Читать книгу Wybierz szczęście - Sonja Lubomirsky - Страница 143

Pozytywne emocje a depresja

Оглавление

Jeśli kiedykolwiek byłeś smutny i przybity przez dłuższy czas, to prawdopodobnie zaskoczy cię to, jak ważną rolę w stanie depresji odgrywają pozytywne emocje. Depresja to inaczej syndrom charakteryzujący się deficytem pozytywnych emocji: brakiem radości, brakiem zainteresowania otoczeniem, brakiem zadowolenia i brakiem entuzjazmu. Depresja czyni człowieka „pustą filiżanką”. Inaczej mówiąc, objawem depresji jest niezdolność do czerpania radości ze szczęśliwych zdarzeń. Ten deficyt pozytywnych sygnałów uwidocznia się w tym, jak ludzie w depresji myślą o przyszłości i przeszłości. Jak się okazuje, ich problem polega nie tyle na tym, że spodziewają się tylko złych rzeczy, ile na tym, że nie mogą uwierzyć w pozytywną przyszłość. Ludzie pogrążeni w depresji z dużym trudem przypominają sobie miłe rzeczy, jakie im się przydarzyły. Co zaskakujące, wpływ pozytywnych zdarzeń na zwalczanie depresji jest większy niż wpływ zdarzeń negatywnych. Badacze z Wielkiej Brytanii uważnie przeanalizowali 49 przypadków, w których kobiety pokonały depresję całkowicie albo częściowo. Jak się okazało, uczestniczki badania zwalczyły depresję z powodu pozytywnych doświadczeń - bodźców, które dały im poczucie „startu od nowa”.

Jak wynika z tych wszystkich badań, ludzie cierpiący na depresję mogą sobie pomóc na wiele różnych sposobów. Działania najskuteczniejsze w walce z depresją to te, które wywołują pozytywne emocje (np. radość albo poczucie spełnienia po pokonaniu jakiejś przeszkody), które wiążą się z pozytywnymi myślami (np. „Jestem twardszy, niż sądziłem”) i które są źródłem pozytywnych zdarzeń oraz doświadczeń (np. „Zakończyłem terminowo zadanie w pracy”). Warto zauważyć, że w naszym codziennym życiu emocje, myśli i doświadczenia są wzajemnie powiązane i zwykle występują łącznie. Badacze często je od siebie oddzielają, aby uwypuklić wartość każdego z nich. Tak czy inaczej, każde z dwunastu działań omówionych w drugiej części książki daje wszystko, czego potrzeba, aby wygrać z depresją: wywołuje pozytywne emocje, jest źródłem pozytywnych myśli i ogólnie: intensyfikuje pozytywne doświadczenia. Podsumujmy najważniejsze korzyści z wykonywania tych działań.

Po pierwsze, działania budujące szczęście nie tylko intensyfikują pozytywne emocje. Badacze wykazali też, że pozytywne odczucia ograniczają częstość występowania odczuć negatywnych. W jednym z badań uczestników poproszono o przygotowanie wystąpienia na temat: „Dlaczego jesteś dobrym przyjacielem”. Dano im na to przygotowanie tylko minutę. (Jednak do samego wystąpienia wcale nie miało dojść, o czym uczestnicy jeszcze wtedy nie wiedzieli). Przygotowując się do prezentacji, uczestnicy stali się pobudzeni: serce biło im mocniej, a tętno przyspieszyło. Następnie uczestników podzielono na cztery grupy. Każdej grupie pokazano inny film. Pierwszy film rozbawiał, drugi dawał poczucie satysfakcji, trzeci był neutralny, a czwarty wywoływał smutek. Po obejrzeniu filmów uczestnicy w każdej grupie prędzej czy później powrócili do początkowego stanu emocjonalnego i fizjologicznego (tj. brak pobudzenia, normalne tętno itd). Jednak uczestnicy w dwóch grupach, u których filmy wywołały pozytywne emocje (radość i zadowolenie), powrócili do wyjściowego stanu fizjologicznego najszybciej. Niedawno przeprowadziłam w moim laboratorium test, który nie tylko potwierdził tę obserwację, ale też pozwolił mi pójść o krok dalej. Osoby, które zgodnie z instrukcjami realizowały poszczególne działania budujące szczęście, twierdziły, że częstotliwość odczuwanych przez nich pozytywnych emocji (np. zadowolenia i przyjemności) zwiększyła się. Ten efekt był widoczny po trzech miesiącach od zakończenia eksperymentu. Co więcej, doświadczone pozytywne emocje łagodziły u uczestników symptomy depresji nawet po sześciu miesiącach od zakończenia badania.

