Por. R. Nycz, Język modernizmu…, op. cit., s. 89. Nycz cytuje tu artykuł Candace Lang (Autobiography in the Aftermatch of Romanticism, „Diacritics” 1982, no. 4), zawierający rozpoznanie właściwości „romantycznej jaźni”. W skrócie: romantyczne siebie było zunifikowane, unikatowe, niewypowiadalne; było też autentyczne jako jakość poprzedzająca kulturę. Z tego powodu wszelki kontakt z innym, z kulturą, komunikacją językową był dla tego wariantu siebie zagrożeniem. Jako pochodna uniwersalnej natury ludzkiej siebie było w stanie porozumieć się z innymi jaźniami pre-kognitywnie i poza-językowo („komunia dusz”); w języku najpełniej wyrażało się w poezji. Akt czynienia z siebie przedmiotu analizy, klasyczny ruch w socjologii Jamesa, był w horyzoncie romantyków praktyką zwaną dédoublement, która stała się podstawą romantycznej ironii (C. Lang, Autobiography…, op. cit., s. 4).
77
K.J. Gergen, Nasycone ja…, op. cit., s. 80.
78
Ibidem, s. 106.
79
Jednakże w rozumieniu Gergena nie jest ono „jednostką chorobową” – jest stanem normalnym, codziennym, wywoływanym przez dobrowolne zaangażowanie jednostki w wydarzenia otaczającej ją rzeczywistości (por. J.A. Holstein, J.F. Gubrium, The Self We Live By…, op. cit., s. 60).
80
G. Deleuze, F. Guattari, L’Anti-Œdipe. Capitalisme et schizophrénie, Les Éditions de Minut, Paris 1972.
81
Ch. Taylor, A Secular Age, Harvard University Press, Cambridge 2007, s. 38.
82
J.M. Glass, Shattered Selves. Multiple Personality in a Postmodern World, Cornell University Press, Ithaca–London 1993.
83
J.M. Glass, Shattered Selves…, op. cit., s. 27.
84
Na temat rozróżnienia Ego – self zob.: A. Bielik-Robson, Inna nowoczesność. Pytania o współczesną formułę duchowości, Universitas, Kraków 2000, s. 46–49.
85
A. Elliott, Koncepcje „ja”…, op. cit., s. 178.
86
Ibidem, s. 184.
87
Ibidem, s. 185.
88
Ch. Taylor, Sources of the Self…, op. cit., s. 34–36 [tłum. – R.S.]. Termin self oddaję jako jaźń lub w formie afiksu siebie-. Nie korzystam w tym miejscu z istniejącego polskiego tłumaczenia z powodu rozbieżności terminologicznych.