Badacze twierdzą, że pozytywne emocje pomagają eliminować trwały wpływ negatywnych emocji na stan organizmu. Radość, satysfakcja i duma pozwalają ludziom dostrzegać obraz całości ich życia. Pozytywne emocje dają nam „psychologiczny urlop” od stresu i traumatycznych przeżyć i tym samym łagodzą ból wywoływany nieprzyjemnymi doświadczeniami. Pozytywne odczucia uodparniają nas na trudności i pomagają nam się podnosić po stresujących przeżyciach.

Po drugie, działania budujące szczęście pobudzają pozytywne myślenie. Jak piszę w rozdziale „Postscriptum”, najbardziej powszechne teorie wyjaśniające problem depresji mówią, że podstawą tego zjawiska są negatywne, dysfunkcyjne myśli. Pesymistyczne, dołujące nastawienie i złe wspomnienia wywołują negatywne emocje - smutek, złość, zazdrość i strach - które z kolei pobudzają negatywne myśli itd. Tak się nakręca spirala depresji. Dla kontrastu działania budujące szczęście przeciwdziałają złemu nastawieniu, likwidując w nas schematy negatywnego myślenia. Dobre prognozy będące skutkiem działania polegającego na budowaniu optymizmu usuwają w cień myśli o beznadziejności i bezsilności. Radosne wspomnienia doświadczane pełniej dzięki rozkoszowaniu się przyjemnościami życia wygrywają ze zgorzknieniem i gniewem, jaki chowamy w sobie po dawnych urazach. Zwalczając tendencję do zamartwiania się, przestajesz się zadręczać bieżącymi problemami, a zaczynasz myśleć o rzeczach przyjemnych. Badanie przeprowadzone w moim laboratorium potwierdziło istnienie tego łańcucha przyczynowo-skutkowego. Ludzie, którzy aktywnie i regularnie wyrażali wdzięczność bądź ćwiczyli optymizm przez osiem tygodni, zaczęli pozytywniej postrzegać codzienność i czerpać więcej satysfakcji ze zwykłych, drobnych doświadczeń (takich jak zdobycie przyjaciela, jeżdżenie autobusem do pracy czy gotowanie obiadu). Z kolei te bardziej pozytywne myśli i postrzeganie codzienności w jaśniejszych barwach przełożyły się na poprawę samopoczucia.

Po trzecie, działania budujące szczęście są źródłem pozytywnych doświadczeń. Zacieśnianie relacji z innymi łagodzi napięcia i sprawia, że czas spędzany w pracy oraz z przyjaciółmi bardziej nas cieszy. Okazując życzliwość, kreujemy chwile, w których czujemy, że robimy coś dobrze i że jesteśmy za to doceniani. Jeśli często wprowadzamy się w ferwor - w domu, szkole czy w pracy - to osiągamy większe sukcesy, stajemy się bardziej produktywni, wykonujemy zadania z większym zaangażowaniem i czerpiemy z życia więcej radości.

Konwencjonalne terapie antydepresyjne zmierzają do rozgrzeszenia, czyli do uwolnienia pacjentów od symptomów depresji, i na tym koniec. Jednak większość ludzi uznaje, że ustąpienie objawów nie jest ostatecznym celem osoby cierpiącej na depresję. Jeśli jesteś w depresji, twoim celem nie jest po prostu to, żeby przestać być w depresji - chodzi ci o to, żebyś był szczęśliwy. Nawet jeśli jednak terapia okaże się skuteczna i wyeliminuje smutek, poczucie winy, zmęczenie oraz apatię, ty wciąż możesz być nieszczęśliwy, a już na pewno taka terapia nie sprawi, że będziesz tryskać radością życia. Jak wynika z ostatnich badań, 11 procent z nas więdnie - prowadzi mało ciekawe, puste życie, nawet jeśli nie cierpi na kliniczną depresję. Chodzi o coś, co Thoreau nazwał „życiem w cichej desperacji”. Dlatego samo wyjście z depresji prawdopodobnie przywróci twój „neutralny”, hedoniczny poziom szczęścia, który w najlepszym przypadku będzie oznaczał więdnięcie. Działania budujące szczęście są po to, żeby wzbudzić u ciebie pozytywne emocje i myśli, a także naprowadzić cię na pozytywne doświadczenia tak, żebyś trwale wzniósł się powyżej neutralnego poziomu szczęścia.

Jeśli obecnie bierzesz leki antydepresyjne, to ta terapia w połączeniu z działaniami budującymi szczęście będzie miała - jak sądzę - skumulowany korzystny wpływ na twój nastrój i poczucie szczęścia. Skoro dotarłeś do tego miejsca w książce, to zakładam, że rozumiesz ten mechanizm. Działania budujące szczęście powinny wywołać przyjemne emocje i myśli, a to z kolei posłuży ci za antidotum w zwalczaniu symptomów depresji. Te działania dadzą ci także strumień pozytywnych doświadczeń, które zdecydowanie nie są właściwe stanom depresyjnym.

Wybierz szczęście

Подняться наверх